Syt. była opanowana- jeszcze Śliweczka szuka domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 30, 2007 21:43

do góry czarnuszki :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 30, 2007 22:15

Dzis i wczoraj bylam u czarnuchow

nakarmione czekaja na domki ...

pod domem wysypalam suche i nagle spod ziemi chyba wyroslo kilka (oczywiscie czarnych) pyszczkow :wink:
biedaczki tesknia za mama, smutne :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 02, 2007 21:11

tyle kotków teskni za Twoja mamą.
Kciuki za jej zdrowie, to teraz najwazniejsze i kciuki za cud domkowy-żeby się zdazył :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 03, 2007 18:57

mama powolutku, powolutku wraca do zdrowia, niestety polezy jeszcze troche w szpitalu, a po wyjsciu nie wiadomo,czy bedzie od razu sprawna

sytuacja jest tak beznadziejna, ze nawet nie chce mi sie pisac :(
rodzina sie buntuje, naciskaja na mnie, ze mam sie kotow pozbyc natychmiast :roll: :evil:

a co ja ma zrobic, jak teraz nie sezon na adopcje :(

w dodatku od piatku nie ma ich kto karmic, a ja nie wyobrazam sobie, ze mam jeszcze tam jezdzic codziennie, juz i tak mam stale klotnie w domu :?

ech
dziekuje za kciuki, cieple slowa i pomoc Rozy i Tangerine w opiece nad Haneczka :1luvu:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 03, 2007 20:41

Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 05, 2007 8:23

Kompletnie bez nadziei, ale podniose, bo co mi pozostalo :roll:




Rodzina mamy oczekuje ode mnie, ze znajde schronienie dla tej parki... do konca tygodnia 8O :? :evil:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 05, 2007 9:52

jojo..mogę tylko potrzymać kciuki :( ,nigdzie nikt nie dzwoni :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 05, 2007 19:21

up :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 06, 2007 6:47

Może ma ktoś wolny strych zamkniety, jakis nieuzywany pokój bo sytuacja zrobiła się dramatyczna. Trzeba przechować 4 koty dopóki mama jojo nie powróci do zdrowia
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 06, 2007 7:15

Irma pisze:Może ma ktoś wolny strych zamkniety, jakis nieuzywany pokój bo sytuacja zrobiła się dramatyczna. Trzeba przechować 4 koty dopóki mama jojo nie powróci do zdrowia


moge tylko wznowić prośbę :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lip 06, 2007 8:09

Zrobilo sie jeszcze bardziej dramatycznie ;(

maz mamy dowiedziwszy sie o jej dlugach, ktore skrzetnie ukrywala wsciekl sie i postanowil, ze we wtorek oddaje koty do schroniska :cry:

wszystkie, nawet Wacusia

probuje go ublagac, by przynajmniej jego zostawil, ale jest nieugiety

Kompletnie nie mam wplywu na te decyzje, obiecywalam, ze bede jezdzic je karmic i szukac nadal domku, bezskutecznie :cry:

Chcialam chociaz Wacusia wziac do siebie, to kot, ktory byl wdomu od zawsze, niestety moj TZ nie zgadza sie na to :(

Blagam o domki, chocby tymczasy dla Wacka, Kasi, Sliweczki i Bronka, bedziemy intensywnie im szukac domu docelowego

Nie mam juz nawet sily pisac
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 06, 2007 8:42

jojo pisze:Zrobilo sie jeszcze bardziej dramatycznie ;(

maz mamy dowiedziwszy sie o jej dlugach, ktore skrzetnie ukrywala wsciekl sie i postanowil, ze we wtorek oddaje koty do schroniska :cry:

wszystkie, nawet Wacusia


probuje go ublagac, by przynajmniej jego zostawil, ale jest nieugiety

Kompletnie nie mam wplywu na te decyzje, obiecywalam, ze bede jezdzic je karmic i szukac nadal domku, bezskutecznie :cry:

Chcialam chociaz Wacusia wziac do siebie, to kot, ktory byl wdomu od zawsze, niestety moj TZ nie zgadza sie na to :(

Blagam o domki, chocby tymczasy dla Wacka, Kasi, Sliweczki i Bronka, bedziemy intensywnie im szukac domu docelowego

Nie mam juz nawet sily pisac



O Boże :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lip 06, 2007 8:42

Bardzo prosimy o pomoc
Chocby domy tymczasowe.
Te koty nie poradza sobie w schronisku.
Wacław to domowy, kilkunastoletni kot.
Piękny, zadbany.
Bedziemy wspomagac karmowo.
I bardzo intensywnie szukac domów.
Teraz jest fatalny okres. W sierpniu pewnie cos sie ruszy z adopcjami.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lip 06, 2007 9:15

jojo :( ,przytulam mocno
nie wiem jak pomóc, cały czas myslimy o tych biedakach i nic nam nie przychodzi do głowy, zupełnie nic :(
żeby chociaz ktokolwiek dzwonił pytac o koty, moznaby namawiac na nie, ale nikt nie dzwoni :(
sory, powinnam jakos Cie pocieszyc, a nie wiem jak

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 06, 2007 10:48

jojo a jeśli obiecałabyś że spłacisz długi mamy i będziesz wspierać karmienie kotów do czasu kiedy nie znajdą się domki, czy wtedy mąż twoje mamy nie zgodziłby się zatrzymać kotów :?:
nie wiem jakiej wysokości są te długi, ale może udałoby się uzbierać kasę, jak widać chyba takie rozwiązanie byłoby lepsze skoro domków nie ma, a ich umieszczenie w schronisku to chyba najgorsze co może się teraz im przydarzyć :cry:
nie wiem brak mi innego pomysłu, spróbuje jeszcze z moją mamą ale raczej kiepska sprawa...
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Wix101 i 125 gości