Yang-juz w Nowej Hucie :))-powodzenia-schr.Kat

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 10, 2007 8:50

a Yang chyba dość dobrze, apetycik dopisuje,az za bardzo.
Biega po domu,łazie po wszystkim, ot-kociak.
I to naprawde słodki, taki do miętolenia :D :D :D .
Jeszcze chodzi i woła brata,moje małpy nie chcą sie bawić z nim tylko syczą,warczą i chcą go bić.
Zdziwiona nie jestem bo wiem co w domu mam za okazy 8)
A dziś wraca Felek(wilczur) i jestem pełna obaw.

Poza tym zaraz jedziemy do Irmy na kroplówke i zastrzyk.
Spimy ładnie w łózku, załatwiamy się ślicznie do kuwetki i jesteśmy baardzo ciekawym świata kocurkiem :)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 10, 2007 9:28

Mała1 pisze:a Yang chyba dość dobrze, apetycik dopisuje,az za bardzo.
Biega po domu,łazie po wszystkim, ot-kociak.
I to naprawde słodki, taki do miętolenia :D :D :D .
Jeszcze chodzi i woła brata,moje małpy nie chcą sie bawić z nim tylko syczą,warczą i chcą go bić.
Zdziwiona nie jestem bo wiem co w domu mam za okazy 8)
A dziś wraca Felek(wilczur) i jestem pełna obaw.

Poza tym zaraz jedziemy do Irmy na kroplówke i zastrzyk.
Spimy ładnie w łózku, załatwiamy się ślicznie do kuwetki i jesteśmy baardzo ciekawym świata kocurkiem :)



może rezydenci się zapatrzyli na kogoś :wink: :D

za zdrówko kocinki :ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 10, 2007 16:43

no wypraszam sobie, ja nie warcze i nie sycze :wink: :wink: ...chyba :wink:

A tak na powaznie, to martwie sie Yangiem, wydaje mi się,ze nadal ma gorączkę.
Bardzo sie chłopak ślini,ma nadzerki na języku, mam nadzieje ze to po prostu calciwirus, a nie problemy z nerkami.
Poza tym Yang zmienia teraz ząbki, moze to jest przyczyną ślinienia.
Pojęcia nie mam.
Jutro idziemy pobrac krew do badania,trzymajcie kciuki, to jest bardzo fajny kociak. Bardzo przyjacielski, taka wdzięczna przylepa.
Przyznaje ,ze sie denerwuję

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 10, 2007 17:22

wymiana ząbków może być przyczyną ślinienia.

a za wyniki nieustające i mocne :ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 10, 2007 22:16

niestety jest tak jak się obawiałam :(
Yang bardzo boi się psa, reaguje histerycznie,syczy ,gryzie i ucieka.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 11, 2007 7:37

jak mineła nocka?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 11, 2007 7:55

zwierzaki spowodowały rozpad związku :wink:
śpimy w osobnych pokojach,ja z kotami ,TŻ z psem :wink:
A Yanguś ślini się na potęgę, nie wiem czy przez ząbki,czy przez nadzerki.
Ale apetyt ma, więc nie jest najgorzej.
Zaraz jedziemy do weta

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 11, 2007 9:37

niestety, nie uda mi sie dzis urwac z pracy,własnie okazało sie ,ze mam total młyn :(
Badanie przełozone na jutro

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 11, 2007 10:13

cały czas trzymam kciuki, za Ciebie, kocinkę i wszystkich Waszych podopiecznych
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon cze 11, 2007 15:38

Yang juz po weterynarzu, będę jeszcze jeżdzić 4 dni na zastrzyki.
Jutro badania krwi, mam nadzieję,ze znów mi cos w pracy nie wyskoczy.
Kotek strasznie się ślini, pewnie przez te nadzerki.
Dziś byłam u weterynarza jak po ogień i nie spytałam, czy jest jakaś maść ,zeby mu ulżyć.
Może ktos wie?
Ale Yangus je, więć mam nadzieję,ze nie jest żle.
Tylko duzo śpi, bardzo duzo,za mało się bawi jak na takiego młodego kotka.

No a ja się po raz kolejny przekonałam,ze mój dom nie nadaje sie na tymczasy,Yanguś mieszka z kuwetą na czubku szafy, boi się strasznie Felka,a Felek jest jedną wielką ok 50 kg emocją,biega ,piszczy ,skomla,chce zwariowac ,zeby sie do niego dostać :(
On nie chce mu zrobić krzywdy, on tylko za wszelka cenę chce sie zaprzyjaznić.
Szkoda mi Yanga, stres nie jest dla niego wskazany, ale jakoś to będzie, to tylko tydzień :wink:
Do południa będę brała go do pracy, do klatki wystawowej, moze mnie nie wyleją :roll: :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 11, 2007 15:43

Mała1 pisze:Yang juz po weterynarzu, będę jeszcze jeżdzić 4 dni na zastrzyki.
Jutro badania krwi, mam nadzieję,ze znów mi cos w pracy nie wyskoczy.
Kotek strasznie się ślini, pewnie przez te nadzerki.
Dziś byłam u weterynarza jak po ogień i nie spytałam, czy jest jakaś maść ,zeby mu ulżyć.
Może ktos wie?
Ale Yangus je, więć mam nadzieję,ze nie jest żle.
Tylko duzo śpi, bardzo duzo,za mało się bawi jak na takiego młodego kotka.

No a ja się po raz kolejny przekonałam,ze mój dom nie nadaje sie na tymczasy,Yanguś mieszka z kuwetą na czubku szafy, boi się strasznie Felka,a Felek jest jedną wielką ok 50 kg emocją,biega ,piszczy ,skomla,chce zwariowac ,zeby sie do niego dostać :(
On nie chce mu zrobić krzywdy, on tylko za wszelka cenę chce sie zaprzyjaznić.
Szkoda mi Yanga, stres nie jest dla niego wskazany, ale jakoś to będzie, to tylko tydzień :wink:
Do południa będę brała go do pracy, do klatki wystawowej, moze mnie nie wyleją :roll: :wink:



Mała, jak się zakociłam swoim pierwszym kotem (a było to 11 lat temu), jeździłam z Fuksiem do pracy, bo był malutki i chciałam, żeby się do mnie przyzwyczaił. Jak wpadł mój szef i zobaczył, że na fotelu dyrektorskim śpi ruda kupka nieszczęścia, to się wydarł, że ma to zniknąć i że skandal. A ja mu na to: proszę bardzo, ale poproszę dwa tygodnie urlopu albo się zwalniam z roboty :D Zmiękł odrazu :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon cze 11, 2007 16:18

ja mam trochę lepiej, bo nie mam szefa. Nie moge trzymać zwierząt w pracy z kilku innych powodów.
Ale te kilka dni.. :wink:

A jak nie ma deszczu ani upału to mogę sobie powisieć na balkonie-tam nie włamie się ten wielki potwór
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Pon cze 11, 2007 17:26 przez Mała1, łącznie edytowano 2 razy

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 11, 2007 16:33

wielki potffur faktycznie jest wielki i nie dziwię sie małemu biednemu kotkowi, że sie boi :wink: :roll: :lol:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon cze 11, 2007 17:42

Mała1 pisze:Yang juz po weterynarzu, będę jeszcze jeżdzić 4 dni na zastrzyki.
Jutro badania krwi, mam nadzieję,ze znów mi cos w pracy nie wyskoczy.
Kotek strasznie się ślini, pewnie przez te nadzerki.
Dziś byłam u weterynarza jak po ogień i nie spytałam, czy jest jakaś maść ,zeby mu ulżyć.
Może ktos wie?
Ale Yangus je, więć mam nadzieję,ze nie jest żle.
Tylko duzo śpi, bardzo duzo,za mało się bawi jak na takiego młodego kotka.

No a ja się po raz kolejny przekonałam,ze mój dom nie nadaje sie na tymczasy,Yanguś mieszka z kuwetą na czubku szafy, boi się strasznie Felka,a Felek jest jedną wielką ok 50 kg emocją,biega ,piszczy ,skomla,chce zwariowac ,zeby sie do niego dostać :(
On nie chce mu zrobić krzywdy, on tylko za wszelka cenę chce sie zaprzyjaznić.
Szkoda mi Yanga, stres nie jest dla niego wskazany, ale jakoś to będzie, to tylko tydzień :wink:
Do południa będę brała go do pracy, do klatki wystawowej, moze mnie nie wyleją :roll: :wink:


Tak myslę, że po takim stresie to nie dziwne, że cały czas śpi i nie chce się bawic. Mój Pimpek przez pierwsze 3 tygodnie pobytu u mnie spał po 22 h na dobę. POza tym Yang jest osłabiony przez te rózne choróbska. Dobrze, że je; myślę, że z czasem bedzie mocniejszy.
Co do maści, pytałam przed chwilą weta i powiedział, na ząbkowanie mozna smarowac lidokainą (z apteki) bo to przeciwbólowe i na błonę śluzową. Ale nie pytałam, czy to na nadżerki tez jest dobre.

myszoskoczek

 
Posty: 441
Od: Nie maja 27, 2007 20:16
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon cze 11, 2007 20:55

Yanguś chyba znów ma gorączkę :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, lucjan123 i 67 gości