tomoe pisze:wyglada na bardzo grzecznego i słodkiego kotka. Cieszę się, ze z nim coraz lepiej!
Właśnie taki jest.

Bardzo mnie polubił.

Wczoraj,gdy sie kąpałam probował wejść do mnie,do wanny.
Pacał łapką piane,jakby mowił:idż precz.
W końcu poszedł na kompromis i siedząc na stołeczku,obok wanny czekał na mnie.
Do weta nie lubi już chodzić,ale jak sie wtuli we mnie,to nawet zastrzyki nie takie straszne.
Okazuje sie,że lubi chrupki namoczone w wodzie.
Dziś była kupka,fakt,nie najlepsza,ale dopiero zaczął jeść.
Nie je dużo,ale z każdym dniem ma lepszy apetyt.
Można powiedzieć,że bardzo sie zmienił odkąd do mnie przybył.
Wierze,że bedzie coraz lepiej.

Dziś wetka dała mi trovet,na jutro ma zakupić jeszcze suche,ale zapomniałam nazwy.Teraz na zastrzyki chodzimy tylko raz dziennie.
Bedziemy też leczyć owrzodzoną rogowke na jego prawym oczku.
Jeszcze niejedna sie w nim zakocha.