Narcyz urósł i SIKA :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 25, 2007 7:55

Witamy ponownie :)

Narcyz tak tylko jedną łapką, bo właśnie podsunęłam mu wyhodowaną trawkę i jest zajęty zgłębianiem "po co to?"

Co do szczepienia, problem sam się rozwiązał, bo wet, który miał dyżur, nie dał mi za dużego wyboru... Jedno słowo o tym, że nie wykluczam pojawienia się tymczasu w domu i Narcyś już miał szczepionkę na białaczkę w pupie. Zostałam ugryziona (ale tylko trochę) a następnie wtulona - on wie, jak mnie rozbroić...

Czas na zdjęcie :) To jest pokemon, wpatrujący się w papużkę (nadal wszyscy żyją). Zdjęcie sprzed tygodnia, ale muszę stopniować wrażenia, żeby nie było szoku, w jakim tempie on rośnie (wczoraj waga po raz pierwszy dobiła do 2 kg, młodzieniec się z niego zrobił ;) )
Obrazek

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Śro mar 28, 2007 10:13

Dziś zostało przełamane kolejne tabu. Parapet...

Tzn. ręcznik na parapecie w sypialni leży już od dawna, sama mu pokazałam, że można tam świat oglądać (następnie musiałam wynieść wszystkie kwiatki do innego pokoju, jeden, tak w miarę płożący się pozostał, ale jest już solidnie uklepany i sperforowany...). Ale to okno to nie fun, bo tam praktycznie nikt nie chodzi. Za to w kuchni... żyć nie umierać. Dzieci biegają, administracja porządkuje teren, psu są wyprowadzane na spacer, nawet ptaki jakby częściej latają od strony kuchni ;)
Pozostawał tylko problem dostania się na parapet. ale dziś został on rozwiązany - okazuje się, że jak się dobrze wymierzy to ze stołu da się przeskoczyć na parapet :)
O ile parapet mi nie przeszkadza, to styka się on bezpośrednio z blatem kuchennym.
Do tej pory jedzenie było bezpieczne...
Do tej pory...

A teraz niszczyciel siepie mi chusteczki do nosa, muszę interweniować, także cdn.

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Śro mar 28, 2007 10:23

patunieczka pisze:musiałam wynieść wszystkie kwiatki do innego pokoju, jeden, tak w miarę płożący się pozostał, ale jest już solidnie uklepany i sperforowany...

patunieczko, uważaj na rośliny - niektóre są trujące dla kota!
Narcyś jest cudny :love:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto kwi 03, 2007 8:19

Patunieczko wspaniale sie czyta opowieści z Narcysiowego świata ale jak dla mnie to za mało zdjęć :oops:
On jest no ....rozkoszny :wink: a jaki bielutki :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 17, 2007 21:22

Witam cię szczęściarzu :lol: co tam u was słychać :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 26, 2007 8:52

Odświeżamy - jest okazja, bo waga pokazała dziś 2,5 kg :)

Najpierw co nieco z dawniejszych czasów:
Narcyz jest miziasty i lubi kolanka:

Obrazek
Obrazek

Na święta dostał trawkę :) i się pasł, ale jednak to nie to samo, co taki pilnie strzezony doniczkowy kwiatek...
Obrazek
(tu był jeszcze mały... na święta wyjechaliśmy i po 3 dniach rozłąki od razu zauważliśmy, że zmężniał ;) )

Niuniek, jak tylko chce, jest słodki (ale nie chce mu się generalnie...).
Czeka, kiedy ktoś z nas przestanie się krzątać i przysiądzie, ocenia czy przysiąście rokuje na dłuższe posiedzenie i ładuje się na kolanka na spanie i mruczenie. Mmmmm... nawet największe wkurzenie przechodzi od ręki. A osoba obciążona słodkim koteczkiem jest unieruchomiona na dłuższyczas ;)
Narcyz śpi na rękach w każdej pozycji, nie musi byc horyzontalna
Obrazek

No i ostatnie zjawisko z tej niedzieli: Narcyz postanowił podpiąć się pod mój instytynkt macierzyński i zagospodarować nowy sprzęt, który właśnie się pojawił :)
Obrazek
Obrazek

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Czw kwi 26, 2007 10:27

:D jednego dzidziusia już masz :wink:
z przyjemnościa patrze jak wypiękniał i wyrósł na sporego kocurka :lol: że miziak to super bo niestety u mnie za wiele miziaków nie ma :cry: może półtora na 6 sztuk :wink:
a jak reaguje na obcych :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 26, 2007 10:57

Ucieka :( ale coraz mniej...

Właściwie, to u nas rzadko kiedy kto bywa, bo na Tarchomin dojechać to trochę zajmuje, więc zycie towarzyskie nie kwitnie. Wczęsniej tego nie zauważyliśmy, wręcz przeciwnie, Narcyz zawsze czeka na nas pod drzwiami, a przez ostatnie dwa weekendy, gdy goście dzwonili do drzwi, to coś mu w głowie zaskakiwało "moi są na miejscu, więc nadchodzą obcy".
Raz wlazł pod łóżko, drugi raz wcisnął się za stół :roll: po paru minutach wychodzi i obwąchuje ludziki i potem juz jest OK (wręcz pogryzł jednego z gości po nogach, ale chyba dobrze wybrał, bo mnie i tak dziewczyna rozeźliła :evil: )

Chciałam potwierdzić raz jeszcze - miziasty jest nad wyraz.
Człowieka na krok nie odstępuje - no, chyba że szaleje z napuszonym ogonem, ale wtedy i tak robi przerwy na przywarcie zębami do nogi, po czym z wrzaskiem rusza dalej.
Pomaga we wszystkich pracach domowych :) Od ścielenia łóżka, poprzez ładowanie zmywarki, do wycierania kurzy za szafkami (jego odcinek to kawałek za zabudowanymi szafkami kuchennymi, po pajęczynie, którą był opleciony, gdy wyszedł stamtąd po raz pierwszy, wnioskuję, że poprzedni właściciele nie sprzątali tam ;) ). To że pomaga po swojemu, to insza inszość.
Asystuje też przy kąpieli i nie ma bata, żeby odkręcić wodę do wanny i zamknąć za sobą drzwi łazienki :twisted: Nie zniechęca go nawet to, że już dwa razy wpadł do wanny (raz przy okazji wykąpałam go i był bielszy przez parę dni ;) bo tak generalnie jest raczej ecru).

Generalnie - pocieszka :)

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Czw kwi 26, 2007 11:03

cudo :D
jesli bedziesz miec sile na gosci to nam Tarchomin niestraszny ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Czw kwi 26, 2007 11:13

Gryzienie po piętach też Ci niestraszne? Bo ja przyznam, że owijam się grubo kocem :oops:

Zapraszam, tym bardziej że tereny spacerowe obok nawet całkiem fajne (bażanty, bobry, komary ;) ).

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Czw kwi 26, 2007 11:44

czyli masz kota gryzaka :lol: a może on tylko sprawdza czy juz dojrzeliście do konsumpcji??? :wink:
Patrycja wyrosnie i z tego ,nawet sie nie obejrzysz jak zapragniesz aby wrócił tamten trzpiot,one tak szybko dorastaja zwłaszcza jak są w pojedynke ,bo w grupie szalenstwa są non stop..

Tarchomin tak jak Włochy straaasznie odległe i zawsze niepodrodze..ale mi super w moim zwierzecym towarzystwie :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 26, 2007 11:46

patunieczka pisze:Gryzienie po piętach też Ci niestraszne? Bo ja przyznam, że owijam się grubo kocem :oops:

rozumiem ze to delikatna forma odmowy :P

Zapraszam, tym bardziej że tereny spacerowe obok nawet całkiem fajne (bażanty, bobry, komary ;) ).

bobry??? bo ze komary to wierze ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Czw kwi 26, 2007 12:07

patunieczka pisze:
Gryzienie po piętach też Ci niestraszne? Bo ja przyznam, że owijam się grubo kocem

rozumiem ze to delikatna forma odmowy


Bynajmniej - naprawdę będzie mi miło, jeżli wpadniecie :) Ale pamiętamten niesmak w oczach goszczącej o nas, gdy mały rzucił się na skarpetkę ;) Zresztą, jakby co, to mam więcej niż jeden koc w domu, mogę użyczyć :)

Bobry są naprawdę... Co prawda żadnego na oczy nie widziałam i pewnego dnia na spacerze przez krzeczory nad Wisłą zaczęłam się zżymać, co to za wandale tak drzewka pocięli 8O aż sobie uświadomiłam, że takie kikuty i obgryzione pieńki, to ja w książkach do biologii widziałam.
I faktycznie trochę dalej ścięte drzewka były już fachowo zwalone w to, co teraz zapomniałam jak się nazywa, ale służy im do mieszkania...

Dorciu, mam nadzieję, że kiedyś Twoje drogi będą wiodły i przez Tarchomin - wtedy wpadaj.
I pisz mi tak dalej, że on się uspokoi - żyję tą myślą 8)
Marzy mi się duży, spokojny, miziasty, biały kocur...

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Czw kwi 26, 2007 13:40

jak by co to zawsze możesz na mnie liczyc ,znajde ci takiego :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 17, 2007 15:12

Ehhh,
od wczoraj wieczora mam na posikiwanie niezbite dowody (bo wczoraj dopiero odwróciłam dywan i zbadałam co to za plamy po drugiej stronie widać...). Dziś rano, nie krępując się obecnością M. nasikał w sypialni :(
Nie wpłynęło to pozytywnie na atmosferę :(

Jesteśmy po wizycie u wetki, dostał zastrzyk z antybiotykiem, jako, że generalnie szmerzy my w płuckach i ma katar, a przed chwilą udało mi się złapać mocz do pudełka. Zaraz będę jechała oddać go do zbadania.

Na razie plan leczenia mam i mam tez nadzieję, że to o leczenie chodzi, a nie nowy zwyczaj... Bo to chyba nie przejdzie :( I tak była już poważna rozmowa...

Także proszę o kcuki...

Z nowości - następuje zmiana uzębienia :) na górze jest rekin i 4 kły, a na dole tylko jeden ;) po lizaniu język wystaje bokiem ;)

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 58 gości