Wróciłam
Urocza osoba, bardzo biedna teraz, kręci się jej w głowie i jest rzeczywiście słaba...
Póki pamiętam: NIE potrzeba u pani Danusi: mleka (nie używa) i płatków owsianych (ma duży zapas).
Najbardziej ucieszyła się z: makaronu (dla kotów, one jedza puchy/mięso z makaronem), jajek, czekolady. A, no i z puszki czerwonej fasoli, powiedziala, ze bardzo lubi.
Koty używają pigwy i są przyzwyczajone do dobrych puszek.
I tak mi jeszcze chodzi po głowie: u pani Danusi jest duzy zapas dobrej bardzo suchej karmy w wielkich worach, chyba po 20 kg, ale z data waznosci do grudnia zeszlego roku. Ona to kupila okazyjnie od hurtowni, ale az tyle nie jest jej potrzebne. Moze by zrobic aukcje na bazarku, jesli by ktos chcial skarmic swoje koty, np podworkowe, a nadwyzke dac pani Danusi? Wstepnie jej o tym wspomnialam, ale nie bardzo chyba zrozumiala co to znaczy aukcja na kocim bazarku, a ja splywalam potem po pokonaniu schodow dwukrotnie z obciazeniem i bylam malo komunikatywna chyba

Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.