Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 01, 2007 17:10

Polazlam na badania czary mary :D - wyszly nam lamblie, jestem sklonna wierzyc, bo koty maja/mialy. Zakupilismy lekarstwa dla calej rodziny - hmmm, 520 zl... jeszcze nie zaczelismy brac, bo raz jedno dzieciatko, raz drugie lapie jakąs infekcję. Chyba zaczne w nastepny weekend kuracje rodziny...
Koty dostały tzw. dokonczenie kuracji - jest z nimi o wiele lepiej, nie drapią się tak bardzo, wszystkie placki zarosły, brzydkie kupy sa okazjonalnie. No, ale są, trzeba jeszcze coś im dac. Być może to my je zasilamy lambliami.
Kupy u dr Kamirskiej (bo to chyba o nią chodzi_) nie badałam - ona pracuje w tych godzinach co ja, nie mam kiedy zawieźć i darowałam sobie - wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że mamy te lamblie. Mamy leki wiec się przeleczymy...
Karolcia&Jowita&Jaga
Obrazek

kasia piet

 
Posty: 1132
Od: Sob cze 14, 2003 16:37
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw sie 08, 2024 10:45 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Przeczytałam wszystko… jeśli chodzi o lamblie to dużo dzieci jest ich nosicielami. Wystarczy zabawa w piaskownicy w okresie kiedy dziecko pcha palce do buzi. Żłobki, przedszkola….nawet w szkołach- dzieci często nie mają rąk nawet po toalecie. Mam od niedzieli w domu mają znajdę , ok 7 tygodni. Niestety ma lamblie i toxocare. Dostała Metrovis i Fenbendazol na 5 dni. Kontrola dopiero za dwa tygodnie od rozpoaczecia leczenia. Zwariuję do tego czasu . Strasznie boję się pasożytów , więc od poniedziałku po pracy do wieczora ciągle sprzątam. To ciągłe mycie rąk po kocie jest uciążliwe , bo już mamy całą skórę przesuszoną. Taki mały kot ciągle jest dotykany,‚bo wymaga zabawy bardz trzeba ją ściągać ze wszystkiego. Nie wiem po co mi był ten problem i co mnie podkusiło , że wziąć kota z ulicy do domu z dziećmi ‍ czyhałam już dużo wypowiedzi na grupach facebookowych i zazwyczaj kontrola jest 3 dni od zakończonego leczenia …. I potem ewentualna powtórka. Czy ktoś z Was podzieli się doświadczeniem odnośnie badaniami kontrolnego? Ile czasu czekaliście ? Jak mam tak dwa tygodnie krzyczeć na wszystkich żeby nie dotykali, nie siadali, prac dwa razy dziennie… bo i ubrania i pościel, to zwariuję . W jakąś psychozę popadam i zamiast cieszyć się z wdzięku takiego kociaka patrzę na nią jak na problem.

Magdalena_K_B

 
Posty: 69
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Czw sie 08, 2024 19:34 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Nam kazali robić badanie kontrolne po co najmniej 2 tygodniach. Wiem, że się boisz ale u mojej córki, która poza standardowym wypraniem i umyciem podłóg nic więcej nie robiła żadne z dzieci się nie zaraziło. Oczywiście całowania kotka nie było.

aga66

 
Posty: 6791
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw sie 08, 2024 22:25 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Moja kotka Celinka w ciągu ostatniego roku 2x miała lamblie, raz na jesieni, potem na wiosnę. Jakoby niezależne zakażenia (czy przyniosłam na butach?).
Rozumiem psychozę ze sprzątaniem. :(
Pocieszę Cię: nie daj się zwariować. Najważniejsza jest kuweta, wymieniaj żwirek codziennie i myj/wyparzaj kuwetę (spróbuj sypać niewiele żwirku, żeby sprawniej szła wymiana). Sprzątanie kupy - w rękawiczkach jednorazowych - plus mycie kociej pupy (ja dostałam od weta jakiś środek myjący, który kapałam na chusteczkę niemowlęcą, i ciach podcierałam/dezynfekowałam "koniec kota" ;) ). Staraj się utrzymywać czystość pod kuwetą i wokół kuwety.

Reszta mieszkania: po kolei sprzątaj (odkurzaczem czy mopem), ale bez obłędu. Posłanka kocie. Pościel.
Ja jednego dnia sprzątałam jedno, drugiego dnia drugie.

Kuracja u nas trwała bodajże 7 dni, a po jej skończeniu czekałam 5-7 dni i zaczynałam zbierać kocie kupy z 3 dni do kontrolnego badania.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11022
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt sie 09, 2024 11:53 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Dzięki za rady. Pościel wymieniam co dwa dni, jej materacyki też. Jutro ostatni dzień !!! Jak jestem w domu to też ją wycieram chusteczkami niemowlęcym, kuwetę codziennie wrzątkiem. To dopiero maluszek , ok 7 tygodni… dzisiaj rano testowała załatwianie się na stojąco, tyle narobiła , że się nie zmieściło pod nią i ufajdala łapę. Na szczęście byłam w domu! Mam nadzieję , że to wytępiłam już, bo jak zostanie sama z dziećmi to przy takiej sytuacji jak dzisiaj może być groźnie.

Magdalena_K_B

 
Posty: 69
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Pt sie 09, 2024 16:02 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Nam zalecili badanie kupy po 2tygodniach od zakończenia leczenia. Po drugiej kuracji zrobiłam szybciej ,wynik wyszedl ujemny ,ale podkusiło mnie zebu powtórzyć badanie i wyszedl pozytywny .Po trzeciej kuracji zrobiłam po około 2 tygodniach ,każdemu z 7 kotów oddzielnie ,wynik u każdego ujemny. Mówiąc jednak szczerze chyba nigdy nie będę pewna już jak jest faktycznie . Powtarzać badanie boję się. Ostatnio usłyszałam od weterynarza ,że teraz uznaje się,że lamblie są częścią naszej flory bakteryjnej i że badanie może wychodzić dodatnie jednego dnia ,innego dnia ujemne ,bo np słabsza odporność, ale wcale nie musi kot siać w tym czasie i że sam wynik pozytywny bez objawów (głównie biegunki )nie musi oznaczać,że należy leczyć. Oczywiście,jak są objawy to tak . U nas myłam parowym codziennie chałupę i zmieniałem codziennie legowiska (prałam w 95 stopniach),wycierałam tyłki. Miałam obsesję,ale to 7 kotów na niedużej przestrzeni ,nie 1 . Żeby nie martwić się,czy coś nie zostało w kuwecie , wymyśliłam podkładanie woreczka pod tylek jak kot robil kupę (nie każdy kot pozwoli na to )oraz zakładanie woreczka na łopatkę do żwirku,wtedy z zapasem zbierasz całą kupę,pod warunkiem,że kot jej Noe zagrzebał. Życzę siły . Myślę,że nie możemy dać się zwariować. Młode koty też ponoć czasem same wyrastają z tego ,zwalczają lamblie, jak Maja dobrą odporność (choć wiadomo to też każdy przypadek inny ,jak są objawy trzeba leczyć). Znam osoby,które przy kilku kotach nie mopowały ,nie prały legowiska,raz wuparzyły kuwety i pozbyły się lamblii za pierwszym razem . Pasozyty ,w tym lamblie są w naszym otoczeniu powszechnie, wiele zwierząt j ludzi jest noscielami bezobjawowymi ,żyją i nie wiedzą o tym i nic im nie jest .
Obrazek

koszka

 
Posty: 349
Od: Czw paź 11, 2007 17:01
Lokalizacja: Poniatowa

Post » Wto sie 13, 2024 11:54 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Ten test co wyszedł Ci ujemny, to kasetkowy czy 3 próbki do laboratorium? Skoczyliśmy 6 dni tego Metronidazolu, ale to czekanie dwóch tygodni chyba obrzydza mi posiadanie tego kota. Nie jestem w stanie się z nia zżyć przez to, że od pierwszego dnia stwarza problem… mam ją 10 dni i czuję, że to było najgorsza decyzja mojego życia, przygarnąć ją . Po odrobaczaniu rozwolnienie nie minęło; jest jak było. Teraz to czekanie dwóch tygodni, potem na wyniki , nie wychodzimy nigdzie cała rodzina , żeby nie została sama i nie rozniosła czegoś.. połowa wakacji zrąbana , bo chciałam być dobra i ratować znajdę z parku

Magdalena_K_B

 
Posty: 69
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Wto sie 13, 2024 11:57 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Ps. Ani lamblii ani glisty nie zaobserwowałam w kale po leczeniu, ani podczas leczenia

Magdalena_K_B

 
Posty: 69
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Wto sie 13, 2024 16:25 Re: Czy obecność lamblii - wcale nie jest dobrze :( :( :(

Robiłam tylko testy w laboratorium (kupy z 3 dni ). Po odrobaczaniu i po pasożytach jelita mogą być jeszcze jakiś czas rozwalone ,ale brzydka kupa nie musi oznaczać,że napewno są lamblie nadal . Mi kazali podawac przez kolejne 3 miesiące po odrobaczaniu wszystkim kotom probiotyk,właśnie żeby jelita wróciły do normy. Jedna z moich kotek wciąż miewa nieidealne kupy a po odrobaczaniu przez parę tygodni rzadkie plackowate robiła. Teraz,w miarę upływie czasu jest poprawa. Leki na robale też rozwalają układ pokarmowy .Wiem ,że Ci ciężko i naprawdę rozumiem co czujesz ,ale dacie radę. A posiadanie kota jest naprawdę fajne i daje dużo przyjemności. Tylko teraz ten czas przetrwać.
Obrazek

koszka

 
Posty: 349
Od: Czw paź 11, 2007 17:01
Lokalizacja: Poniatowa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 119 gości