Chyba się przypomnimy, a kiedyś wstawię zdjęcia.
Kretka - nazywana teraz Moją Księżniczką przez TŻ - okazała się bardzo łoooooooooooownym kotem. Kociaste wychodzą do ogrodu (zabezpieczony, żeby była jasność) - i mają używanie. Kretka jest fanką jaszczurek, myszy i myszopodobnych, małych ptaszków. Umowa jest taka, że jedzonko przyniesione przez Kretkę w postaci gadów jest "moje", natomiast reszta - TŻ. KOteczka jak przynosi nam jedzenie (brrrrrr) gada od samego progu i jest przeszczęsliwa

. Kładzie nam zdobycz w kuchni i MACIE PAŃSTWO!. "Państwo" mniej zachwycone - ale co robić?? Koteczka wygłaskana, wychwalona a jedzonko wiadomo gdzie ląduje.
Kretka uwielbia towarzyszyć mi w kuchni, gdy robię cokolwiek z jedzeniem. Siedzi koło mnie na szafce i jest "cała w skowronkach" - nawet daje się wziąc na ręce. Robi dzinw figury, wygibasy byle tylko coś dostać pysznego. Porusza się naprawdę bezszelestnie - jak KOT. I kiedyś, pieknego wieczoru słyszę jak TŻ woła: "KOOCCIIEE!!!". kot wskocył na szafkę - no to wskoczyl; ale gdy popatrzylam jeszcze raz okazało się, że oprócz Kota na szafce (koło przygotowywanej kolacji dla męża) mam jeszcze mało żywego ptaszka

Zapytałam TŻ czy chce kolacje ze świeżym mięskiem

Nie chciał
Kretka ma już cudowne, aksamitne futerko; wygłaskane, wyczesane. Uwilebia siedzieć na parapecie i patrzeć na świat i na nas. Gdy dłużej siedzimy wchodzi powolutku na kolana, mruczy i ugniata kolana łapkami. Na szczęście jest zdrowa, bo nie wyobrażam sobie jeszcze wizyty u lekarza - byłby to dla niej ogromny jednak stres. Kretka oczywiście spi na fotelu - bo przecież nie będzie spała gdzie indziej
Gwiazdeczka natomiast zaanektowała nasze łózko. Drapie wieczorem w drzwi, wbiega z wdziekiem mamuta i kładzie się. Czarny Kot na bilaym kocu

Już coraz dłużej daje się głaskać chociaż najdłużej to tylko w sypialni. Może łaskawie raczy zauważyć, że to jednak nasze łóżko. TŻ mówi czasami, że to kot z ADHD

Gwiazdeczka ma czasami napady złości, ale jakoś to nie rozbi na nas wrażenia i koteczka daje sobie spokój. No bo po co szleć skoro nikt nie reaguje?? Dzisiaj idziemy zrobić manicure - bo wygląda jakby miała tipsy:) Na szczęscxie, gdy zaczłęa biegać po ogrodzie zrzuciła wagę i nabrała kociej smukłości. Po zimie wyglądała jak mała, czarna kulka. A cięzka była
A rezydentka Szara?? patrzy z góry na Kretkę i Gacusię.Śpi na fotelu , bo niestety Gacusia wyrzuciła ją z sypialni. I chociaż łózko ma parametry lotniskowca to dumna Szara nie śpi z nami. A szkoda - bo tak cudowanie pzrytulała się do nóg i obłednie mruczała. Jest najpiękniej mruczącym kotem. WEystarczy powiedzieć "Szara" a ona już mruczy. Nigdy nie widziałam tak proludzkiego i mądrego Kota. Ma już 13 lat. jest po prostu kochana.
I to na razie tyle.