Brutusek u Blupek ma super domek

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 16, 2007 21:26

:D :D :D

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 16, 2007 21:44

I jak kocio?Juz w nowym domku?......za gardlo mnie scisnelo....az sie normalnie poryczalam :cry: w trakcie czytania a tutaj taka niespodzianka! za nowy domek :ok:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Wto sty 16, 2007 22:05

Kocio w nowym domku będzie we czwartek :D Blupek po niego przyjedzie.Bardzo się cieszę,zasłużyl na to aby mieć swój domuś :)
Jest naprawdę bardzo kochany,przytulak taki.Wszystkie zwierzaki w toruńskim schronie są kochane :D
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 18, 2007 1:26

Dopiero rano jadę po Brutuska / swoją drogą, jak można dać kotu TAKIE imię :? /, a już teraz zaczynam sie denerwować, jak tam wszystko się ułoży. To znaczy, jak kocurek na mnie zareaguje i czy się za bardzo nie zestresuje w podróży :conf: Wiem, że wysyłacie mi dużo pozytywnych myśli, więc pewnie niepotrzebnie się w ogóle martwię. Dokładną relację obiecuję wieczorem. I - oczywiście - zdjęcia :lol:

blupek

 
Posty: 33
Od: Wto sty 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 9:26

Wszystko będzie dobrze :ok: :ok: :ok:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw sty 18, 2007 16:21

Brutusek już w drodze do domku :D Jego nowa pani kotusiem zachwycona :D Na pewno napisze coś więcej jak tylko dojedzie do domku :lol: Myślę,że Brutuska można by przeniesc na "koty".
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 18, 2007 17:15

dokadna relacja będzie mile widziana :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 18, 2007 23:02

:1luvu: Zaczynam od początku. Do toruńskiego schronu wybrałam się z moim ojcem, który na wieść, że mam tam jechać, zaczął pokrzykiwać - ja chcę do KOTA! Ja chcę do KOTA! No więc nie mogłam mu odmówić, zwłaszcza, że moi rodzice też są kotolubni i sami posiadają małą /wielkościowo, nie wiekowo/ czarną zazdrosną zgagę o wdzięcznym imieniu Mrówka. Nasz domek też miał swojego KOTA - najpiękniejszego i najmądrzejszego na świecie, który odszedł od nas 7 stycznia w wieku 18 lat i 5 miesięcy :( :( Myśleliśmy, że dużo czasu upłynie, zanim zdecydujemy się na następcę. Ale już po kilku dniach wszyscy / TŻ, junior i moja siostra/ doszliśmy do wniosku, że dom bez kota nie jest prawdziwym domem i zaczęliśmy internetowe poszukiwania. Założenie było takie - szukamy kocura, w wieku mniej wiecej 1,5-5 lat, który jest w ciężkiej sytuacji życiowej i który potrzebuje naszej pomocy. Szukałam głównie na Allegro, ale zupełnym przypadkiem trafiłam na miau.pl , gdzie bardzo dokładnie była opisana bardzo smutna historia Brutuska. Decyzja była jedna - dzwonię, umawiam się, jadę. /To był taki mały wstęp, a teraz przechodzę do wątku głównego. Jechaliśmy do tego Torunia z nastawieniem, że weźmiemy niezbyt może urodziwego/ tak wynikało ze zdjęć/, ale za to bardzo potrzebującego miłości i poczucia bezpieczeństwa kota. No i faktycznie. Jak zobaczyłam tę chudą kocią bidę, nie miałam żadnych wątpliwości, że wybór był słuszny. Samo schronisko - pierwszy raz byłam w schronisku dla kotów - nie było tak potworne, jak to sobie wyobrażałam. Przede wszystkim bardzo fajne opiekunki tych kotów, z których jedna płakała przekazując mi kota. Oczywiście ciesząc się , że będzie mu lepiej. Kotek 72 :lol: , która przyszła do schroniska, chwaliła mój wybór i też się cieszyła, że kolejnemu kociaszkowi sie powiodło. Wzięłam zwierzaka na ręce - waży chyba z kilogram, po tych chorobach stracił apetyt i dopiero od kilku dni trochę zaczyna podjadać - a zwierzę od razu włączyło mruczenie. Niezbyt może głośne, ale całkiem zadowolone. Tak byłam zaabsorbowana kocurem, że nawet nie podziękowałam opiekunkom - a zwłaszcza tej zapłakanej , że dzięki ich staraniom uratowały kota od smierci, bo podobno było już z nim bardzo żle. No, zachowałam się jak burak. Dziewczyny, jeśli to czytacie, to ogromne dzięki! Naprawdę jesteście wspaniałe!
Potem otworzyłam transporter wyścielony kocykiem / w łosiki :D /, a kot bez oporu wszedł, położył się, i nawet zamknięcie kratki nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Podczas podróży / 3,5 godziny/ dosłownie kilkadziesiąt razy miauknął - ale bez żadnej histerii - za to często mruczał, nadstawiał łepek i szyjkę do myziania, a kilka razy się zdrzemnął leżąc na boczku, kompletnie wyluzowany. Wtedy właśnie uznałam, że najlepszym dla niego imieniem - bo Brutus jest okropne- bEdzie TYGRYS. Chyba mu się spodobało, bo za każdym razem na nie reagował. Po wejściu do domu entuzjastycznie powitał moją siostrę i syna, a potem ruszył na obchód nowego domku. Żadnego strachu, łepek do góry, szyja - żyrafka. Zwiedził łóżka, pougniatał je porządnie - ciekawe, czyje wybierze dzisiejszej nocy? :lol: Po kilkunastu minutach samodzielnie poszedł do kuwety, wykonał elegancką koo, został bardzo pochwalony i wygłaskany, po kolejnych kilkunastu zrobił sioo i też był bardzo chwalony. Do miseczki nałożyłam mu całą puszkę felixa, bo to chętnie jadał nasz kocurek, ale zjadł kilka kęsów i na tym koniec. W międzyczasie przepięknie się z nami miział i mruczał i ocierał, ale bez nachalności. Po prostu jak akurat się znalazł koło kogoś, albo ktoś koło niego - prześlicznie pokazywał, że jest kotem szczęśliwym. Dopiero w domu, po dokładnych oględzinach okazało się, że Tygrys jest kotem wyjątkowo i niepowtarzalnie pięknym, niezwykle mądrym i ma taki ładny inteligentny błysk w oczku. W międzyczasie przeszedł mój TŻ, którego Tygrys powitał tak, jakby witali się codziennie od wielu lat. No, mówię Wam - po prostu PRZEKOT, jak mówi moja siostra . Potem moja siostra poszła do kuchni robić sobie kolację, a za nią - bardzo zainteresowany- pognał Tygrys. Łapczywie pożarł podany kawałeczek szynki, więc postanowiłam dać mu trochę surowego indyka. Kocur nie jadł, tylko ŻARŁ! Mój syn dobrze to skomentował - mama, jeśli tak wygląda kot bez apetytu, to strach pomyśleć, jak wygląda kot z apetytem!. Po pożarciu półtora sznycelka, zadowolony Tygrysek udał się na zasłużony odpoczynek, na sam środek dywanika w salonie. Zaraz poproszę TŻ o dodanie zdjęć Tygrysa, bo ja jestem blondie :oops: Wszystkie są robione bez lampy, żeby zwierzuszka nie stresować, ale i tak są przepiękne. Może jutro przy dziennym świetle sfotografuję mu brzuszek - łososiowo-pomarańczowy w czarne kropeczki. Właśnie Tygrys leży na swoim posłanku / na kocyku w łosiki :lol: / i pięknie na nas patrzy, a buzia mu sie uśmiecha. I tylko co jakiś czas wylizuje sobie dokładnie kolejny fragment futerka, żeby nie mieć żadnych zapachów z poprzedniego życia.... Jutro ma już zamówioną wizytę domową weta, to się późnym wieczorem odezwę. Serdeczne buzi dla kotka 72

blupek

 
Posty: 33
Od: Wto sty 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 23:14

Cudna wiadomość. :D
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Czw sty 18, 2007 23:55

Niestety fotek na razie nie ma, bo TŻ też jest blondynka, a w dodatku poszedł spać, bo jutro bladym świtem jedzie na skoki do Zakopanego. :cry: Może w ciągu najbliższych dni komus się uda nas oświecić :lol: Ale Tygrys jest niemożliwie piękny :1luvu:
Ostatnio edytowano Pt sty 19, 2007 0:10 przez blupek, łącznie edytowano 1 raz

blupek

 
Posty: 33
Od: Wto sty 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2007 0:03

nie można zobaczyć zdjęcia :(
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Pt sty 19, 2007 0:12

Obrazek

blupek

 
Posty: 33
Od: Wto sty 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2007 0:20

Tu TŻ. Niestety wklejanie z opisu jaki znalazłem na forum nic nie daje, proponuję skopiować adres który znajduje się pomiędzy nic nie dającymi nawiasami [img] i wkleić jako adres całkiem nowej strony w przeglądarce. Tygrysek będzie jak jak żywy. Teraz idę spać. Jutro popatrzę jak halny wywiewa skoczków (patrzę zawodowo) i w te pędy wrócę bawić się z kotem. Pozdrowienia.

blupek

 
Posty: 33
Od: Wto sty 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2007 0:25

http://img255.imageshack.us/my.php?image=p1188914oe0.jpg
Troszkę poprawilam adres.Już Tygryska widać :wink:
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 174 gości