Kot przestał się załatwiać do kuwety

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 20, 2006 14:37

Chilli pisze:Bo ludzie kupujacy za 400 zlotych kocie kundelki to jak ci kupujacy podrobki antykow z Chin, albo ciuchy znanych projektantow podrabiane w Bulgarii. Chca sie biedne zuczki pochwalic, ale ich nie stac - i wychodzi zalosnie. Mi szkoda kasy na Diora, wiec kupuje tansze firmy. W podrobce czulabym sie jakos tak glupio


Chilii porównanie sugestywne ale ...............
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 20, 2006 14:44

Chcesz zobaczyć jak wyglądają kotki rodzące w pseudohodowlach?
Nie mówiąc już o tym, że jak stają się bezużyteczne to nikt nie przejmuje się ich losem.. w najlepszym razie są sprzedawane.. w najgorszym - wyrzucane jak niepotrzebne śmieci..
Tu masz wątek o dwóch koteczkach z pseudohodowli, które rok temu przyjechały do dziewczyny o nicku Misiu na miau albo kotek na Planecie Persji:
http://www.forum.e-wind.pl/viewtopic.php?t=1359

A tu jest wątek o koteczce, którą znalazłam w maju.. też podejrzewam, że zużyła się w pseudohodowli.. :evil:
http://www.forum.e-wind.pl/viewtopic.php?t=1858

i jeszcze mogę Ci pokazać co się dzieje ze ślicznymi koteczkami z tych pseudohodowli, jak nie da się ich sprzedać, bo mają np. jakieś wady genetyczne.. :evil: Chcesz? :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 20, 2006 14:46

aamms pisze:
i jeszcze mogę Ci pokazać co się dzieje ze ślicznymi koteczkami z tych pseudohodowli, jak nie da się ich sprzedać, bo mają np. jakieś wady genetyczne.. :evil: Chcesz? :evil:


nikus? :(

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro gru 20, 2006 14:54

kasia essen pisze:
aamms pisze:
i jeszcze mogę Ci pokazać co się dzieje ze ślicznymi koteczkami z tych pseudohodowli, jak nie da się ich sprzedać, bo mają np. jakieś wady genetyczne.. :evil: Chcesz? :evil:


nikus? :(


Nikuś.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 20, 2006 15:01

kasia essen pisze:
aamms pisze:
i jeszcze mogę Ci pokazać co się dzieje ze ślicznymi koteczkami z tych pseudohodowli, jak nie da się ich sprzedać, bo mają np. jakieś wady genetyczne.. :evil: Chcesz? :evil:


nikus? :(


I jeszcze nieskoordynowana persiczka u jopop.. Też podejrzewam, że ma podobne pochodzenie.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 20, 2006 15:09

aamms pisze:
kasia essen pisze:
aamms pisze:
i jeszcze mogę Ci pokazać co się dzieje ze ślicznymi koteczkami z tych pseudohodowli, jak nie da się ich sprzedać, bo mają np. jakieś wady genetyczne.. :evil: Chcesz? :evil:


nikus? :(


I jeszcze nieskoordynowana persiczka u jopop.. Też podejrzewam, że ma podobne pochodzenie.. :evil:

tez mi sie tak wydaje,,,moze kiedy ten swiat sie zmieni :?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro gru 20, 2006 15:15

Poczytaj dokładnie każdy post tego wątku nim zaczniesz bronić siebie i innych rozmanażaczy dla własnego kaprysu.
Wejdź na kociarnię ,zobacz co tam się dzieje ile kociaków czeka na domki ,ile jest biednych porzuconych bo urosły :evil: albo nie spełniają oczekiwań właścieciela :(
Kotka to nie kobieta nie musi rodzić ,a jeżeli ktoś chce kociaka wystarczy się udać do schroniska albo skontaktować z osobami działającymi w danym mieście.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro gru 20, 2006 15:20

Prakseda pisze:
Chilii porównanie sugestywne ale ...............

I tylko o to chodzilo - probowalam kilkakrotnie inaczej formulowac, ale inaczej sie nie dalo...:? Nie chodzi o wartosciowanie, a chec pokazania roznicy. Sama nie mam na Diora - co nie znaczy, ze kupie sobie plastikowa bluzeczke z plastikowym logo na piersi :roll:

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro gru 20, 2006 15:26

[quote="kasia essen"][quote="roliwa"][quote="Jana"]roliwa, wyjaśnij mi proszę, czemu rozmnażacie niehodowlanego kocura (czy on w ogóle ma rodowód)?[/quote]

Nie chcialem dyskutowac tutaj o sensie lub braku rozmnazania kotow. Wiem, ze opinie sa bardzo rozne i szanuje przedstawione tutaj pozycje. Prosze jednak o wyrozumialosc i poszanowanie takze mojej. Rozmnazanie kotkow skazanych z gory na schronisko lub nawet smierc jest na pewno nieodpowiedzialne i zasluguje wylacznie na potepienie. Natomiast dyskusja o czystosci rasy ma dla mnie raczej aspekty etyczne. Nie uwazam, ze zwierzeta maja prawo rozmnazac sie tylko wtedy, gdy odpowiadaja wymyslonym przez ludzi normom. Tak samo jak i ludzie maja sie prawo rozmnac, nawet jesli nie sa za mali, za duzi, za grubi, za chudzi, biali, czarni, etc... Nie zapomniajmy, ze zwierze to nie tylko wystawy i pokazy (co oczywiscie jest zupelnie w porzadku) ale takze a moze nawet glownie: wielka radosc. Bardzo prosilbym o poszanowanie mojej opinii i nie wytykania mi braku odpowiedzialnosc, bo to nieuczciwe i nawet troszke aroganckie wobec czlowieka, ktorego sie zna.

Ktos pytal sie, czy mam zamiar kastrowac kotka. Jesli byloby to konieczne, to tak. Wszystko wskazuje jednak na to, ze moj aktualny problem nie jest z tym zwiazany. Biorac pod uwage, ze kocur jest w domu i nie zapladnia podworkowych kotek, nie widze potrzeby zmieniania tego, co natura mu podarowala :)

roliwa

 
Posty: 9
Od: Śro gru 06, 2006 11:15

Post » Śro gru 20, 2006 15:27

Nie zrozumiałaś nic :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro gru 20, 2006 15:35

Twój kot jest nie wykastrowany więc znaczy teren .
Kot to nie wystawy owszem ale po co rozmnażacie zwierzęta ,skoro masa kociaków juz szuka domu?
Proszę odpowiedź na to pytanie.
Czy jesteś pewna ,że koty przez Was powołane nigdy nie trafią na ulice ,a ich dzieci itd. .
A kotka nie kastrowana może rocznie na świat wydać nawet i 20 małych ,więc przez swoje życie 200 i więcej a jej córki ,spójrz racjonalnie jak zwiększacie bezmyślnie populację.
A kot rasowy to tylko taki który ma rodowód i tutaj nie chodzi o papierek.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro gru 20, 2006 15:35

roliwa pisze:czarni, etc... Nie zapomniajmy, ze zwierze to nie tylko wystawy i pokazy (co oczywiscie jest zupelnie w porzadku) ale takze a moze nawet glownie: wielka radosc.

Widzisz roliwa - zwierzeta to radosc, ale i odpowiedzialnosc. Myslisz, ze te biedne kotki marza o posiadaniu kociakow? To instynkt a biedaczek nikt sie nie pytal - zostaly zaplodnione i mialy maluszki - ku uciesze wlascicieli. Fajnie - tylko co to ma wspolnego z dobrem i interesem owych kotek? Pytal je kto o zdanie?
I mam nadzieje, ze te kotki szczepione chociaz, bo mogles sie jeszcze przysluzyc swojemu pupilowi i zalatwic mu procz ciupciania wirusa bialaczki np przenoszacego sie droga plciowa :?
Ostatnio edytowano Śro gru 20, 2006 15:37 przez Chilli, łącznie edytowano 1 raz

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro gru 20, 2006 15:35

roliwa pisze:Nie chcialem dyskutowac tutaj o sensie lub braku rozmnazania kotow. Wiem, ze opinie sa bardzo rozne i szanuje przedstawione tutaj pozycje. Prosze jednak o wyrozumialosc i poszanowanie takze mojej. Rozmnazanie kotkow skazanych z gory na schronisko lub nawet smierc jest na pewno nieodpowiedzialne i zasluguje wylacznie na potepienie. Natomiast dyskusja o czystosci rasy ma dla mnie raczej aspekty etyczne. Nie uwazam, ze zwierzeta maja prawo rozmnazac sie tylko wtedy, gdy odpowiadaja wymyslonym przez ludzi normom. Tak samo jak i ludzie maja sie prawo rozmnac, nawet jesli nie sa za mali, za duzi, za grubi, za chudzi, biali, czarni, etc... Nie zapomniajmy, ze zwierze to nie tylko wystawy i pokazy (co oczywiscie jest zupelnie w porzadku) ale takze a moze nawet glownie: wielka radosc. Bardzo prosilbym o poszanowanie mojej opinii i nie wytykania mi braku odpowiedzialnosc, bo to nieuczciwe i nawet troszke aroganckie wobec czlowieka, ktorego sie zna.

Ktos pytal sie, czy mam zamiar kastrowac kotka. Jesli byloby to konieczne, to tak. Wszystko wskazuje jednak na to, ze moj aktualny problem nie jest z tym zwiazany. Biorac pod uwage, ze kocur jest w domu i nie zapladnia podworkowych kotek, nie widze potrzeby zmieniania tego, co natura mu podarowala :)

tego sie spodziewalam,jak grochem o sciane,,,przejdz sie do schroniska :twisted: zobacz umierajace w cierpieniach małe koteczki,,ktore tez jakby ktos je wzial do domu dałyby radosc,,a moze umywasz rece,zamykasz oczy i udajesz ze nie widzisz co sie w schroniskach dzieje??nie zdziwiłabym sie :pig: :pig: :pig:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro gru 20, 2006 15:42

roliwa pisze:Natomiast dyskusja o czystosci rasy ma dla mnie raczej aspekty etyczne. Nie uwazam, ze zwierzeta maja prawo rozmnazac sie tylko wtedy, gdy odpowiadaja wymyslonym przez ludzi normom. Tak samo jak i ludzie maja sie prawo rozmnac, nawet jesli nie sa za mali, za duzi, za grubi, za chudzi, biali, czarni, etc...


I tu się trochę mylisz. Zaraz wyjaśnię dlaczego.

Dbanie o czystość rasy to szalenie ważna rzecz, bo gdyby nie to - tych ras i różnorodności już by nie było.
Gdyby nie hodowcy (ci z prawdziwego zdarzenia) rasy rozmyłyby się w jedną rasę mieszaną :wink: Nie byłoby persów, syjamów, MCO, devonów itd. itp. Nie istniałyby już rasy naturalne, takie jak syberyjczyki czy NFO.

Porównania kotów z ludźmi zazwyczaj są nietrafione, nie ważne czy chodzi o wypuszczanie kota samopas, złośliwość czy rozmnażanie.


Małe kocięta to radość. Sama wiem o tym doskonale, chociaż żadna z moich kotek nigdy nie rodziła. A jednak zaznałam radości kocierzyństwa wielokrotnie, bo wiele małych kociąt przewinęło się przez mój dom. Nawet takich naprawdę malusich, karmionych butelką, bo ktoś je wyrzucił na śmietnik kiedy miały 3 tygodnie....

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro gru 20, 2006 15:42

Chcialbem Pania takze poinformowac, ze kocur pochodzi ze schroniska. Jesli ma Pani zamiar pisac do mnie pouczajacym i aroganckim tonem, to nasza dyskusja jest bezsensowna.

roliwa

 
Posty: 9
Od: Śro gru 06, 2006 11:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agwena, Google [Bot], kasiek1510, label3, puszatek i 129 gości