Tosia, Kazio i nasza córeczka - ZDJĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 05, 2007 17:27

Właśnie dzwoniłam do Pani, która zajmuje się małym Czarnulkiem. Kitek ma sie świetnie, wariuje jak "pijany zając" (cytuję :wink: ), je za trzech i juz nie może wytrzymac w klatce.
Jak sie cieszę! :dance: :dance2:
I jak dobrze, że jutro juz sobota!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Nie sty 07, 2007 0:13

Jak tam Nikajko?Koteczek już w nowym domciu? :D
Jest sobota więc pewnie tak?
No i mamy nadzieję że umowa adopcyjna jest :)
Miziaki i całusy w brzusio dla Tosiulencji :love:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie sty 07, 2007 16:39

Nikajko gdzie jestes? :(

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon sty 08, 2007 19:17

Już jestem..... chociaż przez łzy - tragedia Kociamy bardzo mnie poruszyła..... :cry:
Czarny kocurek dostał od losu nowy domek w sobotę - jego nowy Duży podpisał umowę adopcyjną zachwycając się nad uroda małego urwiska :)
Niestety jak ta ostatnia trąba nie wzięłam aparatu i nie mam jego zdjęć :?

Ale na osłodę przedstawiam Tosiulę w trzech nowych odsłonach:

"Kluseczka ze mnie, co nie?" :wink:

Obrazek

"Grecki profil" :wink:

Obrazek

W ferworze zabawy!

Obrazek
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 08, 2007 19:57

Dziekuję Nikajko za telefon ,za to że jesteś ze mną na dobre i na złe.Bardzo potrzebowałam tej rozmowy.
Jak dobrze że kotka oddałaś wdobre ręce.
A Tosieńka jest poprostu prześliczna.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto sty 09, 2007 9:20

Kociamo bardzo, bardzo Ci współczuję... Długo o Was myślałam tej nocy... pamiętaj, że jestem z Tobą....
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Śro sty 10, 2007 18:34

Dzis Tosiulka pomagała mi przy komputerze, :pisanie: bardzo się starała, nawet pisała na klawiaturze ale jakoś nie mogłam zrozumieć tego, co "spłodziła" :wink: :roll: No to zmieniłysmy narzędzie na długopis - oto efekty:

1. "No to, bierzemy się do roboty???"

Obrazek

2. "Te, czekaj, podam Ci długopis!"

Obrazek

3. "A może tak mała przerwa..?"

Obrazek

4. "Eeeeeh, odechciało mi sie pracować..!"

Obrazek

....no i tak sie skończyła nasz praca - brzuchami do góry! :spin2:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Śro sty 10, 2007 20:09

Oho :) Alez efektywna praca :D Jednak efekty w postaci zdjec - super :D Alez z Tosienki kuleczka :) Widac, ze sie jej powodzi :D

A ta chec kotow do "pomocy" przy pisaniu (zwlaszcza na komputerze) zadziwiajaco szybko konczy sie w najlepszym wypadku lezeniem na podkladce od myszy a najczesciej na samej klawiaturze (co tez powoduje rozne ciekawe efekty). U mnie Lexus wyznaje zasade - no jak nie moge sie wylozyc na klawiaturze to przynajmniej sobie usiade przed monitorem tak aby zaslonic jego jak najwieksza czesc :D

nomiczek

 
Posty: 398
Od: Czw wrz 21, 2006 15:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 10, 2007 20:21

On po prostu chroni swoja Dużą przed szkodliwym promieniowaniem płynacym z monitora ;) Bohater przyjmuje ów cios na własną klatę :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sty 10, 2007 20:24

EwKo pisze:On po prostu chroni swoja Dużą przed szkodliwym promieniowaniem płynacym z monitora ;) Bohater przyjmuje ów cios na własną klatę :lol:


No popatrz - a o tym nie pomyslalam :D Moj kochany Lexiatek taki ofirany... Ide bohatera wycalowac :) Rozumiem, ze jak Wacik podbiera mi jedzenie to kolejny akt bohaterstwa - on po prostu broni mnie przed tymi wszystkimi konserwantami paskudnymi itp. Jego tez musze wyprzutulac :D Moje kochane zatroskane o moje dobro koty :D

nomiczek

 
Posty: 398
Od: Czw wrz 21, 2006 15:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 10, 2007 20:36

:lol:

A co do zdjątka nr 2: uwielbiam ten wyraz skupienia na kocich pycholkach :) Tu co prawda go nie widać, ale wyobraźnia pracuje, uszka wyraźnie na wielkie zaaferowanie wskazują :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 11, 2007 7:54

Tosieńka pomocnica :1luvu: :1luvu: śliczna jest :)
Co ty byś bez niej zrobiła? Żadnej pracy byś nie napisała :D

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 11, 2007 8:06

Dziekujemy za komplementy :oops:
Tosieńka chciała pewnie dobrze, starała sie bardzo ale faktycznie najlepiej jej wychodzi bycie ozdobą biurka :D
(...przyznaję, że nie mogę odmówić niczego temu małemu odkurzaczykowi a efekty tego są widoczne w postaci okrągłego kociego brzuszka - od 3 dni racjonuję jej jedzonko, zwłaszcza suche, które ubóstwia, a kicia chodzi z udręczoną miną i popłakuje :roll: ...eeeeh, i co ja mam zrobić...?)
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Czw sty 11, 2007 8:11

Nikajka pisze:Dziekujemy za komplementy :oops:
Tosieńka chciała pewnie dobrze, starała sie bardzo ale faktycznie najlepiej jej wychodzi bycie ozdobą biurka :D
(...przyznaję, że nie mogę odmówić niczego temu małemu odkurzaczykowi a efekty tego są widoczne w postaci okrągłego kociego brzuszka - od 3 dni racjonuję jej jedzonko, zwłaszcza suche, które ubóstwia, a kicia chodzi z udręczoną miną i popłakuje :roll: ...eeeeh, i co ja mam zrobić...?)


Ja mam na to sposób :D Daję jej tyle jeść ile chce (mówię o starszej kotce rodziców :D Efekt w postaci ślicznego brzuszka i ogona nieco przykrótkiego w stosunku doreszty widać :D)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 11, 2007 8:21

Też tak robiłam - zostawiałam jej pełna michę suchego ale wcinała bez umiaru, różne karmy (Purina, Sanabelle, Biomill). Spróbowałam więc karmy light (Hill's) ale Tosia wogóle go nie jadła a jako, że suche to podstawa jej menu do zamieniłam na RC Indoor - kicia się po prostu rzuciała na to; podchodziła do miski co 15 minut na jedzonko :? :roll:
Dlatego zaczęłam wydzielać jej porcje... :roll:
Czas już był po TŻ twierdził, że kicie łatwiej przeskoczyć niż obejść! :twisted:
Choć znając moją słabą silną wolę to coś mi się wydaje, że długo ta dieta nie potrwa...
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], LimLim, Myszorek, Szprocik i 78 gości