Nie no wspaniała to raczej nie..............
zabrałam go bo stwierdziłam że głupio by mi było gdybym rano z okna zobaczyła ze sztywny leży.
Jak człowiek ma juz zwierzaka w domu to jakos tak głupio jak wie ze tuz obok po prostu umiera sobie na oczach całego osiedla kot czy pies.
Nie zajmuje sie całym światem bo nie mam mozliwości.
Ale jest postęp ze strony meża:), własnie dostałam odpowiedź na mojego SMS z info że kotek zostaje:)
Dobrze mój weterynarzu:))
zresztą juz wczoraj jak poszlismy fotki pstryknac to widziałam po meżu ze go kocia bida ujeła tym mruczeniem.
Mysle że za 2 tygodnie będzie tam całkiem inny kot w tej piwnicy:)). Poradzcie w czym go najlepiej wykąpać po wyleczeniu, bo jest straaaaaaaasznie brudny!
Wystarczy szare mydło rozmoczone?
czy jakis specjalny szmpon???