30 kotów - adopcje realne: koty i pies w nowych domach

» Wto paź 24, 2006 19:29

Masakra, jakie chudziaki... :strach:

Posłałam cośtam, niedużo, bo do pierwszego... Trzymaj się!

» Śro paź 25, 2006 0:55

Własnie wróciłam ze sprzątania i z Policji...

Koty maja juz porządne kuwety ze żwirkiem, ufff...
I, co najwazniejsze, korzystają z nich.

Jutro musze kupić jeszcze 2-3 kuwety, wiadro z mopem, łopatki do zwirku i jakies duże plastikowe 2-3 tace na jedzenie bo koty nawet nie mają miseczek...

Zrobiłam kilka zdjęć i nakręciłam filmik. Ale zabrakło pamięci w aparacie i nie sfilmowałam kibelka, który był obfajdany od góry do dołu i robił największe wrażenie.

Na komisariacie powiedziano nam, ze najlepiej byłoby wystosowac pismo do prokuratury z prosba o nakaz udostepnienia zwierząt do adopcji ze względu na stan zdrowia i ich i włascicielki.

Zaraz wrzuce fotki to zobaczycie jakie tam slicznoty sie marnują...

» Śro paź 25, 2006 1:39

karmienie:

duzy pokój:

Łazienka i wc

kuchnia:

sypialnia:

przedpokój:

Mam jeszcze film nakręcony cyfrówka ale nie potrafie go wrzucić na forum.
Kto pomoże?

» Śro paź 25, 2006 2:14

http://www.youtube.com/ - na tej stronie można wrzucać swoje filmiki, ale niewiem do jakiej pojemności i na jakiej zasadzie. Nic innego nie wpada mi do głowy.

Cała ta sytuacja jest po prostu straszna. Kasiu jesteś wspaniałą osobą ! Finansowo już chyba do 10-go nie dam rady pomóc

Postaram się chociaż znaleźć kilka drobiazgów na koci bazarek.

» Śro paź 25, 2006 2:16

straszne...
a z filmem sproboj przez http://www.mytempdir.com/ moze byc do 50MB i nietrzeba sie rejestrowac

» Śro paź 25, 2006 9:32

Koszmar... podziwiam Ciebie Kasiu ze potrafilas tam posprzatac...

» Śro paź 25, 2006 10:32

A czy ta pani nie ma żadnej rodziny???? A co na to MOPS??? Przecież tu nie da się rozwiązać problemu jednoosobowo, przecież nie o sprzątanie tylko chodzi...Pani podobno jest chora psychicznie? I nie ma żadnej opiekunki społecznej???

edit: Kasiu,może jakiś artykuł w gazecie by się przydał...?

» Śro paź 25, 2006 10:35

O Boże:/ koszmar...najgorsze jest to, ze mieszkanie wygląda tak, jakby nikt w nim- oprócz kotów- nie mieszkał:/ Szkoda, ze niektórzy ludzie opacznie pojmują pomoc zwierzętom:(
Kasiu- mój podziw zapewne mało co znaczy, ale w miarę możliwości skromnych:( postaram się jakoś pomóc- ale dopiero po 10:(
wild

» Śro paź 25, 2006 10:41

» Śro paź 25, 2006 10:42

Jezu, ale makabra. Jak patrzę na takie rzeczy a potem na te moje dwa oszołomy to nawet już nie burczę na Melkę, że Małą goni. Obie maja jak w uchu...
Jeśli potrzebujecie pomocy ze sprawami urzędowymi, typu jak pisac pisma do prokuratury itd to dajcie znać.

» Śro paź 25, 2006 10:45

pixie65 pisze:A czy ta pani nie ma żadnej rodziny???? A co na to MOPS??? Przecież tu nie da się rozwiązać problemu jednoosobowo, przecież nie o sprzątanie tylko chodzi...Pani podobno jest chora psychicznie? I nie ma żadnej opiekunki społecznej???

edit: Kasiu,może jakiś artykuł w gazecie by się przydał...?

Ma dwóch synów, kórzy nie kontaktują się z nią .
MOPS chyba o niej nie wie, ale wysłałysmy z Monika tam sąsiada , który otwiera nam drzwi. Niech idzie i pogada zeby jakaś opiekunka czy coś...

Poza tym boimy sie, ze kobieta może nam zejść jesli rozpętamy mega aferę. Ma własnie rozległy zawał i jest na kardiologii. A potem będzie na nas.

» Śro paź 25, 2006 10:48

malzonka pisze:Jezu, ale makabra. Jak patrzę na takie rzeczy a potem na te moje dwa oszołomy to nawet już nie burczę na Melkę, że Małą goni. Obie maja jak w uchu...
Jeśli potrzebujecie pomocy ze sprawami urzędowymi, typu jak pisac pisma do prokuratury itd to dajcie znać.

Oooo....no własnie...mamy bo nigdy nie pisałyśmy.
Odezwę się na pw.

» Śro paź 25, 2006 10:50

Odzywaj się. Teściowa policjantka a ciocia karmicielka, była radna, generalnie kobieta walcząca o dobro kotów.

» Śro paź 25, 2006 10:56

Kasia D. pisze:Poza tym boimy sie, ze kobieta może nam zejść jesli rozpętamy mega aferę. Ma własnie rozległy zawał i jest na kardiologii. A potem będzie na nas.

mam wrażenie, że raczej uratowałyście jej życie...Trafiła do szpitala.
Nie myślałam o rozpętywaniu afery, ale wydaje mi się, że tu potrzebne jest długofalowe działanie...Synków też możnaby zmobilizować chociaż do pomocy finansowej...Przecież ona z tego szpitala wyjdzie...

» Śro paź 25, 2006 11:09

Warunki ochydne a kociaki przecudne :evil:

Na sama mysl o tym ,ze one moglyby zostac z ta kobieta w tym mieszkaniu, slabo mi sie robi

30 kotów - adopcje realne: koty i pies w nowych domach

Kto przegląda forum