» Wto paź 03, 2006 11:30
Białaczka jest i nie jest mocno zakaźna.
Mocno zakaźna jest wtedy, gdy koty mają ze soba b. bliski kontakt, spią razem, czyszcza sobie futerko na wzajem, no i przez kontakt seks.
Z drugiej strony wirus białaczki jest stosunkowo nietrwały - szybko ginie w środ. zewn., łatwo go usunąć z miseczek i posłań przez zwykłe mycie i pranie.
Dokształaciłam się kiedy miałam u siebie Mitzi-Putzi. Z jednej strony ja wolałam zeby to była białaczka niż PP, ale z drugiej strony nie mogę nikogo namawiać, by ryzykował.
Jeśli koty są ogólnie zdrowe to dołączający do nich białaczkowiec nie powinien być jakimś dramatycznym ryzykiem. Kiedy przyszedł do nas, na krótko, Mitzi-Putzi podawałam moim Scanomune na podniesienie odporności.
Jest jeszcze jedno - biorąc do domu kota w potrzebie nie robimy mu standardowo testów na białaczkę, a przecież wiele kotów jest nosicielami tego wirusa - gdyby białaczka była AŻ TAK zakaźna wszystkie koty mielibyśmy chore. A przecież niektóre nawet nie sa nosicielami...
To tak w kwestii uspokojenia...
Niestety, nie jestem w stanie pomóc...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'