Wroc: Środ. znajdy - wszystkie (7) znalazły domki!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 04, 2006 17:06

Poczekaj do jutro, napewno nic sie nie stanie 8)

A może nie myj, niech same sie domyją :wink: daj im ciut swobody :wink: :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro paź 04, 2006 18:17

Ojej, ojej, właśnie przecztałam 8O
Czekajcie, niech się zastanowię, odezwę się wieczorkiem.
Ale jesteście Kochani Strasznie! :D
Podnoszę wątek na razie.
Pozdrawiamy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19070
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 04, 2006 18:17

Byłam przed chwilą przy śmietniku, żeby zobaczyć, czy nie ma matki koteczków. Jej nie było... W zamian jeszcze jeden kociak (około cztaromiesięczny) identyczny jak Maczek.
Czy ktoś może pomóc i go wziąć na tymczas?
Kotek jest wychudzony, oczka zaropiałe. Miałam tylko saszetkę Kitkata. Rzucił się, o mało się nie zakrztusił.

Ja już naprawdę nie mogę go wziąć. Ale mogę go złapać dziś wieczorem i jutro przekazać osobie, która zdecyduje się mu pomóć.

Pomóżcie! Kotek jest na dworze, chowa się pod samochodami albo przy śmietniku właśnie. Miauczy bardzo, gdy zawoła się kici kici.


Kto może coś zrobić???
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 04, 2006 18:46

Biedactwo :(

Niech ktos go tymczasem przytuli, na chwile weżmie do domu, takie maluszki domki znajdują :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro paź 04, 2006 23:00

Wątek spadł na drugą stronę, trzy maluszki (Lepka= szaraczek, Przylepka= mniej odważny biało-szary i Nalepka) dokazują tak, że cieszę się, że są takie malutkie, bo zdemolowałyby mi pokój, Maczek zestresowany pod biurkiem, a pewien mały koteczek marznie i moknie na dworze. Wiem, że każdy ma jakąś swoją sierotkę i jakieś swoje zmartwienia, ale... może jednak ktoś?
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 04, 2006 23:19

Chciałam chociaż podnieść wątek, ale jest wysoko.
Strasznie biedne maleństwo :( A czy ono ma co jeść? Od soboty ma się poprawić pogoda, ale przecież nie o to chodzi....
Asiu, ja go wziąć nie mogę, kituś będzie z pewnością wymagał wstępnie wizyt u weta i pielęgnacji, nie ma nas w domu, teraz już pracujemy na okragło.
Jak w inny sposób można pomóc?
Pozdrawiamy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19070
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 05, 2006 0:00

Czitko, dziękuję Ci bardzo, kochana jesteś. Dziś go nakarmiłam około południa, jutro rano też podskoczę. Zaczynam już wariować, za dużo chyba wzięłam sobie na głowę (1 października, jak wiesz dobrze minął, dwie prace, korki, koty, prawo jazdy i nie wiem, co jeszcze...).

Mam nadzieję, że przestanie padać, ale to nie jest rozwiązanie. Takiego kota z ulicy nikt nie weźmie do domu (tzn. nikt, kto z forum nie jest związany). Wiem, bo ogłaszałam Maskaradę i Maczka. Ludzie chcą znać płeć, zachowanie itd. Kotek ten, jeśli przeżyje, podrośnie i wtedy to już na pewno nikt go nie weźmie (przypadek Romusia).

Dręczą mnie wyrzuty sumienia, choć wiem, że w obecnej, niepewnej sytuacji, nie możemy nic więcej zrobić... On nie jest zupełnie mały i mam nadzieję, że da sobie radę.
Tyle kotów szuka domu... We Wrocławiu nic, tylko nowe nieszczęścia...

A maluchy "lepkowe" są przesłodkie, bawią się tak pociesznie, nie wiem, jak dały sobie radę na dworze przez te dni, są miniaturkowe, nie potrafią wskoczyć na wysokość 40 cm. Szkoda, że nie mogę ich jeszcze poznać z Goyeczką, miałaby w końcu kompanów do zabaw.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 05, 2006 10:24

Lepki na przemian dokazują jedzą i śpią. Kuwetkowanie w normie.

Maczek dalej siedzi schowany, Lepki śpią przy nim. Czekam na wizytę wety, uspokoję się, jak mi powie, że z nim wszystko ok. Pamiętam jeszcze dobrze, jak Goya siedziała 3 tygodnie schowana w szafie.

Nieśmiało przypominam, że na dworze jest jeszcze braciszek Maczka...
Kto może zaoferować domek tymczasowy?
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 06, 2006 19:21

Jesteśmy już po wizycie wetki. Kotki miały kopalnię świerzbu w uszkach (nie wiem, czy one cokolwiek słyszały, może dlatego było je tak łatwo złapać).

Lepki są wyglądają na zdrowe (jednemu cieknie odrobinka ropki z jednego z oczek), zostały odrobaczone i odpchlone. Obejrzane pod ogonkiem (dwóch chłopców i dziewczynka).

Starsze kocię ma już stałe ząbki 8O Weta się zdziwiła, bo stwierdziła, że kot nie wygląda na swój wiek, czyli na te 5-6 miesięcy. Jest to dziewczynka. Mała ma zapchany nos i cieknące oczka, dostała więc antybiotyk.

Ogólnie Lepki są bardzo wesołe, bawią się fantastycznie, pozwalają na wszelkie zabiegi kosmetyczne i mam nadzieję, że za jakiś czas wypięknieją (na razie wyglądają jak małe nietoperki).
Koteczka (nie ma imienia, Maczek brzmi trochę męsko) siedzi schowana pod szafą, ale jak się ją bierze na ręce, nie protestuje, pozwala się głaskać.

Robię kotkom zdjęcia (dzięki uprzejmości Bijou, od której ciągle pożyczam aparat), mam nadzieję je wstawić za kilka dni. Chciałabym je zaszczepić, ale portfel póki co nie pozwala, myślę o aukcji (Leno, trochę nadszarpnęłam sumkę, która została po Milu).
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 06, 2006 19:31

Jeśli zaś chodzi o kotka, który pozostał na dworze, widziałam go wczoraj, jak karmiłam Romusia. Przyszedł do nas na posesję. I znów miauczał. Tył (od połowy kręgosłupa) ma strasznie chudy. Dałam mu jeść, ale nie rzucił się jak ostatnim razem (może zjadł wcześniej suchego, które daja mój sąsiad), łasił się i chciał głaskać. Nie wiem już sama, co to za kot. Nie wygląda na dużego, ale skoro ta kotka, która u nas jest ma 6 miesięcy, to on jest większy, może dorosły. Nie wiem, czy to kocur, czy kotka, ale boję się, że to drugie i że znowu będą małe...

Proszę, kto może go wziąć na kilka dni, na wizytę u weta, diagnozę, sterylizację, jeśli to kotka? Po tym czasie można by ją było wypuścić w to samo miejsce wiem, że to nie jest rozwiązanie, ale przynajmniej nie byłoby nowych kotów).

Pomóżcie mi coś wymyślić...
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 06, 2006 23:00

Przestraszyłam się przed chwilą, bo przy podawaniu antybiotyku kotce wypadły dwa ząbki. Dzwoniłam do wety, mówiła, że może to być objaw silnego niedożywienia i odwapnienia :?
Poza tym, już drugi raz zauważyłam, że ma mokry brzuszek, jakby lizała go cały czas.
Co o tym myślicie?
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 06, 2006 23:50

Może ze stresu?? :roll:

Odwalasz kawał niezłej roboty :ok: :ok: :ok:, kciuki za Wasze siły i kotulce!
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 07, 2006 14:58

Kotki dostaly dzisiaj wielka paczke z jedzonkiem od Bijou i Rafala. Dziekuje bardzo w imieniu tych malych glodomorow! Jestescie :king:

Aplikujemy antybiotyk, pedzelkujemy uszka, czyscimy oczka i tuczymy gromadke. Wczoraj bylo czesanie szczotka dla niemowlat, futra zachwycone.

Goya siedzi pod drzwiami, widziala maluchy, gdy otwieralismy drzwi, a teraz chetnie by sie z nimi pobawila. Musi jednak jeszcze poczekac ...
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 07, 2006 15:02

Jakies 2 miesiace temu moja Bijou tez nie byla w najlepszej formie, ciagle sie lizala i drapala... weta powiedziala mi, ze to ze stresu, bo rywalizuje o teren z Coco i przegrywa... Wiec to lizanie to ze stresu moim zdaniem :(

Usiskaj ode mnie kociaki!
Bijou i Coco
Kot nie przyjdzie na zawołanie... On odbierze wiadomość i skontaktuje się w wolnej chwili. (Wilfred P. Lampton)
ObrazekObrazek

Bijou

 
Posty: 38
Od: Wto wrz 12, 2006 11:26
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 08, 2006 19:59

Nie wiem, czy dziś przypadkowo nie odkryłam przyczyny mokrego brzuszka u starszej kotki. Weszłam cichutko do pokoju i usłyszałam ciumkanie. Zajrzałam pod szafę - dwa z kociąt ssały starszą kotkę. Nie wiem, czy leci z niej pokarm, czy one ją tylko tak ciumkają i ugniatają dla sportu, ale zrobiłam wielkie oczy...
Koteczka na pewno nie jest mamą Lepek, bo jest za młoda. Co Wy o tym myślicie?

Kotki mają się dobrze, łobuzują, jedzą i śpią. Przylepka miała od samego początku problemy z jednym oczkiem, trochę jej się pogorszyło, więc dostaje lekarstwo.

A Goya siedzi pod pokojem, bardzo chciałaby się pobawić z taką bandą, bo nasze pozostałe koty to już stateczne są :roll:
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 66 gości