pisiokot -
nie chcę Cię "dołować" tym co teraz napiszę, ale chyba powinnam Ci napisać.
Walcz o Frania.
Jesteś w tej dobrej sytuacji, ze diagnoza zostala postawiona natychmiast i rozpoczęłaś właściwe leczenie.
Miesiąc temu umarł w moim domu cały miot 6 Przedszkolaków. O tym, że był to FIP - dowiedziałam się dopiero po otwarciu brzuszka ostatniego już nieżywego. Leczone były na "jakiegoś" wirusa, który powodował wysieki w płucach i oskrzelach. Umierały jeden po drugim w ciągu 6 dni. Ale były to maluchy okolo 4-tygodniowe. Ich marka zmarła dwa tygodnie wcześniej i też nie było wiadomo na co.
Na pocieszenie powiem Ci, że wszyscy moi Rezydenci są w dobrym zdrowiu. Nawet jednooka - nieszczepiona Dyzia nie została zarażona.
Kociaki co prawda przebywały w osobnym pomieszczeniu i nie stykały sie z rezydentami, ale ja stykałam się zarówno z jednymi jak i drugimi.
Minął miesiąc i u moich rezydentów nie ma żadnych objawów chorobowych.
Walcz o Frania dopóki możesz. Jeśli wygrasz, czego Ci z całego serca życzę - będzie to znak dla nas wszystkich, że dobra , szybka diagnoza - to sukces.