KOCIETA Z PRAGI-BARDZO POTRZEBNE POMOC I DOMKI DLA CHORYCH!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 24, 2006 9:41

Atka, ja myslę, że jednak najpierw kocieta. Bo w sumie to gdzie przechowamy kocice? One jeszcze jakoś dadza sobie radę, a maluchy mogą niestety paść od KK. Zresztą sama ocenisz, jak podjedziesz tam w poniedziałek.
Jeszcze coś. Ja mogłabym pojechać na bazar jeszcze w poniedziałek, mięzy 9 a np. 13. Nastąpiła zmiana planów i musze być na Krakowskim Przedmieściu między 13.30 a 14.30. Czyli gdybyś potrzebowała pomocy w poniedziałek to moge podjechać z tobą
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 24, 2006 9:44

sluchajcie w niedziele wraca jopop i moze jakas czesc kociat da sie do lecznicy zabrac..nie wiem gdyby bylo duzo to pewnie nie wszystkie..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Sob cze 24, 2006 11:40

Zgadzam się :)

W inny sposób nie jestem w stanie pomóc (praca, lawina kociąt, dla których nie mogę znaleźć domów tymczasowych :( )

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 24, 2006 11:51

/hehe... wysłałam posta, ale za chwilę usunęłam, bo doczytałam że "do łapania kociaków klatki nie będą potrzebne"... ale do dorosłych tak ;) więc wklejam raz jeszcze (miało to być przed postem Jany)/


ja mam nieużywaną teraz klatkę-łapkę od Jany (wypożyczoną z gminy)

jeśli Jana się zgodzi to dam...
(jesli jeszcze aktualne)

mieszkam na Targówku (koło ul.Trockiej która jest koło ul. Radzymińskiej)


mogę gdzieś podjechać z klatką...

jeśli się przyda(m)


to co?


(napiszcie mi w wątku lub na pw kiedy, gdzie i o której ;)
i może będę mogła pomóc w łapaniu... zobaczę jeszcze... )
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2006 12:14

Dobra, to nie mieszajmy. Umawiamy się na czwartek, a co będziemy w czwartek łapać, to się zobaczy po poniedziałku, jak ocenię sytuację i jak wróci Aśka i da znać, czy można łapać kocice (tzn. czy będzie je gdzie ciachnąć).

Kid, możesz jechać ze mną jako wsparcie moralne i łapalne ;), z tym, że ja się będę starała być tam jak najwcześniej (im chłodniej, tym więcej kotów wyłazi) i będę jechała z Mokotowa, więc po Ciebie nie wpadnę...

Czy w czwartek wszyscy mogą być rano? 7:30? Problem jest taki, że jak tłumaczyły te Panie z bazarku, one muszą karmić koty, bo jak koty są głodne, to wyłażą z chaszczy na bazarek i wtedy jest awantura z kierownikiem. Jedyna nadzieja na to, żeby ich nie nakarmiły przed naszym przyjściem na łapankę to obiecać, że będziemy wcześnie...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2006 12:20

Atka, o której będziesz jechała w poniedziałek?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 24, 2006 12:20

wszyscy czyli ja z klatką też? czy może z kimś się wcześniej umówić, że do kogoś klatkę zawiozę i już ją będziecie miały?
nie wiem czy tak rano się wyrobię... :roll:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2006 12:34

*anika* :arrow: czy z klatką, to będę wiedziała dopiero po poniedziałkowej wizycie. Umówimy się wtedy, OK?

Kid :arrow: im wcześniej tym lepiej, będę się starała od razu, czyli byłabym tam właśnie o jakiejś 7:30. Ostatecznie o 8.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2006 13:46

ok ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2006 14:15

ja też mogę w czwartek rano - jeśli się oczywiście przydam do łapania

i rozumiem, że już raczej kocic? że małe chore zostaną zabrane w poniedziałek?
o ile po tych paru dniach będzie jeszcze kogo zabierać :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob cze 24, 2006 14:37

moge pomoc tylko w ten sposob - moge pozyczyc transporter
tylko musialybyscie go pewnie jeszcze raz odkazic lampa dla pewnosci
nie uzywam go wcale, nowka kupiona juz po smierci Bozonarodzeniowych Glutkow, dobry tylko dla mnie zapiecie ma za mocne :wink:
ja wpakowujac dwa koty musze miec latwe i lekkie zapiecie, i szybki refleks :wink:

dajcie znac na pw, jesli przyda sie on do czegos

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 24, 2006 14:39

Beatko, jak długo jeszcze potrwa u ciebie kwarantanna anty-p. ?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 24, 2006 14:41

Kid pisze:Beatko, jak długo jeszcze potrwa u ciebie kwarantanna anty-p. ?

do konca grudnia :(
chyba ze jakas dobra dusza mi powie, ze nie trzeba tak dlugo czekac...
na razie jednak, niezaleznie od wszystkiego, przez najblizszy czas musze uwazac na Baje, stres jej nie pomaga i nie wiem, jak by zareagowala na kocieta...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 24, 2006 15:36

sluchajcie los dzis chcial ze rzucilo mnie na imielin wiec wpadlam do lecznicy po koty zeby zawiezc je do p ewy.
wzielam tez te kotke-co miala w brzuchu 9 kociat i bylapo zabiegu.
podjechalam z p ewa na szybko ja wypuscic na bazar rozyckiego..i..noi przy okazji zwiedzilam plac boju.
to ze sa chore kocieta ok 10 tyg ok 5 za tym blaszanym ogrodzeniem to nic.
t o ze w budynku ktory stoi na tym terenie i grozi zawaleniem jest kocia tez z kocietami i tez pewnie beda chore-to to jest tez nic.
poszlam zobaczyc jakies kotki ktore mieszkaja przy toalecie podobno te najbardziej zagrozone bo uwily sie w budce obok ktorej sprzedawcy nie sa przyjazni.
tamte koty zza plotu trzeba tez zabrac-to mysle gora 6.
te spod kibli...najpierw wyszly 4, 2 buraski i 2 trikolorki z bialym...w stanie takim ze jedza, i maja po jednym czynnym oku-drugie zaklejone.widzialam tez moze jednego zdrowego-ale nie jestem pewna a i to i tak kwestia czasu.
kiedy pani polozyla miseczke z jedzeniem z miejsca gdzie mieszka ta 5 wyszly tez 2 na moje oko 2 tyg malenstwa-wypelzly.te kociaki juz maja kk!2 trikolorki.w budce kolo kibli mieszkaja wiec 2 kocice, majace potomstwo z tego samego rudego okolicznego kocura, jedna ma 5 ok 6 tygodniowych malych a druga nie wiadomo ile a 2 tygodniowe.
trzeba wiec znalezc miejsce dla ok 10 kociat na uraa i przygotowac sie na drugie tyle za ok 2-3 tyg...JESTEM ZALAMANA.
kiedy juz mialam odchodzic spod budki wyszedl po omacku kociak z zaklejonymi calkiem oczami...nie widzacy;((
wzielam go noi przeciez nie moglam zostawic.nie mam co z nim zrobic dolaczyl wiec do mojej chorej 3..
kociak dostal juz antybiotyk i rozkleilam powieki ale oczu nie widac.boje sie ze ma tak-bo jest w takim stanie jak te co maja po 2 tyg-nigdy nie widzial.
kociak bardzo placze, chodzi a raczej pelza przycupniety boi sie i wtula kiedy wezmie sie go na rece.
dwie moje bue dziewczynki-wygladaja tak ze prawdopodobnie moga byc jego rodzenstwem-reaguja ok ale czarny chlopczy-duzo wiekszy od dziewczynek jest bardzo agresywny-nie fuka tylko warczy i takjakby szczeka i wali go lapa.wogole ten kociak jest bardzo dziwny i bardzo agresywnya - jedno oko ma tez do usuniecia.
wrzucam kilka zdjec ale niestety mam tylko aparat w telefonie wiec jakosc mizerna.
nie napisze juz ze nie mam co zrobic z ta 4 kociat-jutro wraca rodzina dodomu i jak zobacza ze zrobilam im kociarnie bedzie awantura.
z kciakiem...na moje oko to nie wyglada tak jakby mial odzyskac oczy..ale wszytsko sie wyjasni u weta..
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob cze 24, 2006 15:58 przez gagucia, łącznie edytowano 1 raz

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Sob cze 24, 2006 15:45

Beata pisze:
Kid pisze:Beatko, jak długo jeszcze potrwa u ciebie kwarantanna anty-p. ?

do konca grudnia :(
chyba ze jakas dobra dusza mi powie, ze nie trzeba tak dlugo czekac...
na razie jednak, niezaleznie od wszystkiego, przez najblizszy czas musze uwazac na Baje, stres jej nie pomaga i nie wiem, jak by zareagowala na kocieta...

ja nie wiem czy jestem dobrą duszą ;) ale uważam, ze pół roku to w zupełności wystarczy. Rok to już za długo. Przecież weci nie roznoszą tego jakoś strasznie, a mają kontakt często nawet nie wiedząc o tym. Po pół roku ja bym już była spokojna.
Hmm i zawsze możesz najpierw zacząć jakiegoś szczepionego pomóc oswajać ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 48 gości