Perska kotka z piwnicy - nie przestanie sikać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 08, 2006 13:00

Informacje weta są dla nas tragiczne.

Kotka rzeczywiście ma zapalenie pęcherza, ale jest to stan początkowy choroby, coś co musiało się jej przytrafić całkiem niedawno i łatwo da się wyleczyć. Wyniki związane z nerkami są zupełnie w normie i dlatego własnie już wiemy, że kwestia podsikiwania ma źródło NEUROLOGICZNE - czyli od uszkodzenia kręgosłupa. Dlatego też kotka nie przestanie podsikiwać - będzie to po prostu robić już zawsze. Taka diagnoza jest dla nas o tyle przygnębiająca, że my już teraz nie wytrzymujemy tego zapachu a ze sprzątaniem nie nadążamy. Wszystko jest juz upaskudzone. Zmieniamy codziennie pościel, bo przykrywanie kocami nic nie daje - wszystko przesiąka. najgorsze jest to, że ona sika po troszeczku w wielu miejscach, praktycznie wszędzie gdzie udziądzie czy sie położy i trudno te wszystkie plamy znajdować - generalnie śmierdzi już wszystko... najgorzej oczywiście kanapa i fotele w salonie i nasze łóżko w sypialni i pod łózkiem... Mieliśmy wielką nadzieję, że da się to wyleczyć i że przemęczymy się jeszcze przez jakiś czas. Byliśmy gotowi włożyć każde pieniądze w jej leczenie, chodzić i 5 razy dziennie na zastrzyki, by tylko przestała sikać. Kiedy się na nią decydowaliśmy miała to byc kotka 3-letnia, korzystająca z kuwety. Tymczasem.... Okazało się, że jest zupełnie inaczej. Mimo to nie poddaliśmy się, to że koteczka jest staruszką nie przeszkadzało nam, i zaczęliśmy też pełną parą walkę z jej chorobą, o której odbierając ją nie wiedzieliśmy. Jednak wczoraj wszelkie nadzieje legły w gruzach...

Dlatego, po długim wieczorze przemyśleń, rozmów i płaczu, postanowiliśmy, że poszukamy kotce innego domu. Jako że kotkę bardzo ciągnie na balkon i uwielbia się wylegiwać obserwując spokojnie otoczenie, myślę że idealnym rozwiązaniem dla niej byłby dom z ogrodem, w którym kotka mogłaby spędzać dużo czasu. A może na adopcję zdecyduje się ktoś, kto ma zwierzę z podobnym problemem i jest w stanie stawić temu czoła.

Rozmawialiśmy też o problemie z osobą, która kotkę znalazła - jedyne czego sie dowiedzielismy, to że jest im przykro że kotka siusia i że oni tego nie zauważyli... O sugestiach dalszego postępowania nie będę mówić...

Za chwilę założę wątek na Kociarni i w innych miejscach. Proszę o pomoc w znalezieniu domu dla Czupurki. Ze swojej strony oferujemy dokończenie jej leczenia, "wyprawkę" w postaci suchej karmy, kosmetyków do pielęgnacji oczu i sierści oraz leków. Oferujemy także dowiezienie kotki praktycznie w każde miejsce. Szukamy tylko dobrego domu.
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 08, 2006 13:10

A może spróbujecie pampersów. Ktoś tutaj (chyba Lukrecja naziemna ale nie chce jej oczerniać) tak chodzi. Może masz kogoś znajomego z małym dzieckiem i mógłby podarować jednego pampersa na próbę bo przecież i rozmiary są różne i kicia może różnie zareagować. U nas dwóch panów może mieć taki problem (na razie obaj klatkowi na podkładach) i ja wtedy będe próbować właśnie pieluch. Może nie będą zachwyceni na początku ale sądzę, że sie przyzwyczają..... Może warto spróbować....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 08, 2006 13:16

Gosiu rozumiem jak bardzo Wam ciężko i co czujecie, naprawde...trzymaj sie nie wiem co powiedzieć
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw cze 08, 2006 13:21

Gosik, Dorota ma kotkę po urazie kręgoslupa, skonsultuj się z nią, jak sobie radzi.
Rozumiem, że szukacie jej domu ... ale do tego czasu może Wam będzie lżej ...
Ja polecam proszek Cetech - neutralizator, pomaga likwidować zapaszki, nie całkiem, ale zawsze ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 08, 2006 13:29

a jeszcze chyba SylwiaLublin ma kicie chodzącą w pieluszce-z nią może tez spróboj porozmawiać?
moja kicia Nuka też jest po urazie kręgusłupa i też sama nie sikała-ale ona trzymała mocz-do pewnych granic-trzeba ją było odsikiwać...ale teraz jest oki-może i dla Czupurki jest jakiś ratunek? może jeszcze ją z kimś skonsultować?
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw cze 08, 2006 13:37

bardzo mi przykro .........

Proszę upewnijcie się na 100 % że to problem neurologiczny. Zróbcie jej rtg i skonsultujcie z dobrymi wetami - może jednak da się kotkę "naprawić".

wiem jakim problemem jest siusianie i zgadzam się, że trudno problem ignorować. Faktycznie dom wychodzący byłby najlepszy. Ale z drugiej strony to persica - trzeba jej pomagać w pielęgnacji futerka, dle wielu osób może to być zbyt duży problem ........ :(

szukanie domu kotce trochę potrwa - jest czas na dodatkowe badania.

trzymam za Was i za kotkę
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 08, 2006 14:36

annskr pisze:Gosik, Dorota ma kotkę po urazie kręgoslupa, skonsultuj się z nią, jak sobie radzi.
Rozumiem, że szukacie jej domu ... ale do tego czasu może Wam będzie lżej ...


Tak, mam.
Tu jest watek Kokodaczki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=30 ... 9e806b72ee

Jest dlugi, ale sporo dobrych rad zawiera.

Pozniej sie odezwe i opisze, jak teraz wyglada
zycie z Koko.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 08, 2006 14:46

Ze "starego" watku tej kociny
(dopiero teraz doczytalam):

Tak jak w temacie:Szybko muszę znalezć właściciela dla persa.Jest ona koloru niebieskiego, załatwia się do kuwety i jest bardzo spokojna.Ma uszkodzony ogonek-w ogóle nim nie rusza,zwisa bezwładnie

Dokladnie jak u mojej Kokaczki!
Kokodunia jest po zlamaniu kregoslupa.
Biega, skacze normalnie. Tylko ogonek majta
sie bezwladnie. I Koko nie ma panowania nad pecherzem.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 08, 2006 14:53

Dorotko, dziękuję ci za podanie wątku, zaraz z chęcią poczytam. Widzisz - a więc mają być może taki sam uraz.

Dziękuję wszystkim za porady, pieluszek na pewno spróbuję.

Zamieściłam ogłoszenie na Kociarni - być może ktoś się zdecyduje. A póki co - będziemy próbować przekonać czupurę do pieluszek...
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 08, 2006 14:58

gosik96 pisze:Dorotko, dziękuję ci za podanie wątku, zaraz z chęcią poczytam. Widzisz - a więc mają być może taki sam uraz.

Dziękuję wszystkim za porady, pieluszek na pewno spróbuję.

Zamieściłam ogłoszenie na Kociarni - być może ktoś się zdecyduje. A póki co - będziemy próbować przekonać czupurę do pieluszek...


Wlasnie...
Mnie wyglada to - niestety - na podobne uszkodzenie.

Kokodunia nie dala sobie pieluch zalozyc.

Potem wiecej napisze.

A jak z qpa?
Bo calego watku jeszcze nie przeczytalam.

Sorki - mama ma skierowanie do szpitala itd.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 08, 2006 16:00

No właśnie ona kupkę normalnie robi do kuwety. Siku też robi często do kuwety, tylko ciągle popuszcza to siku wszędzie, dosłownie wszędzie.

Przeczytałam wątek Coco - przyznaję, że nie cały, bo za długi :) Ja Czupury na łóżko nie wpuszczam, ale ona i tak wchodzi jak zaśniemy. Wykładam kołdry starymi ręcznikami i kocami i rano to zbieram, piorę i kładę świerze. Wszystkie kapy, narzuty - wszystko piorę codziennie - nie mam czasu przez to prać własnych ciuchów. Kupiłam taki płyn (spray) do czyszczenia zwierzęcych zapachów - czyszczę tym materiały, których wyprać się nie da. Ale najgorszy jest zapach....

Licze na cud, czyli domek. Zamieściłam ogłoszenie na kociarni - zero odpowiedzi. Jutro spróbuję na allegro (jak odkopię swój login i hasło) i może po osiedlu jakieś ogłoszenia....
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 08, 2006 16:01

A no własnie - a jak ona biedna będzie kupę w pampersie robić? :? Coś czuję, że to nie zadziała...
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 08, 2006 16:42

gosik96 pisze:No właśnie ona kupkę normalnie robi do kuwety. Siku też robi często do kuwety, tylko ciągle popuszcza to siku wszędzie, dosłownie wszędzie.

Dokladnie jak u Kokoduni mojej!

gosik96 pisze:Przeczytałam wątek Coco - przyznaję, że nie cały, bo za długi :)


Uprzedzalam :)


gosik96 pisze:Ja Czupury na łóżko nie wpuszczam, ale ona i tak wchodzi jak zaśniemy.


Wiadomo, ze hm... kota sie nie da nie wpuszczac :( Trza :wink:
sie zabezpieczyc.
Sprawa do omowienia.

gosik96 pisze:Wykładam kołdry starymi ręcznikami i kocami i rano to zbieram, piorę i kładę świerze. Wszystkie kapy, narzuty - wszystko piorę codziennie - nie mam czasu przez to prać własnych ciuchów. Kupiłam taki płyn (spray) do czyszczenia zwierzęcych zapachów - czyszczę tym materiały, których wyprać się nie da. Ale najgorszy jest zapach....


Kup pierne :wink: koldry z Ikei.
I nie tylko to. Cdn. bDo omowienia.

gosik96 pisze:Licze na cud, czyli domek. Zamieściłam ogłoszenie na kociarni - zero odpowiedzi. Jutro spróbuję na allegro (jak odkopię swój login i hasło) i może po osiedlu jakieś ogłoszenia....


Tez liczylam na cud.
Serdecznosci!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 08, 2006 20:55

Gosik! Miałam kotkę z przetraconym ogonkiem, która przyszła do nas sama z piwnicy. Na początku było podobnie jak u Ciebie. Wszędzie gdzie spała zostawiała mokre plamy. Wet dawał jej przez 10 dni antybiotyk a potem była sterylka. I po niej - kocica prawie jak nowa. Popuszczanie jak ręką odjął. Z trafianiem do kuwety miała co prawda problemy do końca życia ale dało się to przeżyć jak wynieśliśmy się do Zalesia.
Poczekaj może do sterylki jeśli rzeczywiście nie była ciachana. Nie twierdzę, że to na pewno pomoże ale zawsze jest jakaś nadzieja. Radzę też przy okazji obciąć ogon bo robi się z niego siedlisko brudu - dla kocicy on nie istnieje więc go nie czyści a jak się ciągnie za kotem, łatwo go niechcący przyciąć. Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie problemu.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw cze 08, 2006 22:21

gosik96 pisze:
Kotka rzeczywiście ma zapalenie pęcherza, ale jest to stan początkowy choroby, coś co musiało się jej przytrafić całkiem niedawno i łatwo da się wyleczyć. Wyniki związane z nerkami są zupełnie w normie i dlatego własnie już wiemy, że kwestia podsikiwania ma źródło NEUROLOGICZNE - czyli od uszkodzenia kręgosłupa. Dlatego też kotka nie przestanie podsikiwać - będzie to po prostu robić już zawsze.


gosik, czytam o persiczce od początku jej pojawienia się na forum..

Od razu napiszę, że nie znam się na kocich problemach neurologicznych ale od prawie roku obserwuję swojego powłóczystego Nikusia, a poza tym gadałam o nim i w ogóle o przypadkach bezwładności kocich łapek z lekarzem reumatologiem.. wprawdzie ludzkim ale przy okazji zwariowaną (w dobrym tego słowa znaczeniu) kociarą..

I dowiedziałam się następującej rzeczy, że przy urazach kręgosłupa, jeśli nastąpi calkowite przerwanie rdzenia kręgowego, to wtedy nie ma szans na wyleczenie kota z posikiwania, z prostego względu - brak czucia i co za tym idzie - brak kontroli nad wydalaniem.. nie tylko sioo ale i qpala.. Jeśli natomiast jest to ucisk, obrzęk w wyniku urazu czy inne obrażenia, ale nie ma przerwanego rdzienia kręgowego to są duże szanse na wyleczenie kota z tej przypadłości.. Tym bardziej, że jak piszesz, kicia pięknie załatwia sie do kuwetki..
Podejrzewam, że to posikiwanie może być skutkiem przeziębienia pęcherza, które nałożyło się na nie leczone problemy z kręgosłupem..

Na Twoim miejscu poszukałabym jeszcze jakiegoś weta specjalisty w tej dziedzinie kocich dolegliwości (koci neurolog chyba) i poprosiła go o diagnozę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości