Morfologia była robiona.
Nie miałam wyników od ręki, bo zepsuła im sie jakas maszyna, ale zrobili ją póżniej. Nie odebrałam jeszcze wyników, ale rozmawiałam z wetką telefonicznie i twierdzi, ze wszystko w porządku.
Zęby się nie ruszają, nie wyglądają na chore.
Jest trochę kamienia. Najwiecej na kłach, ale raczej nie przy lini dząseł. Ostatnio mu to sama wyczysciłam wacikiem namoczonym w wodzie.
To zapalenie wygląda jak czerwona linia na całej długości dziąseł.
W badaniach brakuje tylko rozmazu. Trochę zal mi ponownie ciągnąć kota na pobieranie krwi. Co takiego moze wyjść w tym rozmazie, co nie wyszło w biochemii i morfologii?
			







 ?
 ?


 Weci u których zasięgałam opinii mówili, że po prostu są koty, które mają skłonność do szybkiego odkaładania się kamienia i stąd ten stan zapalny dziąseł. W poniedziałek jedziemy do weta na usunięcie kamienia i "lakierowanie" zębów jakimś preparatem, który zabezpieczy przed jego szybkim, ponownym narastaniem. Czy ktoś z Was słyszał o czymś takim?
 Weci u których zasięgałam opinii mówili, że po prostu są koty, które mają skłonność do szybkiego odkaładania się kamienia i stąd ten stan zapalny dziąseł. W poniedziałek jedziemy do weta na usunięcie kamienia i "lakierowanie" zębów jakimś preparatem, który zabezpieczy przed jego szybkim, ponownym narastaniem. Czy ktoś z Was słyszał o czymś takim?
