Ziutek po kolejnym przeglądzie. Solidnie osłuchany miał usg jamy brzusznej.
Teraz brzusio takie łyse.
Pani doktor stwierdziła powiększoną wątrobę, jakby jelita podrażnione.
Stawia na robale, które są przyczyną takiej wątroby i jelit, ale nie wyklucza FIP.
Tylko, że jej nie pasuje jej apetyt i pogoda ducha Ziutka.
Ziutek w ciągu 2 tyg. przytył 0,6 kg, ma świetny nastrój i apetyt.
Koty z FIP słabną i chudną, mając jednocześnie wielki brzuch.
Dostał antybiotyk i leki na poprawę pracy jelit i wątroby oraz dopyszcznie pastę na robale.
Tak dla wszystkiego kazała go odizolować do czasu zmniejszenia brzuszka.
W środę jedziemy na przegląd i zobaczymy czy brzuszek się zmniejszy.
Tak wiec, Ziutuś wyładował w łazience i wcale nie protestuje. Bawi się mysią i kuleczka. Pięknie opróżnia miseczki, a chrupeczki RC dla maluszków wybitnie mu smakują.
Jak na moje oko brzusio jakby zmalał, jest miekki.
Nic, czekam efektów do środy, a potem pani doktor zadecyduje co z tym fantem zrobić.
Boje się o Ziutka....

boje się o moje futra .....
Oby to nie był FIP
