Od Frania mam zawsze radosne i miłe wieści.
Ewa z Robertem to wspaniali, młodzi ludzie.
Oboje wychowują córeczke na wartościową osóbke.
Każdego emaila czytam z wielką radoscią, a zdjecia ogladamy całą rodzinką z zapartym tchem.
Nie zawachali sie wziąć lekliwego Frania, przeżyli przez cztery dni ogromny stres, bo odmawiał jedzenia i picia, zastrajkował na całego, ale sie wyluzował.
Zobaczcie sami jak bardzo jest wyluzowany, a córeczka Ewy czekała cierpilwie aż Franio sie otworzy i zaufa.
Franiu to przyjaciel całej rodziny.
Powiem szczerze, ze takich ludzi to ze świeca szukac, a to oni mnie znaleźli. Za kotem zaczeli sie rozglądac gdy byli na niego w 10000% przygotowani. Wzieli za i przeciw, a potem Frania, który startował w dorosłe zycie jak Maniuś i Buranio.
A spójrzcie na jego futro, jakie piekne, gęste, jak bardzo dobrze odzywiony

Oj marnie wyglada przy nim Manius i Buranio, marnie....
Oto przeuroczy Franio
Ewo i Robercie wraz z Córeczka serdecznie Was pozdrawiamy!!!!
A moze sie jeszcze w jakims futerku zakochacie?
