Boże, jakie cudo. Dopiero dzisiaj obejrzałam zdjęcia. To kot jakby drugie wcielenie mojego ukochanego kota Kubusia (już za TM). Jeśli Nazira nie podjęła decyzji to ja jutro lub pojutrze będę w Poznaniu i jestem gotowa go zabrać natychmiast. To wprost niewiarygodne podobieństwo, mogę przywieźć ze sobą zdjęcia Kubusia, zobaczysz czy to nie zdumiewające?
jejku Basia już jedzie do mnie-stresuję się jakbym miała przyszłego męża poznać i cieszę się zarazem. Basia przesłała smsa, w którym napisała,że Miluś jest anielsko sopkojny...Zobaczymy jak minie konfrontacja acha no i oczywiscie już na wieczór pierwszy gosć się zapowiedział zeby kotucha zobaczyć...