A wiec,,,,jestesmy po 8 godzinach meki samochodowej...dojechalismy o 23 kompletnie wyczerpani poniewaz była to druga długa podroz w ciagu 2 dni, pomimo dania zalecanego leku kot był nerwowy, zrobił po 5 min kupe

miauczał i sam nie wiedzial czego chce, z transporterka na kolana, z kolanek do transporterka, miauczenie i wywazanie drzwiczek, w koncu po 3 godzinach dałam mu jednak ten sadolin, spał z przerwami na miauczenie i wiercenie sie, ale był juz spokojniejszy, potem cała noc w nowym miejscu wszystko zwiedzał, miauczał,,,,,teraz spi ale widac ze pzrezywa zmiane miejsca,,jest taki bez zycia,,mam nadzieje ze mu przejdzie
