Losy maleńkiej chudej JOGI przesądzone! Podtuczamy ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 09, 2006 17:02

Małgorzata58 pisze:no,rzeczywiście!!!Mieliście przejścia,kot też. Ale jeżeli on jest półdziki to jakim cudem udalo ci się go wykąpać!!Jestem pelna podziwu.Trzymam kciuki za udomowienie. :)


Kąpałam tak jak widać na zdjęciach - za pomoca mokrej gąbki nasączonej szamponem. Nie jest to moze zbytnio efektowne (na pewno nie tak jak 'normalna' kapiel ;) ) ale przynosi jakieś rezultaty wymierne ;)

Poza tym obcieliśmy też pazurki 8) (ciągle się tym chwalę :lol: ) więc on nie może być aż tak dziki ...

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Czw lut 09, 2006 17:13

hihihi ja mojemu calkowicie domowemu kotu nie obcinam pazurow ( a jezeli to dwa trzy jak mi się uda w czasie głebokiego snu...) kapany byl jak go przynioslam do domu (tzn 6 lat temu) i to by bylo na tyle. Sam dba o czystość , a ze nie wychodzi to dbanie jest symboliczne.jest duzy i wolę go nie zdenerwowac. Jakby mnie podrapał byloby marnie. (Wiem o czym pisze, kiedyś opiekowalam się nienormalnym kotem, ale doslownie, mial uraz i byl reanimowany w wieku 1 =2 miesiaca.Rodzina kocia go odrzucila, wylądował u mnie bo to był rasowy kociak, jeszzce zapłaciłam!!!Mialam za swoje!Nie można go bylo dotknąć bo atakował!A wyrósl na sporego futrzaka, mial kołtuny -nie moglam go czesac, jak kiedyś mnie walnął pazurem...trafił w zyłe na dłoni...ajjjjjjjjjjj.Od tej pory bardzo szanuję normalne kocury.Wyjazd do wet. to była corrida.Zmarł po 2 latach po operacji jelit... i mimo,że nie byl kontaktowym kotem (wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr) ...żal.Oj rozpisalam się sorry!!!trzymam kciuki za WAS :)
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lut 09, 2006 21:57

Co tu tak cicho? Nie ma żadnych nowych wieści o Yogim? Nie wierzę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 09, 2006 23:25

Jak się czuje Jogi, czy choć troszkę lepiej? Rozumiem, że apetyt wrócił, ale jak jego gardło :?: Aniu napisz czy byliście dziś u weta na zastrzykach, bo pisałaś, że przez kilka dni ma brać antybiotyk. I co jeszcze powiedział wet, czy był w stanie określić jego wiek? I czy oprócz gardła jest z nim ok, uzbierałam troszkę grosiwa na leczenie, w sobotę wam podrzucę :lol:
Zastanawiam sę też nad kupnem takiego domku z gąbki, może tam by sobie spał? Co o tym myślisz Aniu? :kotek:

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2006 23:33

On ten szampon może zlizywać?
Takiego brudasa chyba najlepiej jak włożysz raz do wanny, umyjesz szamponem i porządnie spłuczesz i to ciepłą wodą żeby się rozgrzał. Później trzeba kocurka koniecznie dobrze osuszyć.
Taka jednorazowa kąpiel będzie skuteczniejsza niż ciągłe moczenie futerka. Mokry kot się szybko ochładza co przy jego stanie zdrowia jest niewskazane, poza tym nie wydaje mi się, aby udało się w ten sposób usunąć aż taki brud.

Trzymam za zdrówko :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt lut 10, 2006 9:43

scholastyko jak sie czuje Jogi??????????
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lut 10, 2006 9:58

No właśnie, co z Jogim :?: Podziwiam że jest taki spokojny, moja ucieka jak ją pogłaskać mokrą ręką. Kiedyś jak się skąpała w wannie to uciekała aż się kurzyło. Jestem pewna, że on wcale nie jest dziki tylko nauczył się uważać na ludzi, bo trafiał na różnych - niestety :( Ale teraz jak już ma domek to będzie kochanym przytulastym kotuchem :lol: Niech tylko szybciutko wyzdrowieje to zobaczysz, ze ci się właduje na kolana i nie będzie chciał zejść, a mruczał będzie jak wieeelki traktor :roll: Przesyłam dla was duuuże buziaki :1luvu:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pt lut 10, 2006 13:27

Ewacc pisze:Jak się czuje Jogi, czy choć troszkę lepiej? Rozumiem, że apetyt wrócił, ale jak jego gardło :?: Aniu napisz czy byliście dziś u weta na zastrzykach, bo pisałaś, że przez kilka dni ma brać antybiotyk. I co jeszcze powiedział wet, czy był w stanie określić jego wiek? I czy oprócz gardła jest z nim ok, uzbierałam troszkę grosiwa na leczenie, w sobotę wam podrzucę :lol:
Zastanawiam sę też nad kupnem takiego domku z gąbki, może tam by sobie spał? Co o tym myślisz Aniu? :kotek:


Ewuś, apetycik ma, aż sie sama dziwię, gadziołko troszkę lepiej (ale bez rewelacji). Wet powiedział, że długo moze mieć taka 'chrypkę' bo musiał bardzo miauczeć na dworzu...
U weta byliśmy oczywiście, tak samo idziemy dziś i tak do soboty bodajrze. Muszę też weta wypytać o qpkę bo dziś trzeci dzień jak tylko siusia i w dodatku wydaje mi się że jest w tych okolicach spuchnięty :?
Poza ty - nie zauwazyłam jajeczek jak wypinal do mnie dupkę :oops:
Ale może ja po prostu jestem ślepa...
Domek z gąbki? A co to?
Przy okazji gdybys wpadła to zabrałabyś kontenerek :)

Klaudia pisze:On ten szampon może zlizywać?
Takiego brudasa chyba najlepiej jak włożysz raz do wanny, umyjesz szamponem i porządnie spłuczesz i to ciepłą wodą żeby się rozgrzał.


Klaudia - szamponu on nie zlizuje, jestem tego pewna, z prosego powodu - jeszcze sam się nie myje :roll:
A co do kąpieli właściwej - jego nie dałabym rady tak jeszcze umyć. Na tyle to on mi nie ufa jeszcze ;)
Dzięki za kciuki!

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pt lut 10, 2006 14:19

a może to nie Jogi ale Joga????? Albo wykastrowany i wyrzucony!!! WRRRRRRRR jakby nie było scholastyko jestes wielka,ze masz sily walczyc o niego!!Trzymam stale i niezmiennie za WAS kciuki..pa :)
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lut 10, 2006 16:24

Małgorzata58 pisze:a może to nie Jogi ale Joga?????


spytam dziś dla pewności wetka ;)
a co do qpala - to dziś już się pojawił :oops:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pt lut 10, 2006 18:35

Właśnie wracamy od weterynarza, bardzo ważna to była wizyta, dowiedzieliśmy się dwóch rzeczy, mianowicie:
1) Zapalenie było nie tylko górnych dróg oddechowych ale również powoli rozprzestrzeniało się na płuca :(
Na szczęście, tak jak powiedziałam Ewie, gdy zadzwoniła, udało sie odpowiednimi lekami zatrzymać postępującą chorobę, no a teaz wiadomo, leczymy :)
2) Jogi to DZIEWCZYNKA 8O
Jak widać moja ślepota nie postępuje tak szybko jednak, bo jak już wcześniej mówiłam - jajeczek ja również nie zlokalizowałam :lol:
To w każdym razie bardzo ułatwia zaznajamianie Jogusi z naszymi jeszcze-nie-wykastrowanymi dziewczynkami 8)

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pt lut 10, 2006 18:38

Przy tym zapaleniu górnych dróg oddechowych, lepiej go więcej nie moczyć, to może mu tylko zaszkodzić.

Kuruj się Joga :wink: :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt lut 10, 2006 18:44

A więc życzymy Jogusi dużo zdrowia :roll: :wink:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pt lut 10, 2006 18:49

moj Pikuś też okazał sie Pikusią, ale za to Bastetka Bastetem....ech te koty :D trzymam kciuki.
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lut 10, 2006 23:02

kciuki i zyczenia zawsze się przydadzą :ok:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas i 126 gości