Łysinki na skroniach - świerzb... :/

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 30, 2005 10:04

Blue pisze:Nasza Gaja jako kociak byla dlugowlosa i puchata - po zmianie futra okazala sie krotkowlosa :)

No ale na pewno warto to lekarzowi pokazac - dla pewnosci :)

No i wykrakałaś! :lol:
Małpiszon z rudego orangutana zmienia się w płową pumę! Futro zrobiło się jaśniejsze i zdecydowanie krótsze - choć cały czas miękkie jak u króliczka.
Ostateczną przyczyną łysinek okazał się prozaiczny świerzb. A ukrył się bardzo sprytnie, bo w w tych miejscach, gdzie kocie uszko jest 'podwójne', czyli 'w zawiasach'. Reszta uszu idealnie czysta. Jak zaczęłam to czyścić, to świerzb rozpaprał się na całe uszy. Co gorsza, te 'zawiasy' w uszach mają tendencję do sklejania się, więc Małpka piszczy strasznie podczas zabiegów higienicznych. :(
Po Nowym Roku mamy przyjąć stronghold.

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 16, 2011 20:51 Re: Łysinki na skroniach - świerzb... :/

Hej, właśnie szukałam podobnego tematu, bo mój kot też ostatnio (jakies 2 tygodnie) ma krótsze i bardziej przerzedzone niż zazwyczaj futro centralnie nad oczami. Nic mu generalnie nie jest, nie drapie się, więc nie panikowałam. Jednak miałam wrażenie tak jak Ty, że nieumiejętnie się drapie po łbie....i....wpadłam może na głupi a może na genialny pomysł...spróbowałam mu wyrwać włoski z uszu :oops: ...i okazało się, że w ogóle same wychodzą bez problemu, a kotu sprawia to przyjemność 8O Teraz włosy jakby odrastają, także to chyba było to, poprostu włosy z uszu lekko tłustawe (jak to w uchu) przy linieniu widocznie nie chciały do końca wypaść i go łaskotały...tak ja to sobie tlumacze, bo mój 'zabieg' chyba pomógł.

edit: woow...właśnie spojrzałam na datę osttaniego posta :ryk:

olcha

 
Posty: 43
Od: Wto wrz 25, 2007 19:01
Lokalizacja: spod Warszawy

Post » Nie cze 27, 2021 18:53 Re: Łysinki na skroniach - świerzb... :/

To ja po niemal 10 latach odświeżam temat:
Zauważyłam u Feliksa takie łyse coś nad okiem - nie było tego wczoraj, wydaje mi się (patrząc na wczorajsze zdjęcia). Kocurro w czwartek miał usuwane zęby, dość poważny zabieg, w piątek i w sobotę głównie spał, ale chyba bym to już zauważyła. Czy może to być stres? Stres i wydrapanie „własnołapne”? Może być uczulenie na któryś lek? Świerzb??? Nad drugim okiem już też zaczynam to widzieć, ale to może sugestia? Oba zdjęcia to lewe oko, to, gdzie wyraźnie jest coś inaczej niż było:
Obrazek Obrazek[/quote]
Edit: Zdjęcie z wczoraj, dla porównania:
Obrazek
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12486
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 27, 2021 21:28 Re: Łysinki na skroniach - świerzb... :/

Może być stres, może być świerzb. Nie zaszkodzi baaardzo dokładnie obejrzeć uszy.
Nie wiem, czy to ma związek, ale mojej kici po usunięciu zębów (wszystkich) wylazły na podbródku krostki, które rozdrapała i zrobiły się ropnie (najpierw jeden, po dwóch tygodniach następny). No ale ona ma problemy autoimmunologiczne, więc to może być całkowicie fałszywy trop.

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 27, 2021 22:16 Re: Łysinki na skroniach - świerzb... :/

Dzięki Joanna z kotami!' Będę oglądać, a że po sanacji pysia będzie też wizyta kontrolna, to przy okazji pani wetka też to poogląda...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12486
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 179 gości