Uff...alez ja się denerwowałam.... no, ale Luniaczek to jednak ma powera....biedna kocinka....tyle złego na jednego a on sie tak dzielnie nie daje zadnym dziwnym perturbacjom...teraz tylko za pozytywne wyniki(albo racze4j negatywne?)
Nan, ciesze sie, ze to nie to, czego najbardziej sie balas.
Mam nadzieje, ze bedzie dobrze.
Mam nadzieje, ze wyniki beda takie, o jakich marzycie.
Mysle caly czas i trzymam kciuki
Ciesze sie, ze juz lepiej. Trzymam mocno kciuki, zeby juz naprawde bylo dobrze. Odpocznijcie teraz obydwoje.
A to, ze na Zuze mozna liczyc w trudnych sytuacjach wiem juz od dawna