[Było]Przerażony czarnulek-teraz c.d.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 21, 2005 16:53

to jak ten Pan jeszcze zadzwoni, to odsyłam go do schroniska. Obejrzalam kociaka na twojej stronie, cala twojka jak ten moj.
Milena & Żaba Obrazek & Bryza Obrazek

milena

 
Posty: 202
Od: Wto lip 16, 2002 11:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 21, 2005 16:57

Kulka, a na tym zdjeciu na Twojej stronie, ten kocurek to ktory jest? o ile w ogole pamietasz :-)
Milena & Żaba Obrazek & Bryza Obrazek

milena

 
Posty: 202
Od: Wto lip 16, 2002 11:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 21, 2005 17:08

No to ja trzymam kciuki za szybki domek choć własnie rozmawiałam z ciotką i uprzedziłam ją, że w każdej chwili mogę zladować z małym czarnym diablątkiem. Przyjeła do swiadomości, że będzie pełniła funkcję przetrzymywacza kotów. Plan jest dalekosiężny - mam nadzieje, że po którymś razie kotek wkońcu zostanie . A wtedy tylko drugi do towarzystwa i sielanka! A ciotka juz wypytuje o wyadoptowanego Opisia - szkoda jej że go nie ma...i cały czas dopytuje, czy aby bedzie miał dobrze? I czy je miesko bo on tylko miesko jada...

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt sty 21, 2005 17:28

U czarnuszka też jest ruch,
będzie z niego jeszcze zuch. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 22, 2005 10:07

Dzięki za zaangazowanie :D

Jutro będzie wiadomo czy czarnuszka to małżeństwo chce.

Jeżeli stwierdzą, ze jednak nie - to organizujemy przejazd do Poznania i dalej szukamy mu domku na stałe:))))))
Obrazek
oraz masa kociąt do kochania www.kociezycie.pl

kulka

 
Posty: 929
Od: Pon lip 05, 2004 14:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 22, 2005 15:46

koteczek niestety wciąż jeszcze siedzi w klatce, jest smutny, trochę wystraszony, nie jest agresywny ale gdy się wyciąga do niego rękę lękliwie cofa się w drugi róg klatki, jak z nim rozmawiałam zaczął mi się skarżyć wydając z siebie cichutkie przeciągłe dźwięki, nie miauczał ale właśnie tak się skarżył :(
zaraz dorzucę na swojej stronce jego zdjęcia, generalnie jest cały czarny tylko pod szyją ma kilka takich delikatnych białych włosków
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sty 22, 2005 15:53

miki wyciagnijcie go z klatki
na domek tymczasowy
ja go moge przechowac :wink:

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Sob sty 22, 2005 15:58

no to muszę się dowiedzieć co z tym małżeństwem czy kulka coś wie a jeśli nic z tego to go wyciągamy ;) tylko pytanie kto i kiedy go przewiezie ;)
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sty 22, 2005 18:19

Miki jestes jeszcze?

Ja go moge wziac ze schroniska na pare dni, moge po niego pojechac i zawiezc do tych ludzi jak bedzie trzeba. w kazdym razie - sluze transportem i transporterem.

pisz na gg: 1716995 - jestem caly czas,
albo maila: rybakowna@wp.pl

Moze byc nawet w nocy, no problem.

Pozdrawiam

Natalia

Rybakowna

 
Posty: 49
Od: Nie mar 30, 2003 15:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 22, 2005 22:45

Tak jak pisałam wczesniej - Państwo jadą do schroniska jutro (w niedzielę), czyli jutro będzie coś wiadomo.

Jeżeli Go wezmą - to bedzię cudownie !!
Jeżeli nie - będziemy wtedy się cieszyć z domku chociaż na tymczasem. Dam znac na pewno jutro. Będe się z Wami kontaktować.
Obrazek
oraz masa kociąt do kochania www.kociezycie.pl

kulka

 
Posty: 929
Od: Pon lip 05, 2004 14:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 23, 2005 12:23

trzymam kciuki :)
Obrazek

Oliwka

 
Posty: 858
Od: Pon wrz 27, 2004 21:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 23, 2005 12:49

:ok:
Za domek :D

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Nie sty 23, 2005 13:10

No wiec ponieważ w schronisku niekogo jeszcze dzisiaj nie było po czarnulka, zadzwoniłam do tej Pani z pytaniem, kiedy tam będą. No i cytuję Panią, która która miala z mężem tam jechać : "Nieeee, mąż jednak nie chce samca".

Poza tym on ma trzy białe włoski pod bródką, a oni chcieli całego czarniutkiego. O oczach koniecznie nie skośnych, tylko koniecznie okrągłych i.t.d. i.t.p.

Zaraz spotykam się w schronisku z rybakowna z grupy. Ona czarnulka do siebie dzisiaj zabierze. Na tydzień. Moze w tym czasie kicia trafi na swój domek? A moze NattyG zabierze go na kolejne tymczasem do Poznania? Albo do cioci elisee?

Dzięki wielkie za zaangazowanie. Będę pisała na bieząco co i jak.
Obrazek
oraz masa kociąt do kochania www.kociezycie.pl

kulka

 
Posty: 929
Od: Pon lip 05, 2004 14:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 23, 2005 16:04

Boże, co za ludzie, trzy białe włoski im przeszkadzają :evil: a on faktycznie ma te białe włoski pojedyncze. Nie wiem czy tacy ludzie powinni mieć kota bo co jak im meble podrapie? W końcu mają takie rygorystyczne oczekiwania.
Jak dobrze, że są tymczasowe domki :) to teraz trzeba mocno trzymać kciuki za docelowy domek.
Rybakowna daj znać jak kotek dotrze do Ciebie :)
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sty 23, 2005 17:14

Rybakowna ma na imie Natalia i juz daje znac:

Kot jest, mšż za to tymczasowo dał noge :smiech3:

Połozyłam transporter w sypialni w rogu, wyjelam z niego drzwiczki, obok postawilam 3 miski z zarełkiem - miesko, sucha niemowleca eukanuba i woda, obok kuwetka z trocinkami.

Młody przez godzine siedział w transporterze, nieskory do kontaktu, cofał się wystraszony przed umizianym w mięsku palcem, ale z moimi kotami przez drzwi prowadzil ozywiony miaukowy dialog.

Po godzinie postanowił zajac sie konteplacja sztuki i wybral nowe miejsce lezakowania pod lozkiem na obrazie olejnym, przykrytym workiem.
Przez jakies 30 min, gdy wychodzilam z pokoju darl sie wnieboglosy i kazal wracac. Teraz, poniewaz sie sciemnilo - przestal miauczec i w milczeniu dalej medytuje pod łóżkiem.

Kobieca intuicja mówi mi, ze nawet najtwardszy facet w takiej niemęskiej sytuacji nie chciałby byc brany na rece i glaskany.

Nie wiem czy chcialby byc wyciagany spod lozka i zachecany do jedzenia lub siusiania. Macie jakies doswiadczenie w tych sprawach?

Po ilu godzinach mozna juz jego meskosc puscic w niepamiec i zwyczajnie rekoczynem zachecic do jedzenia? (Zostalo mi troche mleka zastepczego Bogeny z czasu niemowlectwa moich kot i strzykawki. Czy to jest wyjscie?)

Pozdrawiam cieplo

Natalia

Rybakowna

 
Posty: 49
Od: Nie mar 30, 2003 15:15
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 84 gości