Znalazłam małe kotki, co robić?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 04, 2025 20:18 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak kończy się często naciskanie na gminę. W skrócie wygląda to tak : ok, ludzie się czepiają więc zwierzak ma zniknąć im z oczu..więc znika. Tylko już Katarzynka wspomniała coś o mordowni. Zaczynając od "o słaba kotka, usypiamy, poprzez porozdawanie ich maleńkich dzieci dosłownie komu popadnie- wrzucenie pojedynczych samotnych do jakiejś stodoły by łapały myszy , albo zginęły, poprzez kolejną zabawkę dla dzieci bo trzy w tym miesiącu już umarły "bo się połamały", aż po ciemną klatkę w schronie na resztę życia gdzie nawet pragnienia w kałuży kot nie ugasi tylko będzie czekał na pracownika dniami aż będzie miał czas zajrzeć.
Moim zdaniem, odpuść z gminą. Od nich można przyjąć tylko pieniądze na kastrację (i to tylko pieniądze a nie skorzystanie z poleconego weta który najczęściej jest rzeźnikiem)

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 927
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Sob paź 04, 2025 20:56 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

Myślałam o tym, żeby gmina pomogła w dokarmianiu kotów, przynajmniej na zimę, zapewniła im te budki i kastrację. Do schroniska i tak ich nie przyjmą, bo w tym, z którym podpisaną mają umowę w ogóle nie przyjmują kotów, przynajmniej tak powiedzieli. Każda fundacja, z którą się kontaktowałam twierdziła, że powinnam naciskać na gminę w sprawie kotów. Czemu kazali mi to robić wiedząc, że to może źle się dla nich skończyć?
Ja się nie orientuję zupełnie w takich sprawach, bo pierwszy raz mam doczynienia z taką sytuacją.

sadnessofheart

 
Posty: 12
Od: Wto sie 19, 2025 5:21

Post » Sob paź 04, 2025 21:26 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

Fundacja nie chce mieć wystawianych laurek, że nie reagują, więc reagują i spychają problem- sami dobrze wiedząc jakie ryzyko to niesie.
Niebezpieczeństwo leży w pismach. Dopóki nie mają takiego oficjalnego zgłoszenia kota/kotów, uznać mogą za niebyłe, bo nikt nie udowodni kiedy i o co prosił ani jaką dostał odpowiedź . Jeśli będzie pismo- muszą się ustosunkować i jak wyżej- prędzej dadzą 500 zł dla mordowni (uwierz że takie miejsca zawsze przyjmą po zapłacie) niż 100 zł dla karmicielki- taka taktyka , żeby innych nie przyzwyczajać do pomocy z ich strony. Na budkę się nie mogą zgodzić, bo jeśli nie stanie na terenie prywatnym a w miejscu publicznym to oni będą mieli nieprzyjemności ze strony psychopatycznych mieszkańców, których będzie ona razić w oczy. Karmę jeśli dostaniesz - zwykle najgorszą z możliwych , że wyłącznie umierające z głodu koty to tknął - a i to nie zawsze, a niesie ona za sobą więcej szkody niż pożytku.
Gminy i Urzędy trzeba nachodzić i naciskać, ale bardzo przy tym uważać i samemu rozważać jakiego przypadku dotyczy zgłoszenie. Ta kotka więcej przegra niż się wydaje jeśli gmina zostanie przymuszona. Jeśli ona wychowała czwórkę malców to już jakoś sobie na tej ulicy radzi. Trzaskające mrozy jeszcze nie nadeszły, więc trzeba ostrożnie.. jeszcze z miesiąc się zastanowić, podkarmiać i później błyskawicznie szukać domów dla kociąt , ale samemu a kotkę na kastrację i choćby powrót na ulicę, ale nie mordownia ( w której też koty zamarzają)

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 927
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie paź 05, 2025 2:27 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

Rozumiem Twoje obawy, tyle że ja sama nie będę mogła regularnie żywić stada kotów, bo nie pracuję z powodu choroby, jak pisałam wcześniej i musiałabym sobie odmówić jedzenia, żeby im dać. Ze zbiórki może uda się trochę uzberać raz czy dwa, co potem? Potem koty przyjdą po jedzenie do mnie, bo je do tego przyzwyczaiłam i nic nie będę mogła im dać. Na razie i tak szukają jedzenia po śmietnikach, gdzie ludzie, którym się wydaje, że dobrze robią zostawiają dla tych kotów jakieś zepsute śmieci, albo resztki, których już sami nie tkną.

Domów zawsze warto szukać, tylko, że może nie udać się ich znaleźć, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że kotki boją się ludzi i nie są przyzwyczajone do mieszkania w domu. Każdy chcący przygarnąć zwierzę jako pierwsze pod uwagę raczej weźmie ogłoszenie o kocie, który został wychowany w domu z ludźmi. Bo taki jest łatwiejszy w "obsłudze".

sadnessofheart

 
Posty: 12
Od: Wto sie 19, 2025 5:21

Post » Nie paź 05, 2025 4:06 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

Podzielam zastrzeżenia ity co do "opieki gminy", ale coś trzeba zrobić a Ty sama nie dasz tady.
Jeśli zdecydujesz się na pismo, mozesz napisać, że:
W związku z pismem Państwa z dn. .... (numer i data) w sprawie obowiązków gminy w zakresie opieki nad kotami wolnobytującymi, uprzejmie proszę o pomoc w objęciu opieki (albo - objęcie opiki przez gminę, tylo zeby opieka nie skończyła się wyłapaniem do schroniska-mordowni) nad bezdomną kotką z czwórką kociąt, bytujących w okolicy ... (tu adres). Potrzebna na pilnie jest:
1. Karma do karmiania młodych kotów (typu junior)
2. Klatka-łapka do złapania kotki w celu wykonania zabiegu kastracji
3. Opłacenie tej kastracji (łącznie z 7-dniową opieką pooperacyjną) w lecznicy weterynaryjnej
4. Decyzja o udostępnienie kotom wejscia do piwnicy w ... (wskazanie adresu) poprzez zgodę na uchylenie okienka piwnicznego lub wstawienie w nie kocich drzwiczek, aby kotom zapewnić możliwość przetrwania zimy
(5. Ewentualnie zakup kociego domku, ocieplanego i odpowiednio dużego (lub dwóch), aby pomieścić kocią rodzinę i wskazanie miejsca, w którym mozna go bezpiecznie i legalnie postawić - jeśli nie ma takiego miejsca, to tego nie pisz.)
Sprawa jest piln, bo zrobiło się bardzo chłodno i kociaki już są przeziębione.
(Tu ewentualnie jeszcze opis aktualnej sytuacji - kotów i Twojej - chocby, ze nie masz pracy z powodu choroby, że kotka pojawiła się niedawno i nikt jej nie dokarmia, ze szczuka jedzenia po śmietnikach itd)
Z góry dziękuję, pozdrawiam i proszę o pilny kontakt w ww. sprawie z ... (tutaj Twoje dane, w tym tel. i adres)
Podpis
To tak na poczekaniu, może Ci się przyda, jeśli zdecydujesz się na tę drogę.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70408
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 05, 2025 5:25 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

Na pewno zabranie kotów do miejscowego schroniska nie byłoby dla nich dobre, ale jeśli w ogóle nie poproszę o pomoc gminy w sprawie przynajmniej karmy i budek, to one i tak długo tu nie przetrwają.
Nie ma szans, na udostępnienie kotom wejścia do piwnicy. Na to musieliby wyrazić zgodzę wszyscy mieszkańcy i spółdzielnia. A niektórzy już na samo ich dokarmianie krzywo patrzą.

sadnessofheart

 
Posty: 12
Od: Wto sie 19, 2025 5:21

Post » Nie paź 05, 2025 11:43 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

A nie ma nikogo kto miałby pomieszczenie piwniczne z okienkiem i zgodził się wpuścić koty?
Ja tak robiłam latami - miałam szczęście i moja indywidualna komórka miała okienko. Przy termomodernizacji budynku wywalczyłam nawet drzwiczki zamiast otwartego nieustannie okienka.
Nie wiem, sytuacja wydaje mi się patowa
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 9154
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie paź 05, 2025 12:11 Re: Znalazłam małe kotki, co robić?

Niestety nikt się tego nie podejmie bez zgody wszystkich mieszkańców. Zaraz się znajdzie ktoś komu będzie przeszkadzać, że koty tam przebywają i zaczną się problemy z tego powodu. W najgorszym wypadku ktoś je otruje, nie sądzę, żeby to przeszło. Do mnie moja własna rodzina ma pretensje, że wynoszę im jedzenie...

sadnessofheart

 
Posty: 12
Od: Wto sie 19, 2025 5:21

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 250 gości