Znalazłam kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 16, 2025 9:21 Re: Znalazłam kota. Warszawa. Potrzebna klatka bytowa.

Faktycznie jest obowiązek zawiadomienia schroniska lub straży miejskiej lub policji. Wybrałam schronisko i żeby mieć dowód zawiadomienia, wysłałam im informację mailem. Żadnej odpowiedzi nie dostałam.
Na razie 10 lecznic sprawdziło u siebie numer czipa tej kotki, nie jest ich pacjentką, czekam jeszcze na odpowiedź od 4. Nie znalazłam żadnego ogłoszenia,żeby ktoś jej szukał.
Kicia ma się dobrze. Dostała tekturowy drapaczek i wygląda na to,że nie wie,co się z tym robi. Po prostu na nim siedzi, nie drapie.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw sty 16, 2025 19:57 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

https://www.facebook.com/groups/Zaginio ... 0/?app=fbl
Wprawdzie kocurek poszukiwany ale...

SabaS

 
Posty: 4606
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt sty 17, 2025 8:20 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Dziękuję za czujność i wklejenie linku. To nie ona, płeć inna, ale też widać, że to nie ten kot.
20 lecznic sprawdzonych, będę jeszcze rozsyłać. Jak już napisano - nie widać nigdzie ogłoszeń,że ktoś jej szuka.
Kicia na początku dużo jadła i spała. Teraz już fochy żywieniowe. Panienka by chciała tylko suchą karmę, mięsa nie tyka, mokra karma to ewentualnie jakiś Gourmet, bo mielonki wysokomięsne to niejadalne.
Drapaka dalej nie drapie, ale kupiłam jej Kickeroo i szaleje aż miło patrzeć.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt sty 17, 2025 9:32 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

SabaS

 
Posty: 4606
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt sty 17, 2025 9:42 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Tak, ta pani się ze mną kontaktowała, widziała moje ogłoszenie.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt sty 17, 2025 11:45 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

SabaS

 
Posty: 4606
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt sty 17, 2025 12:39 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Ta kotka z ostatniego linku już się odnalazła. Kontaktowałam się.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt sty 17, 2025 14:32 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Ok, to chyba rzeczywiście nikt jej nie szuka. Jeśli nie wysterylizowana, to może z pseudo? Niekoniecznie z ciemnej piwnicy brudnej od odchodów

SabaS

 
Posty: 4606
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Czw sty 23, 2025 18:18 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Martwię się o tę koteczkę znalezioną. Jest u nas dwa tygodnie. Właściciel oczywiście się nie znalazł. Były jakieś telefony od chętnych na koteczka, ale na razie nie ma o czym mówić.
Kotka je, kuwetkuje, trochę się bawi, patrzy przez okno. Ma dla siebie jeden pokój, robimy też tak, że zamykamy się w jednym pokoju, a ją wypuszczamy, żeby zwiedzała, wąchała itd.
Martwi mnie to, że ona absolutnie nie chce kontaktu z człowiekiem. I nie mówię o jakimś głupim "ja chcę pogłaskać kotka natychmiast", tylko o tym, że ona chowa się przed nami na półkę za książki. Wiem, że jest przestraszona. Nie robimy nic na siłę, mówię do niej itd. Wiem, że trzeba dać czas, ale nie robimy żadnych postępów, nawet jej nie widujemy (tylko w kamerze). Czy to jest ok? Czy to się ułoży?

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw sty 23, 2025 18:26 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

to jest ok, bo nie wiadomo co wcześniej przeszła. Ludzie mogli ją bardzo skrzywdzić. Socjalizacja jednak idzie znacznie szybciej kiedy zwierze ma dostęp w pełni do całego otoczenia i poznaje każdym zmysłem także wzrokiem nowy świat. Przyjazne koty rezydenci bardzo w czymś takim pomagają- dają przykład. Kot obserwując, że inne lgną do ludzi i nie muszą się bać najszybciej uczy się zaufania, wystarczy wówczas tylko czas. Natomiast przy izolacji ten czas potrafi się znacznie wydłużyć- trwać nawet 100 razy dłużej, a nawet wymagać czasami nachalnego oswajania (tak jak robią w schroniskach)

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 905
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Czw sty 23, 2025 18:39 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Widok innych kotów bardzo przyspiesza socjalizację. Wpuszczaj je pod kontrolą, niech nawet korzystają z jej kuwety.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sty 23, 2025 18:57 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

uga pisze:Martwię się o tę koteczkę znalezioną. Jest u nas dwa tygodnie. Właściciel oczywiście się nie znalazł. Były jakieś telefony od chętnych na koteczka, ale na razie nie ma o czym mówić.
Kotka je, kuwetkuje, trochę się bawi, patrzy przez okno. Ma dla siebie jeden pokój, robimy też tak, że zamykamy się w jednym pokoju, a ją wypuszczamy, żeby zwiedzała, wąchała itd.
Martwi mnie to, że ona absolutnie nie chce kontaktu z człowiekiem. I nie mówię o jakimś głupim "ja chcę pogłaskać kotka natychmiast", tylko o tym, że ona chowa się przed nami na półkę za książki. Wiem, że jest przestraszona. Nie robimy nic na siłę, mówię do niej itd. Wiem, że trzeba dać czas, ale nie robimy żadnych postępów, nawet jej nie widujemy (tylko w kamerze). Czy to jest ok? Czy to się ułoży?


TAK to jest OK.

28 października 2023 przywieźliśmy od Anna61( z lecznicy w Pabianicach) ośmioletniego kota. "Domowego"
viewtopic.php?f=1&t=193582&start=2385#p12778845.
Nie uciekał wprawdzie, ale byl MEGA-APATYCZNY, bez chęci do kontaktu. Pamiętam jak wyciągnęłam kocią wędkę do zabawy, a on zamarł w bezruchu i aż skurczył się ze strachu.
Tak jak Ty teraz martwiłam się o niego.
Wręcz myślałam sobie, że przywieźliśmy go tylko po to, aby to u nas dokonał żywota :cry:.
Pół roku trwało zanim zaczął się otwierać. Bardzo pomału.
Dzisiaj to w 100% NASZ kot.
Bawi się, zaczepia, no zachowuje się jak kot :ok: .
Na wątku Sigrid chyba o nim najwięcej pisałam viewtopic.php?f=46&t=204397&hilit=Hokko&start=945#p12781682

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5145
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw sty 23, 2025 20:01 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

No sama sobacz jaki luzak
Obrazek
:ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5145
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt sty 24, 2025 8:21 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Jaki piękny :1luvu:
Dwa tygodnie izolacji zalecił weterynarz, posłuchaliśmy. Posłuchaliśmy też dlatego,że ja w swej naiwności sądziłam, że szybko znajdzie się właściciel, który - wzruszony i przepełniony radością - odbierze swoją ukochaną koteczkę, dozgonnie wdzięczny za odnalezienie jego skarbu. Tia.
W jeden wieczór zrobiliśmy większe postępy niż w dwa tygodnie. Oczywiście metodą "na koty". Wstawiliśmy złożoną klatkę w drzwiach, koty mogły się zobaczyć i powąchać. Nie było agresji, więc wypuściliśmy szarą. Były noski noski i jedno małe syknięcie (bo obwąchiwala kotkę, która zasypiała i się przestraszyła). Szara dalej nas olewa, ale kotami zachwycona. Jakby życie do niej wróciło i radość. Wybawiła się zabawkami, zwaliła wszystko z szafy, obleciała mieszkanie. No i zaczęła gadać. Wygadała się za tygodnie milczenia. Popiskiwała, miauczała i miaukoliła. Jaka ona głośna! Odpowiadała nam miauczeniem, a to fajne tak pogadać z kotem. Przypomnieliśmy sobie jak to jest mieć w domu młodego kota, bo u nas same seniorki.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt sty 24, 2025 10:09 Re: Znalazłam kota. Warszawa.

Jak dobra wiadomość!

Przełamała się :201461 :1luvu: , GRATULUJĘ!

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5145
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości