Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
uga pisze:Martwię się o tę koteczkę znalezioną. Jest u nas dwa tygodnie. Właściciel oczywiście się nie znalazł. Były jakieś telefony od chętnych na koteczka, ale na razie nie ma o czym mówić.
Kotka je, kuwetkuje, trochę się bawi, patrzy przez okno. Ma dla siebie jeden pokój, robimy też tak, że zamykamy się w jednym pokoju, a ją wypuszczamy, żeby zwiedzała, wąchała itd.
Martwi mnie to, że ona absolutnie nie chce kontaktu z człowiekiem. I nie mówię o jakimś głupim "ja chcę pogłaskać kotka natychmiast", tylko o tym, że ona chowa się przed nami na półkę za książki. Wiem, że jest przestraszona. Nie robimy nic na siłę, mówię do niej itd. Wiem, że trzeba dać czas, ale nie robimy żadnych postępów, nawet jej nie widujemy (tylko w kamerze). Czy to jest ok? Czy to się ułoży?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości