Wiecie co w tym wszystkim jest dziwne? Problemy z siusianiem, które pojawiły się znowu niedawno po długim czasie, jakby nałożyły się na siebie z tą kupą. Dziś kupa Bila przypomina już kupę znowu (ale na razie przypomina). Bil od wczoraj siusia znowu jak ta lala, 3 razy dziennie.
Wszystko zaczęło się od omijania jedzenia, potem wchodzenie i wychodzenie z kibelka bez efektu. Byłam pewna, że znowu siusiu nie może zrobić. Ale ani USG, ani wyniki badania moczu nie wskazały na problem z siusianiem, ale pęcherz na USG był zawsze wielki - ok. 5 cm i widziałam, że rzadko - nawet raz dziennie siusia. Potem nagle pojawiła wyciągnięta szyja do przodu i pozycja bólowa i luźna kupa. Zaraz potem po czasie biegunka i żyrafia szyja. W badaniu u weta dróg oddechowych u Bila kaszel. I ciągle luźna kupa - pojawiła się w końcu wodnista biegunka, ona pojawiła się przed leczeniem, nie po lekach. Zaobserwowałam, że mocz oddawał od razu bez problemu po zrobieniu luźnej kupy, to przed kupą wchodził i wychodził ciągle z kuwety, nie zarejestrowałam od razu w głowie tego faktu, że nie sika, bo inny jest problem niż oddawanie moczu. Potem w trakcie leczenia to zaobserwowałam. I dziś już z kupą łatwiej i ładniejsza i potem od razu siku z rana (ciągle kupa jeszcze nie jest kupiasta, ale jest o niebo lepiej). Przed chwilą bez problemu wielkie siku Bilu zrobił. Apetyt mu dopisuje.
Dziś kontaktował się ze mną wet, prosił utrzymać leczenie i nie targać Bila do Kliniki, no chyba że gdyby coś się stało. Dziś wróciła Bilowi ochota do zabawy, mimo relanium i całego tabunu leków. Przy czym zdałam sobie sprawę, że z tych leków: Cystaid i Perognidol brał od 2 lat. Wcześniej zamiast relanium 1/4 tabl brał i tak gabapentynę. Dia dog na biegunkę wielką - doraźnie mam podawać i nie podaję. Nospa doraźnie - od wczoraj niepotrzebna. Bentoactiv - to suplement stosowany po prostu jako wsparcie w trakcie biegunek, Fortiflora - przy antybiotyku,
- Fibor Bil uwielbia - z ręki wcina, bardzo lubi.
Inwazyjne leki, tak myślę, to:
- Biotyl - na infekcje układu oddechowego u kotów - co u Bila zdiagnozowano. Ale widzę wyraźnie, że Bilowi wrócił apetyt, pozycji bólowej na "żyrafę" aktualnie całkowicie brak, nie przerywa jedzenia, wcina do pustej miski,
- hydelon - stosowany jako leczenie wspomagające stanu zapalnego i chorób o podłożu immunologicznym u kotów (najprawdopodobniej Bilu jakiś stan zapalny ma),
- no i quanifen - to na robale (tego leku trochę nie rozumiem).
Jak tak sobie raz jeszcze przeczytałam zalecenia, to już nie są takie straszne. I wierzcie mi, Bilu dziś zaczął być znowu Bilem. Ślicznie siusiającym Bilem

Mam wielką nadzieję, że zdrowa normalna kupa też tuż tuż. I nie wiecie ile radości, że nie przerywa jedzenia zatrzymując się co chwila w pozycji bólowej "na żyrafę", jakby nie mógł przełykać, a potem próbował znowu i znowu przerwa. I suma sumarum pozostawiał prawie pełną miskę.
Wiem, że mnie nie pochwalicie i może macie rację. Ale jednak spróbuję wytrwać w tym leczeniu do kolejnego kontaktu z wetem w przyszły wtorek i zaplanowanej kontroli - już z Bilem.