Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 26, 2020 8:32 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

pibon pisze:
klakier12 pisze:Nie mam sił , bo martwie się. Beczę codziennie patrząc na niego jak idzie do kuwety, grzebie, nasiaduje i denerwuje się że nic nie może zrobić a ja nie mogę pomóc jemu. Żyje nadzieją , że wszystko wróci do normy. Po pracy cały dzień jest w okół kota, sprzątanie, mycie, podawanie leków, co drugi dzień wizyta u weta. Córkę nawet zaniedbuję. Musi czekać na wypłatę żebym jej kupiła buty) bo cała kasa poszła na Klakierka. Na to wszystko nie mam sił.


Klakier12, tak myslalam, ze chodzi o to, ze bardzo to przezywasz i dlatego jestes taka zmeczona. Pozwol, ze opowiem Ci o moim doswiadczeniu, moze Ci to pomoze. W zeszlym roku, z koncem stycznia, zachorowal moj ukochany kocurek. Z poczatku mimo wszelkich badan (krwi, moczu, usg) kilku konsultowanych wetow nie wiedzialo co mu jest, leczenie bylo wiec symptomatyczne, a my widzielismy, ze bylo troche lepiej, ale nie bylo dobrze. Byly leki codziennie, byly kroplowki co 2-3 dni. Zainteresowalam sie tematem suplementow i zaczelismy kotku podawac rozne rzeczy. Odzyl. Ale nie byl soba.
W kwietniu wielki szok, jeden z wetow zdiagnozowal wade serca i byl pobyt kotka na ostrym dyzurze. Doszly leki na serce, terapia tlenem (robilismy w domu). Ale dalej nie bylo dobrze, mimo leczenia, to bylo cos innego. Intuicja nas nie mylila, skonsultowana ktoras z kolei lekarka, specjalistka okulistka zdiagnozowala nowotwor za oczkiem. Nawet nie chciala pobierac probki do badan zeby kotka nie meczyc, bo od razu powiedziala, ze nie ma leczenia na to, a zwlaszcza jesli choruje on juz na serce, to nic sie tu zrobic nie da. To juz byl w tym momencie 3 raz, gdy tak jakby otrzymalismy wyrok, bo wczesniejsze 2 razy - na poczatku jak zaczal chorowac bylo z nim bardzo zle i z chwila stwierdzenia choroby serca. Strasznie to przezylismy, plakalismy calymi dniami. Ja zaczelam jak szalona szukac po internecie ratunku, kazda wolna chwile czytalam w internecie badania naukowe, blogi, itp, zaczelam kupowac wszystkie suplementy diety, ktore gdzies tam u kogos zadzialaly. Stres i zal i smutek byly przeogromne. Bylo tez ogolnie duzo pracy, bo oprocz Bobiego, ktory wymagal mnostwa zabiegow bo byl do tego kotkiem niepelnosprawnym, mamy jeszcze 10 innych kotkow (przygarniete, wyratowane z roznych opresji). Kochany Bobi odszedl 19 lipca :placz: My bylismy w takim stanie, ze po prostu nie do zycia.

Teraz patrzac na to z perspektywy czasu ktory uplynal widze, jaki blad popelnilismy w naszym nastawieniu. Spanikowalismy, nie godzilismy sie na jego ciezka chorobe, bylismy przerazeni, cierpielismy niesamowicie patrzac na cierpienie Bobiego. A przeciez choroby to niestety ale tez czesc zycia. On chorowal, ale my robilismy co w naszej mocy, zeby mu ulzyc, zeby go wyleczyc.
Teraz rozumiem, ze za bardzo emocjonalnie, za bardzo gwaltownie do tego podchodzilismy. Zarzucilam wszystko inne, nic sie dla mnie juz w tym momencie nie liczylo, tylko aby go uratowac. I jak sie nie udalo, to sie zalamalam. Moja dzialania byly dobre, ale bledem bylo moje nastawienie. TEraz widze, ze trzeba bylo robic wszystko tak jak robilam, ale trzeba bylo podchodzic do tego z wieksza pokora, z wiekszym spokojem. CHOROBA TO CZESC ZYCIA, trzeba bylo to przyjac i po prostu skupiac sie na tym, ze kotek jest chory i jak mu pomoc i jak mu ulzyc, jednoczesnie NIE pozwalajac gwaltownym emocjom za bardzo rosnac w sile. Bo my mamy czasem takie nastawienie, takie oczekiwania, ze cos ma byc tak i tak, a jak tak nie jest jak w naszych wyobrazeniach, to strach i panika.
Nie wiem czy sie jasno wyslawiam, zazwyczaj mam wiekszosc latwosc artykulowania swoich mysli, ale tutaj moze jeszcze chodzi o to, ze ciagle to jeszcze przetwarzam.
Chodzi mi o to, ze uwazam, ze w tej sytuacji powinnam byla podchodzic do jego choroby z wiekszym spokojem i pokora. Przyjac do wiadomosci, ze choroba jest czescia zycia, zdarza sie i sie wlasnie jemu zdarzyla. Trzeba zwierzaka leczyc wszelkimi mozliwymi sposobami, dac mu opieke i dac mu czas - bo choroba trwa, a my musimy ten czas przetrwac, robiac wszystko co w naszej mocy aby go uratowac oraz aby sie samemu nie wypalic.

Edit: strasznie duzo napisalam a jeszcze i nie wszystko, co chcialam powiedziec;-) Moim zdaniem jestes w o niebo lepszej sytuacji, poniewaz Twoj kotek zrobil juz postepy i ma szanse na poprawe/wyzdrowienie. Tak jak ktos juz wyzej napisal, neurologiczne problemy potrzebuja duzo czasu na regeneracje, a u Ciebie i tak jest dobry postep jak na 20 dni od wypadku. Kotki i zwierzaki nie zastanawiaja sie nad soba, ze tak mi teraz zle, a wczesniej bylo tak dobrze. One biora zycie i aktualna sytuacja taka, jaka ona jest.

Dziękuję za to co napisałaś. Nie jest to łatwe dla mnie. To jest 3 walka o życie jego. Jako malutki kotek mama j nie chciał jeść , więc karmiłan jego sama i codziennie ważyłam czy przybiera na wadze. Późnie zachorował ciężko na koci katar i ponowna walka dość ciężka. Teraz heszcze gorsza. Klakuś jest wsoaniałym kotem, milusińskim Nigdy nikogo nie podrapał, na nas nigdy pazurków nie wystawił w przeciwieństwie do mojej kotku Belli, która jest charakterna. Jego wadą jedyną , że wychidził i łaził po wiosce . Teraz warczy, rzuca się z pazurami na mnie jak chcę coś przy nim zrobić. Przychodzi miziać się tylko do męża i córki. Druga kitka syczy na niego i rzuca się na niego. Muszę ich izolować. Staram się to wszystko ogarnąć ale to nie łatwe. Proszę cidziennie aby zaczął siusiać do kuwety ale barazie uparcie sika pod siebie. W dodatku zapach uryny jest wszędzie. Staram się obmywać jego. W całym domu rozłożone są podkłady w miejscach gdzie kładzie się Nie chce siedzieć w łazience bo miauczy płacząc.
Nie jest łatwo . Staram się . Mam nadzieję , że będzie ok.
https://zrzutka.pl/fm6f8r
Pomóż Klakusiowi wrócić do zdrowia

klakier12

Avatar użytkownika
 
Posty: 94
Od: Wto lut 18, 2020 13:43
Lokalizacja: GDANSK

Post » Śro lut 26, 2020 12:07 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Będzie lepiej! Walczycie o niego, uda się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70019
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 26, 2020 12:25 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Możesz spróbować ubierać go w pampersa (takiego dla dzieci, z dziurą na ogon wyciętą) - oby dał sobie to zrobić i go nie zdjął. Jak Fio musiała być w pampku doszywałam go do szelek. Można też zapampersionego kota wbić w kaftanik z dziecięcego body.
I - jak sama widzisz - wychodzenie samopas wcale nie robi dobrze kotom. To prawdopodobnie efekt potrącenia lub kopnięcia Klakiera :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 26, 2020 14:31 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Alienor pisze:Możesz spróbować ubierać go w pampersa (takiego dla dzieci, z dziurą na ogon wyciętą) - oby dał sobie to zrobić i go nie zdjął. Jak Fio musiała być w pampku doszywałam go do szelek. Można też zapampersionego kota wbić w kaftanik z dziecięcego body.
I - jak sama widzisz - wychodzenie samopas wcale nie robi dobrze kotom. To prawdopodobnie efekt potrącenia lub kopnięcia Klakiera :(

Niestety pampersa nie da sobie założyć. Jak już założyłam to podarł go na strzępy. Dziś niestety musumy wrócić do większej dawki leku , Pani doktor powiedziała że ma za duży pęcherz. Odsiysiała jego. Właśnie próbowałam stymulować odbyt i okręźnice . Boję się włożyć jemu głębiej palec. Nie wiem jak to wet robi że mu to łatwo wychodzi. Kupiłam u niej szampon dla kotów antybakteryjny .Spróbuję wykąpać tyłek chociaż żeby nie śmierdzial.
https://zrzutka.pl/fm6f8r
Pomóż Klakusiowi wrócić do zdrowia

klakier12

Avatar użytkownika
 
Posty: 94
Od: Wto lut 18, 2020 13:43
Lokalizacja: GDANSK


Post » Czw lut 27, 2020 7:24 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

klakier12 pisze:
Alienor pisze:Możesz spróbować ubierać go w pampersa (takiego dla dzieci, z dziurą na ogon wyciętą) - oby dał sobie to zrobić i go nie zdjął. Jak Fio musiała być w pampku doszywałam go do szelek. Można też zapampersionego kota wbić w kaftanik z dziecięcego body.
I - jak sama widzisz - wychodzenie samopas wcale nie robi dobrze kotom. To prawdopodobnie efekt potrącenia lub kopnięcia Klakiera :(

Niestety pampersa nie da sobie założyć. Jak już założyłam to podarł go na strzępy. Dziś niestety musumy wrócić do większej dawki leku , Pani doktor powiedziała że ma za duży pęcherz. Odsiysiała jego. Właśnie próbowałam stymulować odbyt i okręźnice . Boję się włożyć jemu głębiej palec. Nie wiem jak to wet robi że mu to łatwo wychodzi. Kupiłam u niej szampon dla kotów antybakteryjny .Spróbuję wykąpać tyłek chociaż żeby nie śmierdzial.

Ale to się nie wkłada palca do środka, tylko wyciska kupę od zewnątrz - między kośćmi miednicy i ogona - od miejsca połączenia ku ujściu. Potem można ścisnąć pęcherz od zewnątrz, by go opróżnić i potem ponownie sprawdzić, czy nie zszedł kolejny kawałek kupy do wyciśnięcia.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon mar 02, 2020 13:45 Myocholina. Czy ktoś stosował u kota po wypadku?

Kto stosował u kota myocholine? Kot , który nie siusiał po wypadku leczony jest myocholiną. Bierze 10 dzień i tylko siusia pod siebie. Macie jakieś doświadczenia z tym lekiem? Po jakim czasie efekty?
https://zrzutka.pl/fm6f8r
Pomóż Klakusiowi wrócić do zdrowia

klakier12

Avatar użytkownika
 
Posty: 94
Od: Wto lut 18, 2020 13:43
Lokalizacja: GDANSK

Post » Pt mar 06, 2020 0:53 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Klakier12, wpisz nazwe tego leku w tytul watku w pierwszym poscie. Wtedy predzej ktos to zobaczy, kto uzywal tego leku.
Jak sie trzymacie?
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5018
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt mar 06, 2020 5:49 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

pibon pisze:Klakier12, wpisz nazwe tego leku w tytul watku w pierwszym poscie. Wtedy predzej ktos to zobaczy, kto uzywal tego leku.
Jak sie trzymacie?

Niestety dziś musi odejść a ja nie wiem czy to przeżyję.
https://zrzutka.pl/fm6f8r
Pomóż Klakusiowi wrócić do zdrowia

klakier12

Avatar użytkownika
 
Posty: 94
Od: Wto lut 18, 2020 13:43
Lokalizacja: GDANSK

Post » Pt mar 06, 2020 6:02 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Dlaczego musi odejść ?

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt mar 06, 2020 6:18 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Może załatw klatkę i na razie niech w niej siedzi
Wiem co przezywasz bo miałam koty powypadkowe
Mam koty chore któremu nie mogę nic podać
Od czerwca mam niepełnosprawnego zwierzaka i kilka chorych co trudno obsłużyć
Tez jestem nieprzytomna i kołowata ze zmęczenia jeszcze się nawet nie drzemałam
Co trochę mam dość i bardzo cię rozumiem
Tez nie daje rady sprzątnąć
Myśle ze jak kilka razy założysz pampersa i do klatki to może się uspokoi
Obroża uspokajająca
Jeszcze swojej wszystkich leków nie podałam wczorajszych bo tak mnie dziabie pazurami
Może jutro będzie lepszy dzień
A nie można dawać niwalinu b12 miligama

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt mar 06, 2020 7:07 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

anka1515 pisze:Dlaczego musi odejść ?

Leki przestają działać. Nie siusia sam. Podjęliśmy decyzję żeby go uśpić póki nie cierpi mocno. Trudna decyzja. Od trzech dni tylko beczę i błagam go żeby zrobił siku do kuwety. Jest mi ciężko.
https://zrzutka.pl/fm6f8r
Pomóż Klakusiowi wrócić do zdrowia

klakier12

Avatar użytkownika
 
Posty: 94
Od: Wto lut 18, 2020 13:43
Lokalizacja: GDANSK

Post » Pt mar 06, 2020 7:10 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

klakier12 pisze:
pibon pisze:Klakier12, wpisz nazwe tego leku w tytul watku w pierwszym poscie. Wtedy predzej ktos to zobaczy, kto uzywal tego leku.
Jak sie trzymacie?

Niestety dziś musi odejść a ja nie wiem czy to przeżyję.

Czemu chcesz go uspić? Bo to twoja decyzja sprawiła, że jest w stanie w jakim jest. Teraz twoja decyzja odbierze mu to życie które do tej pory miał. Nauczyłaś sie go odsikiwać i odkupkowywać? wklejałam ci filmik i opis jak się to robi. Mam kotkę, ktorą zalatwiam od 5 lat - i nie, na początku nie było to tak łatwe jak jest teraz. I mam na tymczasie kota, który wymaga co jakiś czas pomocy przy robieniu kupy - tez walczy i się wścieka, po czym jest mile zdziwiony jak szybko to poszło.
Uszkodzenia neurologiczne leczą się powoli. Myocholine pomogła Odżince załatwiać się samodzielnie. Nie zawsze się udaje do kuwety - ale jest w stanie się załatwić. Więc tak, milgamma, myocholine etc pomagają - tylko to trwa.
I nie płacz, nie błagaj, tylko pomoż mu się załatwić
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt mar 06, 2020 7:16 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Alienor pisze:
klakier12 pisze:
pibon pisze:Klakier12, wpisz nazwe tego leku w tytul watku w pierwszym poscie. Wtedy predzej ktos to zobaczy, kto uzywal tego leku.
Jak sie trzymacie?

Niestety dziś musi odejść a ja nie wiem czy to przeżyję.

Czemu chcesz go uspić? Bo to twoja decyzja sprawiła, że jest w stanie w jakim jest. Teraz twoja decyzja odbierze mu to życie które do tej pory miał. Nauczyłaś sie go odsikiwać i odkupkowywać? wklejałam ci filmik i opis jak się to robi. Mam kotkę, ktorą zalatwiam od 5 lat - i nie, na początku nie było to tak łatwe jak jest teraz. I mam na tymczasie kota, który wymaga co jakiś czas pomocy przy robieniu kupy - tez walczy i się wścieka, po czym jest mile zdziwiony jak szybko to poszło.
Uszkodzenia neurologiczne leczą się powoli. Myocholine pomogła Odżince załatwiać się samodzielnie. Nie zawsze się udaje do kuwety - ale jest w stanie się załatwić. Więc tak, milgamma, myocholine etc pomagają - tylko to trwa.
I nie płacz, nie błagaj, tylko pomoż mu się załatwić

Neurolog powiedział, że jak nie ruszył pęcherz to już nie ruszy. Nie jest to łatwe. Ja nie dam rady odsikiwać bo nawet weterynarz ma z tym problem . Leku już nie mam . Nie chcę żeby cierpiał. Nawet biedny na dwór wychodzi tylko na smyczy żeby ogonem nie zawisł gdzieś. To nie jest łatwa decyzja.
https://zrzutka.pl/fm6f8r
Pomóż Klakusiowi wrócić do zdrowia

klakier12

Avatar użytkownika
 
Posty: 94
Od: Wto lut 18, 2020 13:43
Lokalizacja: GDANSK

Post » Pt mar 06, 2020 7:16 Re: Kot po urazie kręgosłupa nie sika-do uspienia.Pomocy !!!

Odsikiwanie kota wygląda tak: https://www.youtube.com/watch?v=2c1dtDwsrEc
Tylko najpierw trzeba sprawdzić czy nie ma kału w odbytnicy (między ogonem a miednicą - sprawdza się od zewnątrz). Jak jest, wyciska się przed odsikiwaniem (ponownie, od zewnątrz, jak się brzydzisz to są rękawiczki jednorazowe).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości