Barbs, kot ktory ma koci katar jest nosicielem do konca zycia, wiec Twoje koty wczesniej czy pozniej i tak beda narazone na kontakt z wirusem. Na pewno odizolowanie w lazience pomoze, poza tym koty szczepione moga sie w ogole nie zarazic lub przejsc kk bardzo lagodnie.
Mruczek mial koci katar, ktory uaktywnil sie zaraz po przyjezdzie do mnie. Wczesniej mial podobno lekka wersje i tylko problemy z oczkiem, jak go bralam. Zaflukal sie natychmiast po przyjezdzie

. Nie byl izolowany w zaden sposob.
Daisy w ogole nic nie bylo, Telmie niedawno (a koci katar juz, ze tak powiem, wyleczony) zaczelo cieknac jedno oczko - ale nie "katarowo", ona czasem po prostu ma spadek odpornosci i wtedy to oczko jej lzawi (dostaje odpowiednie krople). Zadna z nich nie zarazila sie kk
