Szukam kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 19, 2004 21:31

No, dasza nie popisalas sie, naprawde :? . W schroniskach, ktora ja znam i ktore funkcjonuja na tym Forum koty sa pod swietna opieka, a znalazly sie w nich bo m.in. komus wyszly z ogrodu w sina dal i potem nie mogly sie przystosowac do zycia miedzy dzikimi kotami bez ludzi. Trzeba miec troche wiecej odpowiedzialnosci, jezeli traktuje sie kota jako kolejnego domownika, bo my tak traktujemy swoje zwierzeta na tym Forum.
Zastanawia mnie tez hm.. okreslenie "bede go normalnie hodowal", bo to przeciez nie kura :roll: . Ja sie swoimi kotami normalnie opiekuje, bo je kocham, o zadnej hodowli nie ma mowy :wink: . Czy tez zle zrozumialam i kryje sie za tym cos jeszcze? np. potencjalnie urodzone mlode kotki?
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 19, 2004 22:03

Ja też mieszkam na wsi, wokół pola, nie ma nawet drogi, dla kotów super bezpiecznie - teoretycznie. Moje starsze koty mają trochę ponad rok. Przez ładnych parę miesięcy wychodziły na dwór - całą jesień, większość zimy i wiosnę. Z reguły siedziały blisko domu, pod krzaczkiem, najczęściej przychodziły na wołanie. Ich spacery trwały od około godziny do kilku godzin. Parę razy zdarzyło się, że przez większość dnia ich nie było. Miałam dużo szczęścia, bo nic poważnego nigdy im się nie stało, choć jeden z nich raz się czymś podtruł i wylądowałam na nocnym dyżurze u weta. Ale dalszych konsekwencji na szczęście to nie miało. Ale stwierdziliśmy z TŻtem, że to nie na nasze nerwy. Punktem przełomowym było, gdy któregoś dnia Snooker wrócił ze spaceru mokry, a następnego dnia to się powtórzyło. Pewnie gdzieś polazł do któregoś z gospodarstw, może polował na kury ? Nie wiem, gdzie chodzi, ale nie mam ochoty czekać aż ten ktoś, kto go oblewa wodą straci cierpliwość i następnym razem trafi go widłami czy wyłoży trutkę na szczury. Nie wychodzą z domu już kilka miesięcy.

Mój sąsiad dokarmiał miejscową kotkę, która urodziła u niego piątkę małych. Wszystkie zostały przy domu, chodziły spokojnie po okolicy. Po 2-3 miesiącach były już tylko dwa z młodych (matka też zniknęła bez śladu), a teraz już tylko jeden - wysterylizowana kotka, która faktycznie trzyma się domu.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw sie 19, 2004 23:00

Zapewniam was że nie traktuje kotów jak kur. Moje koty nie podchodziły do drogi, omijały ją, szły w pole i w stronę innych szeregów. Przykro mi ale nie zabuduję siatką ogrodu, nie wybuduję na środku ogrodka klatki i nie da rady trzymać kota ciągle w domu. Mam dwa psy, w lato drzwi są pootwierane, co, mam tego kota przywiązać do fotela żeby nie uciekł ? Moge wysterylizować kotkę ( jeśli wezmę ) ale nie będę więził jej w domu skoro ma cały ogród.

P.S. A na niektóre komentarze wręcz nie chce mi się odpowiadać...[/list]

Yerzys

 
Posty: 17
Od: Czw sie 19, 2004 13:35

Post » Czw sie 19, 2004 23:01 Szukam kotka

Yerzys, jeśli jeszcze jesteś - wiemy, że jeśli nie z forum to z innego miejsca weźmiesz sobie kotka - bo Ty i Twoje Panie KOCHACIE kotki, rany po stracie tamtych dwóch jeszcze się nie zagoiły, prawda? Jeśli nie chcecie wkrótce leczyć nowych ran, zrób przynajmniej jedno, co zwiększy szanse na przeżycie kotu - wysterylizuj go. Kot wysterylizowany nie oddala się zbytnio od domu, unika kontaktu z innymi "walecznymi" kotami, jest bardziej przymilny i lgnie do człowieka, dzięki temu będziesz mógł cieszyć się nim dłużej.
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 19, 2004 23:07

Ale po co ten sarkazm ? Czuje wrogą atmosferę tutaj

Yerzys

 
Posty: 17
Od: Czw sie 19, 2004 13:35

Post » Czw sie 19, 2004 23:09

ja sie zgadzam z wiosna, sterylizacja zapewne bedzie pomocna w utrzymaniu kotow przydomu :)

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sie 19, 2004 23:12

Yerzys pisze:Ale po co ten sarkazm ? Czuje wrogą atmosferę tutaj

jaki sarkazm??? Mozesz zacytowac te kawalki, ktore "sarkastyczne" byly wg Ciebie?

My szukamy najlepszych domow dla naszych kocich i dlatego takie szczegoly maja dla nas ogromne znaczenie...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 19, 2004 23:13 Re: Szukam kotka

Wiosna pisze:...bo Ty i Twoje Panie KOCHACIE kotki...

Dziękuję za wszelką pomoc.

Yerzys

 
Posty: 17
Od: Czw sie 19, 2004 13:35

Post » Czw sie 19, 2004 23:32 Szukam kotka

To nie sarkazm. Z mojego punktu widzenia sprawa wygląda tak: pewien człowiek lubi zwierzęta, jego rodzina lubi zwierzęta. Prawdopodobnie posiadają gospodarstwo lub dom w wiejskiej okolicy gdzie zwierzętom pozwala się żyć zgodnie z ich naturą. Nikt nie kontroluje urodzeń kotków. Jednak cywilizacja dotarła już wszędzie i zagraża tym zwierzętom. Nasz bohater w nieznanych sobie okolicznościach stracił dwa swoje ulubieńce. Jednak wszyscy są przyzwyczajeni do posiadania kotków, po dwóch tygodniach więc rozpoczynają poszukiwania nowego kotka. Trafiają na forum, gdzie skupieni są ludzie, którzy we własnym gronie przyznają się, że mają potężnego fijoła na punkcie kotów: własnych, cudzych i bezdomnych. Człowiek w swojej dobrej wierze ogłasza, że chce kotka. Pojawiają się propozycje. Jednak nieopatrznie okazuje się, że chętny na kotka niedawno stracił dwa. Budzi to zaniepokojenie. Koci fani zarzucają go gradem dobrych rad na temat jak to ma zmienić swój dom i ogród dla dobra kota. Nasz bohater czuje, że tego chyba za wiele, w końcu kot ma na polu tyle atrakcji, gryzoni itp. poza tym jak można wybudować sobie w ogródku klatkę dla kota?. W swojej uczciwości mówi o tym. I tu już robi się gorąco, pojawią się głosy: Nie dać mu kota!! On nie jest taki jak my!!
Nasz bohater czuje się zniesmaczony, w końcu nie czytał całego forum, nie zdaje sobie sprawy, że ma do czynienia z ludźmi, którzy NAPRAWDĘ kochają koty, a nie je hodują. Ale On przecież też kocha koty, tylko trochę inaczej pojmuje rolę kota oraz rolę opiekuna. I tak weźmie kota, bo chce kota.
Dlatego moja rada: jak już weźmiesz kota lub kotkę - wysterylizuj go.
Przynajmniej dasz mu szansę.
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 19, 2004 23:37

Brawo, Wiosna, za Twoja wywazona i madra wypowiedz.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 19, 2004 23:38

Uważasz się za lepszą bo masz większe doświadczenie ? Jeśli cie to usatysfakcjonuje i będziesz szczęśliwa , zapewne utwierdzi cie to w twojej wersji że "mam kaprys" to mogę nawet powiedziec : " bardzo kocham kotki chce kotka ale pewnie zgubie go za tydzień". Have fun.

Yerzys

 
Posty: 17
Od: Czw sie 19, 2004 13:35

Post » Czw sie 19, 2004 23:41

ale to zupelnie nie o to chodzi.... Nam po prostu bardzo zalezy na jak najlepszych warunkach, w ktore kot trafi... I wierz mi, nawet jesli kogos stac tylko na najgorsza karme a kota kocha, to jest ok...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 19, 2004 23:48 Chcę kotka

Popatrz na moje koty w podpisie - od czasu zrobienia zdjęcia minęły dwa tygodnie. Takie jest moje doświadczenie. Jednak jeśli czegoś nie wiem, pytam na forum, nie obrażam się jeśli ktoś powie mi, że źle postępuję, własnie dlatego, że nie mam doświadczenia. Na czytaniu porad forumowych spędzam każdą chwilę przy komputerze, zapomniałam już nawet co w nim mam. A to dlatego, że biorąc do domu koty nie mam w opiece nad nimi żadnego doświadczenia a tutaj są ludzie, którzy je mają i czytając ich rady można wiele skorzystać dla dobra swojego kotka. Jesli tylko się chce, a nie podchodzi do tego- a ja wiem swoje.
Wierzę Ci, że kochasz koty, już to wyraźnie napisałam, tylko kochasz je inaczej niż ludzie tutaj. Ja od nich właśnie uczę się je kochać, bo sądzę, że do tej pory kochałam koty tak samo jak Ty.
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 19, 2004 23:53 Re: Chcę kotka

Wiosna pisze:Popatrz na moje koty w podpisie - od czasu zrobienia zdjęcia minęły dwa tygodnie.
Patrzę i patrzę... i chyba nie ma na nich nic czarnego :D Pozdrawiamy :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 19, 2004 23:55

Przyznam szczerze, ze w pierwszej chwili, gdy zaczelam szukac kotka na tym forum, poczulam sie jakbym przechodzila przesluchanie robione przez agentow FBI lub starala sie o bardzo intratna, elitarna prace. :lol: Na szczescie wrazenie to bardzo szybko minelo, bo zrozumialam, ze chodzi tu tylko o dobro malucha. Dzieki Nelly i Lidiyi mam piekna szalenice, dla ktorej jestem gotowa oddac wszystko.

Yerzys! Nie zniechecaj sie! Poczytaj, pobadz tutaj a zrozumiesz co inni mieli na mysli, a zapewniam, ze zyska na tym tylko i wylacznie Twoj przyszly kotek!
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości