Maleńka GARRA - straciła wszystkie pazury. [*]

[OKI]

bo FB pokazuje, co chce

[color1]

zgroza
wiecie co, mam takie koszmarne przeczucie, że zrobiło to jakieś ludzkie ścierwo, które chciało "kotka dla dziecka" - żeby kociaczek nie podrapał smarkacza...

no to ten ktoś musiałby być skrajnie upośledzony psychicznie, przecież już po pierwszym cięciu nie dość że kot wpadłby w szał, to jeszcze lałaby się krew strumieniami...
to 18 razy tak ciachał ? niewyobrażalne po prostu...!!!

[KotkaWodna]

naprawdę jeszcze sądzisz, że nie ma ludzi, którym fakt wycia z bólu takiego kociaczka wisi obojętnym kalafiorem?
naprawdę sądzisz, że dorosły człowiek nie dałby rady siłowo takiej maliźnie?...
ja niestety obawiam się, że dokładnie ktoś taki właśnie tak zrobił...

[Kalai]

Naczytał się jakiś debil/ka ze w Ameryce kotom pazury usuwają.

[iwona66]

Sugerowała bym użycie żelowych opatrunków są dość elastyczne dopasowują się do kształtu łapki ,
zbierają wydzielinę z rany ,nie przywierają do niej ,mam takich sporo ,
oprysk do dezynfekcji ,przyśpieszenia gojenia też ,stertę jałowych opatrunków i km plastrów .
Nie komentuję okrucieństwa bo słowa to mało.
Asiu jeśli weci pozwolą używać takich opatrunków w tym wypadku dostarczę w niedzielę ,
wymienia je się co 48 godzin .
Asiu a kosteczki paluszków są całe ?

[rudalia]

Sądzę podobnie jak KotkaWodna, z tym, że moim zdaniem mogło być tak, że kotka podrapała dziecko i ktoś zrobił to za karę. Dlatego pewnie nie zrobiło to na nikim wrażenia, że kot wrzeszczał i się wyrywał. Uważam, że ktoś chciał ukarać obcinając pazurki i wywalając ją na mróz. Żeby szlag trafił tego zwyrodnialca.

[jopop]

Iwona - na razie nie stosujemy hydrożelu, rozmawiałam o tym z wetami. ale dzięki za propozycję, będę o niej pamiętać jakby zmienili zdanie.

co do kości - nie oglądaliśmy ich bardzo dokładnie, bo na obecnym etapie nie ma to większego znaczenia, i tak nie ma opcji usypiania małej do jakiejkolwiek operacji. A nawet na lekkim znieczuleniu wyraźnie ją bolały wszelkie manewry, więc nie chcieliśmy jej męczyć bardziej niż to potrzebne. zobaczymy za jakiś czas jak się trochę podgoi.

[ilgatto]

s.......,po.........,k...., itp., itd.
Przesyłam malutki grosik i udostępniam na fb.

[Blue]

Biedna kocinka
Nawet nie mam słów by opisać takie okrucieństwo
Dla mnie to jest nie do ogarnięcia
Chyba że jakiś kretyn zrobił to bez złej woli szczególnej, ale nieumiejętnie, poczytał że kotom pazurki się obcina więc obciął, tyle że u nasady, za mocno, jak u człowieka. A Malutkiej się to rozbabrało

Powiedz - nie ma ryzyka że Malutka ma jakąś wadę genetyczną która objawiła się patologicznym rozwojem paluszków i pazurków? Albo ich obumarciem?
I stąd ta cała zgnilizna i cierpienie?

Nie mogę przestać o niej myśleć

[jopop]

chirurg ocenił że to są cięcia.

jesteśmy świeżo po zmianie opatrunku. pierwszą wersję zdjęła sobie z łapy 2 sekundy po wypuszczeniu
no nic, dojdę w końcu do wprawy w bandażowaniu obiektów miniaturowych

pięknie chodzi do kuwety. i pięknie je, na razie głównie tacki animonda babypate

[Agneska]

Ona chodzi na tych kukiełkach?

[jopop]

no trochę chodzi. niespecjalnie jej łatwo, ale do kuwety dochodzi.

[Erin]

Może przewiązuj końcówki bandaża przez tyłów, najlepiej na krzyż.

[Blue]

A nie lepiej byłoby dla niej gdyby nie miała opatrunków a tylko kołnierz?
Ropa mogłaby swobodnie wypływać, rany byłyby natlenione, myślę że i dla kotki byłby to mniejszy dyskomfort.
Nie lubię tak owijać tak zropiałych ran.
Acz to tylko sugestia.

[jopop]

nie, omawiałam to z chirurgiem, ufam mu.