Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 28, 2015 23:41 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

majulek pisze:Są już po USG, nowotworu nie widać, największe zmiany zapalne Kika ma na żołądku, potem znacznie mniejsze na wątrobie, wątroba jest lekko powiększona i lekkie zmiany zapalne na trzustce. Jutro rano Bartek jedzie do naszego weterynarza czy faktycznie uważacie, że powinniśmy się przenieść gdzie indziej. tak podsumowując to wszystko robił jak należy do tej pory, pytanie tylko czy teraz ma pomysł jak ją leczyć i skąd te zmiany.

Czyli ogólne zapalenie kota, jeden z moich kotów odszedł z tego powodu. A właściwie to z powodu takiego, że nasza Pani Doktor (dr. Cetnarowicz) miała urlop i leczenie po niej przejąła dr. Tymochowicz-Cieślak (którą bardzo serdecznie odradzam)
Ja, po różnych przejściach z konowałami, ufam już tylko dr. Cetnarowicz. Pani Doktor jest jutro w klinice Bialobrzeska od 15 do 22. Trzeba się zarejestrować z kotem z kotem do 21. Dr. Cetnarowicz przyjmuje bez zapisów.
Poleca tutaj dr. Czubek, też jest ok, z tym, że dr. Czubek jest tylko na zapisy i specjalizuje się w kardiologii i neurologii. Inernistą rakże była świetnym, ale od dłuższego czasu do niej nie chodzę, ze wzgledu na zapisy i godziny pracy.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw gru 31, 2015 12:17 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Niestety to już koniec historii Kiki, okazało się, że Kika i prawdopodobnie Tekla wcześniej miały wirusa (badanie na Powstańców Śląskich) i nie jest on uleczalny, nie pamiętam nazwy, mąż jest z nią teraz w klinice i będzie usypiana lada chwila. Nasz trzeci kot Barnaba ma się dobrze ale też może to mieć, podobno to się może uaktywnić po wielu latach. Strasznie to przykre. Dzięki za wszelką pomoc.

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Czw gru 31, 2015 12:20 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Białaczka FeLV, FIV?
:(
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw gru 31, 2015 12:21 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Ten wirus to FIV. Prawdopodobnie przyniósł to Barnaba ze schroniska :-(

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Czw gru 31, 2015 12:37 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

majulek pisze:Ten wirus to FIV. Prawdopodobnie przyniósł to Barnaba ze schroniska :-(

Fiv trudno zarazić się bo on przenosi się, jak ludzki hiv, z krwią. Współżycie, walki kotów ew od matki to najczęstszy sposób zarażenia . Może miałaś takie koty od początku tylko uaktywnil się w różnym czasie .
Bardzo współczuję
[*]

Zrób test kotu co został.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 31, 2015 12:39 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

W sumie bzdury piszę, Barnaba był jako jedyny naprawdę gruntownie badany na wyjściu ze schroniska i tylko miał stwierdzonego herpeswirusa, Kika była na wpół dzikiem kotem podwórkowym zanim do nas trafiła a Tekla sami nie wiemy - siedziała przerażona pod samochodem gdy ją znaleźliśmy. Tak czy siak każdy mógł to przynieść. Kika to był mój pierwszy kot, była u nas najdłużej, cholernie mi jej będzie brakowało :-( Jak teraz zająć się Barnabą? Bartek po nowym roku pojedzie z nim zrobić testy.

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Czw gru 31, 2015 12:49 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Współczuję :cry:

majulek pisze:W sumie bzdury piszę, Barnaba był jako jedyny naprawdę gruntownie badany na wyjściu ze schroniska

Nie szkodzi, testy ELISA, które zwykle się wykonuje na obecność wirusów FIV i FeLV są testami na obecność przeciwciał wirusa, a nie na samego wirusa. Dlatego jeżeli wirus jest w fazie latencji, to taki test wyjdzie fałszywie ujemny.
Tak więc sam test ujemny nie daje gwarancji, że kot nie jest nosicielem, tylko pewną dozę prawdopodobieństwa, całkiem sporą, ale nie pewność.
Teraz technika poszła pewnie do przodu, ale w książce Frymusa czytałam, że nawet 25% wyników ujemnych testów ELISA na FIV jest fałszywych.

To raz. A dwa, jeżeli nie robiłaś testów, to faktycznie każdy kot jest podejrzany.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw gru 31, 2015 13:08 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

W każdym razie teraz chyba dobrze będzie odczekać kilka tygodni z testami prawda? Gdyby się zaraził teraz? Mnóstwo było niestety tych wydzielin, ona wymiotowała, on się kręcił w koło.

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Czw gru 31, 2015 14:15 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

FIVem aż tak łatwo się nie zaraża. Z białaczką jest gorzej
Moja Pierworodna odeszła przez FIV, w domu jest trzech kocurów - wszyscy ujemni.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 01, 2016 18:19 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Właśnie się okazało, że źle zrozumiałam męża - Kika umarła na FIP - czyli zapalenie otrzewnej. Jestem pewna, że to samo miała Tekla kilka miesięcy temu, objawy identyczne. Cholernie mi źle, jeszcze w wakacje miałam trzy koty i nawet pamiętam jak przeszło mi wtedy przez myśl, że one w ogóle nie chorują a teraz mam jednego kota i muszę mu zrobi szybko testy na FIP. Jeśli to ma to nawet nie powinnam adoptować kolejnych zwierząt skoro tak łatwo się u nas koty pozarażały od siebie. Cholernie teraz w domu jest pusto i smutno wygląda jedna kocia miska, w magazynku stoi cały wór żwirku i drugi karmy - dla jednego kota ilości nie do przejedzenia.

Zapomniałam jeszcze o jednej historii, około 6 lat temu gdy miałam tylko Kikę wzięliśmy z ogłoszenia kota Barnabę, mąż po niego pojechał i okazało się, ze dom jest pełen kotów, jest brudno i smięrdząco, wszędzie walały się kocie odchody, pani która się kotami tam zajmowała nie radziła sobie, które było kilkadziesiąt. I ten kot zaczął nam po miesiącu pobytu u nas chorować, wszystkie badania wychodziły ok a on chodził po ścianach z bólu (dosłownie), finalnie go uśpiliśmy. Swoją drogą wtedy chodziliśmy z nim do lecznicy na Niepodległości w Warszawie całodobowej i nikt nie zrobił mu testów na FIP tylko ładowali go sterydami przez tydzień a on już wyglądał i zachowywał się jak zombie. Z Kiką teraz od razu zrobili jej testy na Powstańców Sląskich dzięki temu uniknęliśmy męczenia jej w ostatnich dniach i stanu agonalnego. Pisze bez ładu i składu ale to chyba wtedy właśnie FIP mógł pojawić się u nas :-(

Cholernie chciałabym mieć więcej kotów ale łapię się na tym, że zerkam na ogłoszenia i patrze tylko na te czarne (jak Kika) a gdy znalazłam kota wyglądającego prawie tak samo zdałam sobie sprawę, że to jeszcze nie czas :-( Strasznie mnie boli, że to jakieś choróbsko mi ją zabrało, że nie dożyła u nas starości choć na to zasłużyła. Miała około 11 - 13 lat, mogła jeszcze spokojnie tyle lat u nas spędzić :-(

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Pt sty 01, 2016 18:32 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Testów na FIP nie ma!
Nie daj się ogłupić .
Jest tylko test na obecność koranowirusa w kocie. FIP to mutacja korono ale test nie wykaże zmutowanej wersji. A 90% kotów jest nisicielami korono. Co nie oznacza, że mutacja nastąpi.
Współczuję bardzo :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sty 01, 2016 18:33 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Na FIP nie ma testu. Testem z krwi zrobionym z wynikiem pozytywnym pokażesz tylko,
że kot jest nosicielem/miał kontakt z koronawirusem. 75% kotów miało taki
kontakt, ale na FIP choruje tylko część. FIP można m.in. z duża dozą prawdy
rozpoznać po zrobieniu testu rivalty: https://www.youtube.com/watch?v=XmOk2veunqA
próbką płynu zbierającego się przy FIP wysiękowym .
Zwykle FIP jest z postacią wysiękową, czy w jamach ciała kota pojawia się płyn:
bursztynowy, żółty, ciągnący, często pienisty. Testem z krwi też jest zbadanie stosunku
albumin do globulin (A/G). FIP ma też postać suchą, rzadziej występującą.
FIP i "guzy", które powstają w narządach jamy brzusznej można stwierdzić
jednoznacznie tylko podczas sekcji.
To bardzo, ale to bardzo w skrócie. Generalnie: większość kotów ma w sobie
koronawirusa - na FIP, czyli zmutowanego wirusa choruje tylko niewielka
część młodych kotów.

Edit: widzę, że pisałyśmy to samo w jednej chwili z ASK@.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sty 01, 2016 18:37 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Tutaj masz wątek i FIP: viewtopic.php?f=1&t=1854
I drugi: co wiem o FIPie: viewtopic.php?f=1&t=7808 .

Często z FIP mylone są inne choroby, m.in. hemobartonella lub inne,
które dają wysięk. Lekarze, gdy nie wiedzą co jest - mówią, że FIP.
Przy czym ja nie twierdzę, że to nie była ta choroba.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sty 01, 2016 20:52 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Ale oni pobrali Kice płyn z brzucha i wyszło im wtedy, że FIP ... Zastanawiam się tylko co mogło uruchomić ta chorobę u moich kotów, w odstępie kilku miesięcy odeszły identyczne dwie kocice. Tekla nie miała testów, to stało się tak szybko, Kika miała i do ostatniej chwili weterynarz do której trafiliśmy na Powstańców Śląskich chciała ją ratować ale jak przyszła z wynikami testów z płynu w brzuchu powiedziała wprost, że okazało się, że to FIP i nie ma żadnych szans w tym momencie.

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Pt sty 01, 2016 21:41 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

test Rivalty jest miarodajny, ale jest to test z płynu fipowego. Natomiast nie da się przewidzieć czy zdrowy kot, bedący nosicielem koronawirusa, zachoruje.
To jest tak jak z pneumokokami u dzieci - większość populacji przedszkolaków żyje sobie spokojnie z pneumokokami w nosku. Kilka procent z nich zachoruje na pneumokokowe zapalenie płuc. A niewielki odsetek zapadnie na niemal zawsze śmiertelną sepsę.

Nie ma sensu robić zdrowemu kotu badań w kierunku koronawirusa. Nie wiadomo, dlaczego wirus mutuje, ale zmutowanym - zarazić się nie da. On mutuje juz w konkretnym kocie.
Serdecznie współczuję straty dwóch kotek w tak niewielkim odstępie czasowym, ale w sumie nie wiesz, czy Tekla tez miała FIP.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 52 gości