No dokładnie!
Połowa listka bobkowego zatkała swiatło oddźwiernika i pokarm nie mógł sie przemieszczac do jelit.
To żołądek , rozciagniety do granic mozliwości był tym dziwnym tworem na zdjęciu rtg.
Podejrzewam, ze kota albo karmiono resztkami zup albo zjadła coś (bigos? resztki sosu?) na śmietniku. I stąd ten liśc.
Teraz kotka, wymęczona, dochodzi do siebie.
W samochodzie zwymiotowała jeszcze i teraz tez ma od czasu do czasu odruchy wymiotne.
Ułozyłam jej łepek na takim japońskim

wałku zrobionym z ręcznika, żeby się nie zachłystneła.
I czekam kiedy sie obudzi.