andzelika1952 pisze:
Kolejne zabrane od schizofreniczki kotki. Kotki przebywały w tragicznych warunkach, nie dotykane, karmione chlebem i ziemniakami z obiadu. Więzione w ciąży na strychu i głodzone aby poumierały w nich małe. Jedyne lepsze dni to kiedy mogły chodzić po podwórku i łapać myszy lub coś znaleźć do jedzenia u sąsiadów.
Neska - ok. roczna koteczka . Bardzo kochana, delikatna. Uwielbia głaskanie , mizianie pod każdą postacią i siedzenie na kolanach. Kiedy przestaję ją głaskać dotyka mnie delikatnie łapką w twarz. Odrobaczona , odpchlona i wysterylizowana. Jutro szczepienie. Kuwetkowa. Koteczka najszybciej zaufała mi.
Muszka - ok. 8 mieś. kotka z uszkodzonym lewym oczkiem. Bardzo chce być głaskana, ale czuje się jeszcze niepewnie, chociaż jest najbardziej zainteresowana zabawkami. Odrobaczona, odpchlona i wysterylizowana. Jutro szczepienie. Kuwetkowa.
Sisi - ok. 8 mieś. Bardzo ciekawa świata, odważna i wesoła. Odrobaczona, odpchlona i wysterylizowana. Jutro szczepienie. Kuwetkowa.
Lonia - ok. 2-letnia najbardziej nieśmiała kotka bo najdłużej żyła w tym horrorze. Trzyma się na uboczu od innych kotów. Odrobaczona, odpchlona i wysterylizowana. Jutro szczepienie. Kuwetkowa.
Zdjęcie 1,2,5 Neska / buro - ruda /
zdj. 3,4,12 - Lonia / buro- biała /
zdj. 6,7,10,11 - Sisi /czarno- biała /
zdj. 8,9,13 - Muszka /buro- ruda z chorym oczkiem /
