
Mam jeszcze jedna zainteresowana koteczka, tylko musi przyjsc zobaczyc kota, czy jej nie uczula...powiedzialam wprost, ze moge jej wyslac troche wyczesanych wlosow Kitty, bo w domu zasierscienie ogolne, wiec jak cos ja uczuli, to moze byc jakiekolwiek footro.
Nie ufam ludziom z uczuleniem (przepraszam bardzo), bo co bedzie jak sytuacja stanie sie niebezpieczna (dla zdrowia ludzia)?
Oczywista jestem przygotowana na ewentualny zwrot z adopcji, ale....wolalbym zeby tak sie nie stalo.
Dziewczyna od czarnej pchelki zrow rozpaczliwe posty na facebooku sadzi: pisze, ze ma znajoma, ktora "zajmuje" sie kotami z 1 euro dziennie. Zajmuje to duze slowo, koty siedza w klatkch, bez kontaktu z ludziem, no chyba zeby podac lekarstwa. A i jeszcze trzeba karme dostarczyc. Ta pania powinnien sie zainteresowac Toz, co byloby najlepszym rozwiazaniem. Niestety nie mam danych owej "opiekunki".