Dzisiaj mała była na przeglądzie u Pani doktor. Dostała profilaktycznie jeszcze jedno odrobaczenie a za tydzień mamy kolejna wizytę. Niestety okazało się, że w cycuchach jest jakaś wydzielina - najprawdopodobniej pozostałość po laktacji. Sterylizacja była bardzo późno zrobiona i kotka miała już mleko, stąd też to ciągłe przewracanie się na bok i ugniatanie - przyjmuje pozycję do karmienia. Kitka nie wie co się stało, nie ma dzieci ale natura robi swoje i kiteczka ma odruchy macierzyńskie. 
Mamy zakaz głaskania po brzuchu, żeby nie stymulować gruczołów i mamy obserwować cycuchy. Jeśli zaczną się robić twarde musimy natychmiast jechać do lekarza a jeśli będzie bez zmian to raczej wszystko unormuje się samo.
Dzwoniłam do Pani, która złapała kotkę do sterylizacji i tak jak myślałam nikt nie spodziewał się, że ciąża jest tak wysoka. Kitka malutka, niedożywiona to i brzuch nie był jakiś wielki.
Psychicznie kotka powinna sobie z tym poradzić, chociaż strasznie mi jej szkoda... teraz już wiem kogo wołała przez pierwsze noce.
Mam nadzieję, że malutka szybko zapomni o przeszłości i będzie żyła już tylko zabawą i pieszczotami   
 
 Kilka zdjęć z nowego życia Mini - aktualne imię Pika
Dzień 1

Dzień 2

Dzień 3

Dzień 4

Dzień 5

Dzień 6
Już policzki troszkę bardziej pełne jej się zrobiły  
 
 

Dzień 7
https://www.youtube.com/watch?v=MSoDud0 ... e=youtu.be