Problemy z sercem i płucami u kotki.

katarzyna1207 pisze:EKG to nie echo serca ... Echo serca to de facto usg ze specjalną "końcówką", a EKG wygląda tak samo jak u ludzi - podłącza się końcówki do łapek i "wychodzi" wykres pracy serca ... Dobrze poprowadzony kot z początkami kardiomiopatii może żyć jeszcze całkiem długo ... A ciśnienie mu zmierzyli?

A, czyli mylę jedno z drugim. Zapamiętam.

Mam nadzieję, że maleństwo będzie żyło obiecywane 15 lat, nie będzie drugiego takiego kota, który przychodzi się tak miziać jak do mamy.

Nie mierzyli ciśnienia, powinnam była się domagać? Bo mam trochę wrażenie, że mnie już jeden wet zrobił w jajo. :/

vivien pisze:To jest niezła suplementacja mięsa - oprócz tauryny są tam i inne konieczne kotu składniki:
http://ekozwierzak.pl/pl/p/Preparat-do- ... x-PLUS/306

Mysz w proszku.

Żeby tylko kot chciał jeść z tym proszkiem. Moje nie każde surowe raczą spożyć, a co dopiero czymś upaprane. Ja na takie suplementy mam metodę - prosto do pysia. Rozmieszać w sosie od mokrej karmy, w strzykawkę - i po sprawie. Raz dziennie właściwą ilość.

Pasterbin pisze:
katarzyna1207 pisze:EKG to nie echo serca ... Echo serca to de facto usg ze specjalną "końcówką", a EKG wygląda tak samo jak u ludzi - podłącza się końcówki do łapek i "wychodzi" wykres pracy serca ... Dobrze poprowadzony kot z początkami kardiomiopatii może żyć jeszcze całkiem długo ... A ciśnienie mu zmierzyli?

A, czyli mylę jedno z drugim. Zapamiętam.
Mam nadzieję, że maleństwo będzie żyło obiecywane 15 lat, nie będzie drugiego takiego kota, który przychodzi się tak miziać jak do mamy. Nie mierzyli ciśnienia, powinnam była się domagać? Bo mam trochę wrażenie, że mnie już jeden wet zrobił w jajo. :/

Pomiar ciśnienia przy podejrzeniu HCM jest istotny ... (tak samo jak u ludzi), tylko, że mało który wet ma takie małe "rękawki" do zmierzenia ciśnienia kotu (wiem, że ma dr A. Neska, bo mierzyła mojemu, ale ona jest specjalistą o nerek) ... Z tego co piszesz, to w sumie nie wiem, czy kot miał echo serca, czy tylko zwykłe usg ...Przy tej chorobie naprawdę potrzebny jest dobry kardiolog - dr Niziołek albo Urszula Bartoszuk- Bruzzone, nie wiem czy jesteś z Warszawy, ale oni też jeżdżą po Polsce ...

katarzyna1207 pisze:Pomiar ciśnienia przy podejrzeniu HCM jest istotny ... (tak samo jak u ludzi), tylko, że mało który wet ma takie małe "rękawki" do zmierzenia ciśnienia kotu (wiem, że ma dr A. Neska, bo mierzyła mojemu, ale ona jest specjalistą o nerek) ... Z tego co piszesz, to w sumie nie wiem, czy kot miał echo serca, czy tylko zwykłe usg ...Przy tej chorobie naprawdę potrzebny jest dobry kardiolog - dr Niziołek albo Urszula Bartoszuk- Bruzzone, nie wiem czy jesteś z Warszawy, ale oni też jeżdżą po Polsce ...

Wyglądało to tak, że wygolił kawałek futra tam gdzie jest jej serducho, wymaział to i jeździł tajemniczym urządzeniem przewracając kota na boki i przytrzymując w różnych pozycjach, ja zaś wpatrywałam się z uwagą w bijące serducho, które miało białe plamki i szarą kreskę, która ponoć wskazuje, że jest powiększone. Jestem z Warszawy, pytałam o pana Niziołka, ale jest na urlopie. Czy ja się dałam zrobić w bambuko i dziś? :kotek:

edit: to było zwykłe USG. No nic, będziemy się martwić za miesiąc, w razie czego wyciągnę pana Niziołka spod ziemi, jak na razie priorytetem jest układ oddechowy. Idę spać, dziękuję wszystkim za dobre rady, składy karmy i chęć niesienia pomocy wszelakiej, strasznie mnie cieszy, że mój maluch nie zostaje sam w tej rozpaczy. :kotek:

Z Warszawy, poza podanymi wyżej wetami, kardiolożką jest dr Garncarz. U niej robiłam echo serca u mojej kotki.
Napisz, gdzie Ty robiłaś, przecież nie można wykluczyć, że to też fachowy wet, tylko w swojej niewiedzy nie potrafisz określić, co robił. Pytanie, czy oglądał serce na zwykłym usg, czy też takim od echa serca, tzn. wzbogaconym o możliwość pomiaru przepływu krwi przez serce. Od dr Garncarz poza opisem dostałam wydruki obrazów usg.

p. Roman Starski

Opinie ma dobre:
http://www.znanylekarz.pl/roman-starski ... z/warszawa

- ale jeśli byłaś w tej przychodni, to tam nie jest wyszczególniony pomiar ciśnienia i echo serca, tylko EKG, więc może zwykłym aparatem usg robił
http://przyforcie.pl/481-kardiologia
Nie wszystkie przychodnie mają taką aparaturę, czasem kardiolodzy noszą swoją własną

Dr Urszula Bartoszuk powinna być w Polsce w tym miesiącu (bo ona trochę za granicą a trochę w Polsce) - polecam.
http://www.kardiologiaweterynaryjna.pl/

Warto po prostu porozmawiać z prowadzącym kardiologiem na temat dodatkowych badań, czy teraz są potrzebne, co mogą jeszcze wnieść do obrazu choroby itd. I pozostając przy nim, pojechać je zrobić gdzie indziej,gdyby zaszła taka potrzeba.

Pasterbin pisze: jak na razie priorytetem jest układ oddechowy.

Niziołek jest też autorytetem od astmy.

Zanim będziemy robić kolejny stos badań, najpierw musimy niestety napełnić kieszenie, żeby weci mogli je wypłukać.

Przeczytałam parę niedobrych opinii o p. Niziołku, czy faktycznie jest takim specjalistą czy bardziej miejską legendą? Bo już się gubię i nie wiem u kogo mam leczyć kota, żeby ów ktoś mi go nie zabił... Wolałabym, żeby jednak jeszcze nacieszyła się życiem, mimo że wiem, że koniec jej życia nie będzie najlepszy.

Zaś p. Bartoszuk-Bruzzone wraca chyba dopiero w sierpniu, wtedy też mamy się zgłosić do p. Starskiego, który twierdzi, że przerost komory może być tymczasowy...zaczynam to poważnie kwestionować, muszę popytać różnych wetów.
Pomyślałam też całkiem poważnie o myszach, jadę kupić w weekend parę zamrożonych sztuków i zobaczymy czy będzie jadła, będzie to dla niej najlepsza rzecz obok zwykłego mięsa i suchej karmy, którą uwielbia. Zaczęłam ją też delikatnie poić strzykawką, już się bidna męczy i tak z tymi oskrzelami/płucami i sercem, niech przynajmniej jej nerki oszczędzi.

Powiem tak - Niziołek JEST autorytetem.
Moja wetka konsultowała z nim mailowo przypadek Miśki. Raczej nie jest legendą, tu dużo kotów wyprowadził na koty :ok:

KASA ....to jest najgorsze. Możesz zrobić bazarek, jakieś ciuchy , z których wyrosłaś, różne przydasie, szum medialny na FB. To nie jest kot z pseudo, który ma obciążenia genetyczne, tylko bida, która ma pecha. / w sumie może ma jakiegoś utajonego MCO w przodkach /.
Warto o niego walczyć

Mam kota chorego na kardiomiopatię przerostową. Jesteśmy pod opieką dr Agnieszki Noszczyk-Nowak z Wrocławia, bo do Wrocławia mamy najbliżej.
Mimo dobrej opieki i kontaktu z kardiologiem i tak konsultowałam się w sprawie naszego kocura i z dr Bartoszuk i z dr Nizołkiem.
Oboje nie "olali" mnie, cierpliwie wytłumaczyli co i jak.
Absolutnie polecam.

Pasterbin - u twojej kotki to jest przerost ściany komory czy rozrost komory? Bo jeśli rozrost komory czyli kardiomiopatia rozstrzeniowa to właściwa dieta (bogata w taurynę) może chorobę zahamować lub nawet nieco cofnąć, w zależności od przyczyny powstania schorzenia.

Wszystko zatem rozstrzygnie wizyta u intern. w piątek albo sobotę, wtedy dowiem się czy mój kot wreszcie dostanie coś na te nieszczęsne oskrzela/płuca/rozum. Jeśli będę niezadowolona, to zgłoszę się do Niziołka, najwyżej trochę schudnę, przydałoby się.

Już stawiamy pierwsze poważne kroki - nakupowałam od groma karmy z tauryną i na nerki, "na mokro" będę ją żywić teraz wyłącznie mięsem i jeśli się uda mychami, podając jej typowy koci fastfood (jednak z 450 mg tauryny) raz w tygodniu, żeby miało dziecko swój happy meal.

Wciskam jej 50 ml wody na dzień. Kupiłam też tabletki Felvital+tauryna, wiem, że to ilość nadal znikoma, ale może pomoże?...
Izka53, jakoś sobie poradzimy, po prostu zajmie to trochę czasu. :ok:

Vivien, to definitywnie przerost ściany komory.

A, jeszcze się nie pochwaliłam moim dzieckiem. Przywitajcie Hilę, Hildegardę, z powieści Musierowicz.

Problemy z sercem i płucami u kotki.

Kto przegląda forum