hejka jak napisala Alienor kotki zostaly przekazane
jak bralam kocia rodzinke przyszla pani i zaczeła płakać ze ona i mąż dokarmiaja te kicie (pod krzakiem bylo mleczko i chrupki) i że wezmie 2 maluchy do babicy do siostry
powiedzialam jej ze nie chce zabic tych kotow i ze znalalzam dobry dom i ze zanim by te kotki zaczely widziec to pewnie by je kuny inne koty lub chuligani zabili
pani przyznala mi racje i mowi ze wie ze dobrze robie zabierajac je stamtad
wyobrazacie sobie jak kotki zaczynaja wychodzic? to byl by armargedon koty rozdeptane,rozjechane zagryzione masakra
poryczalam sie jak przekazywalam koteczki takie slodziaki
acha i bylo ich troche wiecej bo 5 maluchow anie 3-
2 maluchy byly pod 3 wiekszymi

kotka byla w takiej dziurze pod krzakiem
mam prosbe czy mogl by ktos poratowac domek karma dla kotki i maluchow? to i tak duze obciazenie

a ja jestem kompletny gołodupiec finansowy
