JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 27, 2013 0:00 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Kciuki ogromne za jutrzejszą podróż i wizyty :ok:

Mój Tezeusz [*] i Milenka to też byli podopieczni CK .

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 27, 2013 21:40 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Podobny wątek dziś czytałam: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=156017
Może warto zajrzeć.

mateosia

 
Posty: 1346
Od: Nie wrz 11, 2011 18:41
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 27, 2013 21:48 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

AsiaMŁ pisze:
Myszka.xww pisze:O rany, kojarzę jedną Jaśminkę co wyrwała się psim zębom - z Krakowa.
Trzymam mocno kciuki. Bardzo mocno.


To ta sama Jaśminka z Krakowa! Z byłego Cichego Kąta! Mam również od Was staruszka Arturka i biednego, niewidomego Elviska! Cieszę się, że ktoś pamięta moją kochaną, biedną Jaśkę:)


Pamiętam Elviska i Tezeusza. I Jaśminkę.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lis 27, 2013 23:17 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Wróciłyśmy z Warszawy.

No więc kotek miał dziś RTG brzucha, USG, badania krwi, EKG, badania podstawowe krwi, badania na troponinę, na nadczynność tarczycy, cytologię płynu z brzuszka, jonogram i i badanie na T4 (klinika Multivet). na część wyników jeszcze czekam.

Jaśmince ściągnięto 250 ml (!!) chłonki z brzuszka. Oczywiście lekarze-partacze w Poznania twierdzili, że kotek "nic nie ma w brzuszku i wymyślam", ale ja wiedziałam, że to nieprawda. Jak można zrobić USG i nie widzieć takiej ilości w brzuchu?????????
Jak to określił dziś dr Niziołek: "poza tym, że się ma dobre USG, to trzeba jeszcze umieć z niego korzystać". Święte słowa.

Później, z kliniki Multivet, pojechałyśmy właśnie do dr Niziołka. Zbadał bardzo, bardzo dokładnie Jaśkowe serce. Chłonka jest wynikiem kompletnie prawie niesprawnego już serca, które jest w tragicznym stanie. Kicia dostała nowe leki, te które do tej pory dostawała zostały zmodyfikowane, dr Niziołek próbuje jeszcze nieco wzmocnić jej mięsień sercowy, nieco go poprawić, ale stan jest krytyczny. Dr zalecił zmianę poznańskiej kliniki na inną, dał mi namiary na jakieś sensowne podobno miejsce. Zobaczymy.

Nie wybaczę i nie daruję tym niedouczonym poznańskim"weterynarzom", że tak mi zniszczyli zdrowie Jaśminki, a właściwie doprowadzili do stanu terminanego. Jaśka chodziła z tym płynem w brzusiu miesiąc 8O 8O i nikt nie zrobił NIC w tej sprawie. Szanowna pani partacz "kardiolog" z Poznania NAWET NIE RACZYŁA zinterpretować wyników zrobionych przez siebie badań. Opis zrobionego przez nią echa serca był tak zły, ze dr Niziołek nie wziął go w ogóle pod uwagę, jedynie dwa ostatnie badania od Bruzzone. Za badanie echa serca u dr Niziołka zapłaciłam mniej niż w u poznańskiej "kardiolog" (!!). Nie ma nawet sensu porównywać klasy i wiedzy obu osób.

Jestem z dr w kontakcie, mam obserwować Jaśkę, szczególnie brzuszek, obawiam się (i chyba już nawet widzę), że chłonkę trzeba będzie jeszcze ściągać, zobaczymy czy w ogóle zareaguje na leki, czy coś się zmieni. Pozostaje mi czekać.
Dzielna królewna dość dobrze zniosła podróż, jestem pozytywnie zaskoczona. Ja to zniosłam chyba dużo gorzej, jestem zmęczona, trochę już zrezygnowana, tracę powolutku nadzieję.

A z poznańską klinikę zapowiadam wojnę. Należę do takich, którzy nie odpuszczą. Gdyby wcześniej zrobiono cokolwiek, dziś serce Jaśki byłoby może do uratowania. A tak przez miesiąc lekceważono sprawę. Miesiąc to dla chorego serduszka całe wieki.

AsiaMŁ

 
Posty: 78
Od: Nie cze 30, 2013 22:31

Post » Śro lis 27, 2013 23:29 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Jestem zszokowana poczynaniami poznańskich wetów.
Takie cisną mi się komentarze , ze klawiatura ich nie przepuści.
Oczywiście zaraz odezwą się obrońcy tych pożal się Boże partaczy.

Mimo wszystko, wierzę że Jaśminka ma jednak jakąś szansę - malutką ale jednak.
Proszę kocie anioły o zdrowie dla Niej.
Przytulam Was do serca.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 27, 2013 23:40 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

przeczytałam wątek i mocno trzymam za kotkę :ok:

Blekitny.Irys nie odezwą się obrońcy, korzystam z klinik poznańskich już paręnaście lat i wnioski nie są optymistyczne niestety
to że brak specjalistów i sprzętu, że brak kompetencji to jedno, znacznie gorsze jest to, że często widzę brak zaangażowania i chęci nauki
smutne bardzo

edit
nadziei nie należy tracić, dr Nizołek na pewno zrobi co będzie mógł, polecił też lekarza tu w Poznaniu, to ważne
w pierwszej połowie przyszłego roku (marzec, kwiecień) prawdopodobnie będzie u nas robił badania - też mam kota z hcm (zdiagnozowanego zresztą przez dr Nizołka)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 28, 2013 7:36 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

To za pozytywną reakcję na leki :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw lis 28, 2013 9:18 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Nie wiem, czy ta sprawa viewtopic.php?f=1&t=156017 jest dokładnie taka sama, jak Twoja, ale chyba nie zaszkodzi poczytać.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw lis 28, 2013 12:48 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Miałam do czynienia z ową panią kardiolog - ona jest psim kardiologiem, nie kocim, o czym oczywiście klientów się nie informuje. Moją kotkę leczyła na struwity (i wyleczyła) - za każdym razem gdy się pojawiałam z wynikami, musiała sprawdzać w książce prawidłowe ph kociego moczu.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11913
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 28, 2013 20:18 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Biedna Jaśminka, ale mam nadzieję, że jednak jej się uda wyjść na prostą.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 28, 2013 21:50 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

ab. pisze:Biedna Jaśminka, ale mam nadzieję, że jednak jej się uda wyjść na prostą.


Kicia dostaje w tej chwili cardalis (nowość), vetmedin (nowość) oraz atenolol i co drugi dzień furosemid.
Mam pytanie do wszystkich mających "sercowe" kotki - czy na działanie sercowych leków trzeba poczekać, czy to powinno przyjść od razu? Pytam, ponieważ Jasiek nie czuje się dobrze, a ja czuję że zaczynam wariować.

AsiaMŁ

 
Posty: 78
Od: Nie cze 30, 2013 22:31

Post » Czw lis 28, 2013 22:58 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Witaj Asiu, nie wiem jak sie czuje Twoja kocia, ale polecam dr Marzene Cieciere z Przychodni Jatagan na Brodnie. Ona po wielu tygodniach moich bezsensownych konsultacji w rożnych klinikach i gabinetach weterynaryjnych, badań, postawiła trafna diagnozę dla mojej cieżko chorej koteczki. Mojej Kotuni już nie ma niestety, chorowala na chloniaka jelita, ale przynajmniej wiedziałam co jej dolega i jak postępować z choroba. Dr Cieciera postawiła diagnozę przez telefon na podstawie wyników badań. Byl to pierwszy telefon do niej.... polecam z całego serca te Pańia doktor. To bardzo dobry lekarz z powołania,ona naprawdę wie w jakim pójść kierunku.Osoba zdecydowana, wiedząca jak postępować z chorym i cierpiącym zwierzakiem. Sciskam mocno, trzymaj sie dzielnie, A,

Aganna

 
Posty: 1
Od: Czw lis 28, 2013 22:40

Post » Pt lis 29, 2013 6:55 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

AsiaMŁ pisze:
ab. pisze:Biedna Jaśminka, ale mam nadzieję, że jednak jej się uda wyjść na prostą.


Kicia dostaje w tej chwili cardalis (nowość), vetmedin (nowość) oraz atenolol i co drugi dzień furosemid.
Mam pytanie do wszystkich mających "sercowe" kotki - czy na działanie sercowych leków trzeba poczekać, czy to powinno przyjść od razu? Pytam, ponieważ Jasiek nie czuje się dobrze, a ja czuję że zaczynam wariować.

nie pomogę ponieważ ja dopiero zaczynam leczenie, no i mój kot nie wykazywał i nie wykazuje oznak choroby, więc zwyczajnie nie wiem

cały czas trzymam mocno za Jaśminkę :ok:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 29, 2013 6:56 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Aganna pisze:Witaj Asiu, nie wiem jak sie czuje Twoja kocia, ale polecam dr Marzene Cieciere z Przychodni Jatagan na Brodnie. Ona po wielu tygodniach moich bezsensownych konsultacji w rożnych klinikach i gabinetach weterynaryjnych, badań, postawiła trafna diagnozę dla mojej cieżko chorej koteczki. Mojej Kotuni już nie ma niestety, chorowala na chloniaka jelita, ale przynajmniej wiedziałam co jej dolega i jak postępować z choroba. Dr Cieciera postawiła diagnozę przez telefon na podstawie wyników badań. Byl to pierwszy telefon do niej.... polecam z całego serca te Pańia doktor. To bardzo dobry lekarz z powołania,ona naprawdę wie w jakim pójść kierunku.Osoba zdecydowana, wiedząca jak postępować z chorym i cierpiącym zwierzakiem. Sciskam mocno, trzymaj sie dzielnie, A,

Kotka mieszka w Poznaniu i trochę jej do polecanej kliniki daleko :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 29, 2013 6:59 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Ja też nie pomogę. Miałam chore na serce koty, ale one z kolei na początku czuły się na tyle dobrze, że w ogóle nie widziałam, czy leki działają.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18771
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 34 gości