Kot co raz bardziej podkurzony. O 5 rano postanowiłam go wypuścic, a on postanowił spuścic mi łomot za to uwięzienie. Jeszcze nigdy nie spierniczałam przed małą futrzana furią

Teraz się z tego śmieję, ale wtedy płacząc pod drzwiami łazienki , bladym świtem błagałam przez telefon magdęradek,żeby wzięła od nas "tego kota", bo się go boję. Dzięki poradom Magdy, tego samego dnia wieczorem przepraszałam ja za panikę i odpędziłam od siebie pokusę odwiezienia terrorysty, tam skąd go wzięłam.
Od tamtego dnia było już co raz lepiej. Po prostu Putin nienawidzi byc sam i zamknięty w małym pomieszczeniu. Bardzo potrzebuje bliskości człowieka. Łazi za mną wszędzie, wpycha się na kolanka, ociera się pyszczkiem, liże dłonie jak pies.
Straszny kot z piekła rodem okazał się strasznie fajnym kotem.
Nie lubi tylko byc noszony na rękach, wtedy potrafi udziabac lub drapnąc, oczywiscie jeśli człowiek zlekceważy jego ostrzeżenie.
Może kojarzy branie na ręce z wyrzucaniem z domu, a może dzieci bawiły się nim (no bo raczej nie Z nim) niedelikatnie?