Wypożyczenie łapki-CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- POZNAŃ [*]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 19, 2013 12:16 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Też jestem ciekawa jak sprawa idzie
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon sie 19, 2013 18:56 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

No właśnie idzie ale jak po grudzie.

Ustawiam łapkę po zapadnięciu zmroku i wracam o wschodzie słońca bo teraz kręcą się tam rolnicy, tak żeby mi jej nie zwinęli. Zresztą, myślę że taka pora to godziny szczytu dla kotów.

Po pierwszych 2 dniach w klatce nic.

Trzeciego dnia jedzenie w klatce było zjedzone ale mechanizm nie ruszony wiec podejrzewam mysz lub szczura.
Następnego dnia gdy szłam do klatki cieszyłam się bo z daleka już widziałam że coś tam siedzi białego ale okazało się że to dorosły krówek. Wyglądał na zadbanego, czysty i wcale nie chudy jak na wiejskie koty więc go wypuściłam (wyskoczył z klatki jak zając :lol: )

Powoli tracę nadzieję że kot się złapie. Obchodziłam za każdym razem ten zakład obok którego stawiam klatkę i go nie widziałam, w sumie jeszcze przed przyjazdem klatki od 2 dni go nie widywałam. Łatwo mógłby być niezauważony bo teren w dodatku zarośnięty z jednej strony no ale żeby nie złapał się w łapkę?
Albo więc to był czyjś kot i tylko tam siedział a potem wrócił do właściciela, albo coś się stało :(, albo jest takim nieufnym kotem że nie wejdzie do klatki, nie wiem :? .
Jutro zapytam do kiedy mogę mieć klatkę i do tego czasu będę jeszcze próbować...

Paulusek

 
Posty: 441
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Wto sie 20, 2013 8:58 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Nie trać nadziei. Cierpliwości. Nawet na koty, które regularnie przychodzą na karmienie poluję się czasem kilka dni a nawet tygodni.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sie 24, 2013 14:07 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Fundacja prosi o zwrot klatki, ktoś jeszcze jej potrzebuje.
Dziś pojadę na to miejsce za dnia i przespaceruję się wokół budynków, może gdzieś go zobaczę tak by mieć choćby nadzieję na to że się złapie bo już straciłam do tego zapał. Codzienne ustawianie klatki i nic.
Dochodzę do wniosku, że to nie ma sensu bo kota tam po prostu nie ma. :(
Mam tylko cichą nadzieję że jest z nim wszystko o.k.

Paulusek

 
Posty: 441
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon sie 26, 2013 15:58 Wypożyczenie łapki-CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI! [*]

[*]

Tak jak pisałam późnym popołudniem zajechałam na miejsce, obeszłam ten zakład i weszłam w krzaki- tam gdzie zawsze i nic. Zaglądałam przez płot zakładu, nic. Szłam dalej tą samą trasą co zwykle gdy go szukałam lub ustawiałam klatkę.
W wysokiej trawie na pograniczu pola kukurydzy leżały śmieci: butelka i worek plastikowy który pomyliłam raz z tym kotem jako że też był biały, także kolejnym razem tak jak teraz nie zwróciłam na te śmieci już uwagi ale teraz kątem oka coś obok tych śmieci dostrzegłam, coś jeszcze leżało jasnego ale mniej wystawało z tej wysokiej trawy niż ten worek. Prawie bym to zignorowała, pewnie to też śmieć- pomyślałam. Jednak coś mi kazało się zbliżyć i sprawdzić i... to ten kotek, leżał na boku, ukucnęłam, wyglądał na martwego, jakimś kijem go poruszyłam- tak, nie żyje :cry: :cry: :cry:

Po dokładnym obejrzeniu małego ciałka, na moje oko nie miał żadnych obrażeń, wygląda na to, że musiało to się stać kilka dni temu, przypuszczam, że padł z głodu. Teraz już wiem, że to był młody kotek, młodszy niż przypuszczałam, miał może z pół roku.

Zasnął na zawsze w trawie od poł-wsch strony pola, może tam sypiał, chciał by mu było ciepło od słońca... :cry:

Nie byłam w stanie pisać zaraz po. Nie mogę sobie tego darować, miałam takie możliwości by mu pomóc i nawaliłam :cry: Może ustawiałam klatkę w złym miejscu, bo po drugiej stronie pola, może stała zbyt krótko... Ale czy by jej nie znalazł? Może nie wszedł do klatki? Czy był aż tak wystraszony? Tak dziki? Nigdy nie spotkałam się z porzuconym kotem który by tak się bał człowieka.
Przypuszczam że musiał to być kot gospodarski, kot którego nikt nie głaskał, na którego nie zwracano uwagi, który chował się sam, to nie był kot który miał właściciela w sensie więzi jaka łączy człowieka ze zwierzęciem, a jedynie z samej nazwy i ten jego "właściciel" zgotował mu właśnie taki los...

Przechodziłam codziennie obok tego miejsca i go nie zauważyłam, to pewnie przez tą wysoką trawę. Gdybym chociaż zobaczyła go jak leży i nie ma już sił uciekać... może byłby do odratowania...

Nie mogę zapomnieć o tym kotku, mam w domu jego troszkę starszą kopię. Mam ciągle w pamięci to jak na mnie patrzył z tym kk na pyszczku, był taki wystraszony, taki biedny :cry: ...i to jak szybko czmychał w zarośla czy pod płot zakładu, miał w sobie tyle energii, tyle życia... :cry:

To moja wina, byłam nieudolna w tym wszystkim :cry:

Paulusek

 
Posty: 441
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Czw sie 29, 2013 7:26 Re: Wypożyczenie łapki-CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- POZNAŃ

[']

Zawsze trzeba zostawiać jedzenie. Głodny kot znajdzie, i zawsze potem wraca w to miejsce, gdzie raz już znalazł. Oczywiście nigdy nie wiemy do końca, może i tak by nie jadł z powody choroby. Ale trzeba próbować.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sie 29, 2013 7:50 Re: Wypożyczenie łapki-CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- POZNAŃ

Prakseda pisze:[']

Zawsze trzeba zostawiać jedzenie. Głodny kot znajdzie, i zawsze potem wraca w to miejsce, gdzie raz już znalazł. Oczywiście nigdy nie wiemy do końca, może i tak by nie jadł z powody choroby. Ale trzeba próbować.

Też tak robię. Zostawiam dużo, tak by ew każdy się najadł. Nawet jak kota nie widzę wiele dni to miska pełna stoi.

Przykro
[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56102
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt sie 30, 2013 15:36 Re: Wypożyczenie łapki-CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- POZNAŃ

Myślałam, że to skłoni go do wejścia do klatki- bo będzie chciało mu się jeść. Trzeba było zostawiać nawet i w kilku miejscach...
Błąd kosztował życie, nigdy więcej...

Paulusek

 
Posty: 441
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości