Dziewczyny byłam wczoraj na sekundę w Chatce zawieźć pled dla kotków. Zostawiałam w szafie na dole. Masza, jeśli dobrze pamiętam imię, ta co nie ma już małych, wydaje mi się, że ma zapalenie krtani Miałczała tak jakby właśnie miała coś z krtanią Zwróćcie uwagę
Sprawozdanie będzie krótkie - kotka w wolierze ma rujkę jak diabli. Do jedzenia w zwiazku z tym mocno nieszczególnie. Niestety Ordonka też nie bardzo do jedzenia - miała niezjedzone z rana. Wyglądało jak nie ruszone, to co ja podałam mimo głaskania długo i wytrwale też nie znalazło uznania w oczach kici. Nakarmiłam ją recovery strzykawką. Czy ona ma jakiś guzek na brzuchu czy tylko mi się wydaje? I DT dla niej to pilna sprawa - za kilka dni jak nie zacznie jeść, to będzie po niej. Śmieci zostały w zakręconym worku na kwarantannie - nie było nawet 1/5 worka zapełnionego.
Ja mogę na pewno czwartek wieczór, i jeszcze jakiś na pewno ale nie wiem jeszcze terminu dokładnego to nie chce mieszać. a co z Amanda? Bo wróciła od weta i jakoś mi umknelo chyba co z nią dalej. Do mnie ona nawet nie wygląda z koszyka Twój tak samo Hilda nie ma szans żeby do mnie wyszła wiec na chrype też nie zwróciłam uwagi.