Ja niestety też nie mam dobrych doświadczeń z tymi antybiotykami, nie poradziły sobie z katarem, u mojego malucha adoptowanego ze schroniska, a co dopiero z płucami.
Jutro mamy pojawić się ostatni raz na kroplówce. Szczerze przyznam, że nie wiem co dalej, bo tylko przez chwilę rozmawiałam z wetką, potem obsługiwała nas już asystentka. Jeżeli oddech małej się nie unormuje, pojedziemy szukać pomocy do Katowic.
Usłyszałam w gabinecie, (oczywiście całkowicie przypadkiem) rozmowę o kocie z podejrzeniem FIPa, nie wiem czemu, ale odniosłam wrażenie, że bardzo lubią szastać tą diagnozą

Potem jeszcze spostrzegłam, że handlują Whiskasem i jakoś tak całe zaufanie zdążyłam stracić
Mała czuje się zdecydowanie lepiej. Jak teraz u niej byłam z kolacją, to się zastanawiałam czy mi kota nie podmieniono. Spokojny oddech, bystre oczka, apetyt dopisuje

Najgorsze zdecydowanie za nią.