Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kassja pisze:issey32 pisze:Kassja, czy jesteś w stanie wstawić w pierwszy post posegregowane zdjęcia kociastych z jakimiś niewielkimi opisami?
Jeśli wszystkie są kastrowane, zdrowe i w miarę młode trzeba je ogłaszać.
Mogę wykupić pakiety u CatAngel, ale potrzebuję zdjęć i opisów.
Ja tam byłam chwilkę, fotnęłam co się ruszało, ale nie wiem co jest baba, a co chłop. Wiem tylko, że wysterylizowane i wykastrowane, bo sama woziłam to stado do lecznicy. Postaram się o dokładniejsze informacje.
agni3szka1 pisze:To straszne... skoro ta Pani te zwierzaki tak kocha to najlepiej byłoby pomóc jej w taki sposób, by mogła je zatrzymać. 26 zwierząt to prawdopodobnie 26 potencjalnych nowych domów dla nich ;/ a tyle znaleźć nie będzie łatwo
Dziewczyny, znalazłam 2 osoby, które są zainteresowane przygarnięciem kota (tzn 1 osoba-1 kot). Proszę o jakieś namiary do osoby, która ma bezpośredni kontakt z właścicielką zwierzaków, wtedy będzie łatwiej odsyłać te osoby dalej.
Alienor pisze:agni3szka1 pisze:To straszne... skoro ta Pani te zwierzaki tak kocha to najlepiej byłoby pomóc jej w taki sposób, by mogła je zatrzymać. 26 zwierząt to prawdopodobnie 26 potencjalnych nowych domów dla nich ;/ a tyle znaleźć nie będzie łatwo
agni3szka1 - pani uprawia myślenie życzeniowe, nie radzi sobie z własnym życiem a Ty sugerujesz, żeby nadal opiekowała się tymi wszystkimi zwierzętami? Znaczy co: forumowicze mają jej wynając mieszkanie i utrzymywać ją i wszystkie zwierzęta? Bo innej opcji nie widzę. A to bardzo kiepski pomysł.
Są na forum wątki, gdzie ludzie, wiedząc że umierają lub będą musieli się przeprowadzić do Domu Pogodnej starości , z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem zawiadomili o tym i "stanęli na rzęsach" żeby ich podopieczni znaleźli domy. "Na starcie" była lista kotów z podanym wiekiem, problemami zdrowotnymi/behawioralnymi, co kot lubi etc. - pełna informacja podana przez opiekunów. Moje koty są ujęte w moim testamencie włącznie z zapisami na ich korzyść - bo chcę być pewna, że nie będą coraz bardziej niechciane - a nie jestem na tyle wiekowa, żeby prawdopodobieństwo mojego zejścia było wysokie. Były też wątki, w których ratowano koty - ofiary "miłości", która nie pozwalała często ich oddać, póki nie było naprawde późno, czasem za późno na uratowanie ich życia.
Dzięki "miłości" tej pani i jej "jakoś to będzie" ona będzie miała gdzie się ogrzać, ale wiele z tych zwierząt nie. Będą głodne, zziębnięte, w ciągłym niebezpieczeństwie - ja tego nie nazywam miłością.
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości