Biały pędzelek nawet by jej pasował. W sumie nic straconego...
Jeszcze nam sąsiad kretyn dziś podniósł ciśnienie. Zapytał niby żartem, czy nie puścić pieska, żeby się z naszymi kotami pobawił. Pies jest wobec kotów agresywny i ciągnął w stronę transporterów. Oj żeby się tak ktoś z tym panem ciemną nocą pobawił.
Wiki to zadziora. Zaczepia Loleczka i oklada po łepetynie. Prowokuje małe kotłowaniny. Wiki jest też bardzie niepokorna, w połączeniu z jej większą płochliwością da to nam więcej pracy socjalizacyjnej.
Lolek jest miłosnikiem fotela. Fotela przed tv, jak o facet. Jest bardziej potulny.
Oboje psocą, drapią fotele - koniecznie trzeba drapak skombinować, oboje są ciekawscy, niestety żeby zwrócić na siebie uwagę sięgają na człowieka i podciągają się z pazurkami w jego nodze.
Jeśli ktoś pragnie miziaka i zabawiacza, to koty idealne. Ciągle mówią "patrz na mnie".