Witamy, Kilka kartek z pozdrowieniami od...

- tak wygląda poranek z Papkinem (Papi lekko zmienił imię

)

- lubi puzzle. W sumie ciężko mi było układać, tak się rwał do elementów (to zdjęcie zrobiliśmy w chwili ciszy

)

- narada wojenna przed nocą... "co by tu zrobić żeby się nie wyspali..." Troche było syków i prychów, ale teraz już kamraty. Karki sobie liżą i takie tam


- nie chwaląc się.... przy tym zdjęciu chyba nikt nie wątpi, że kot ma dobrze

Papkinos bardzo lubi czesanie. Je w sumie wszystko co się pojawi na misce, i musimy go pilnować, żeby się nie spasł. I faktycznie robi mega śmierdzące kupki

Był u weta i ma już założoną książeczkę. Generalnie zdrowy, aczkolwiek ma zapalenie dziąseł, które może skutkować usunięciem zębów, ale póki co nie ma dramatu.
Jest genialny. Dzieciaki mogą z nim robić co chcą (oczywiście w granicach rozsądku), sam się z resztą do nich pcha. Wystarczy na chwilę uchylić drzwi od pokoju i już siedzi w łóżku którejś z dziewczyn

Dalej próbuje się wpychać na poduszkę w nocy, ale daje się przekonać do spania w nogach.
Faktycznie jest jak pies. Lazi za nami jak cień i jest pierwszym stworzeniem, które się widzi po wejściu do domu

Takiego kota chcieliśmy i dziękujemy Magdzie i wolontariuszce, która nas do niej skierowała,za to że Papkin (Papi) jest z nami.