Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 29, 2012 21:35 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

"Nóż mi się otwiera", jak widzę te zdjęcia.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 29, 2012 22:08 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Dzisiaj na pw dostałam informacje od osoby która chciała pomóc kotom w schronisku, ale przestała rozumie o co chodzi i niestety nie umiałam jej wytłumaczyć.
joanna3113
 

Post » Nie lip 29, 2012 22:16 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

joanna3113 pisze:Dzisiaj na pw dostałam informacje od osoby która chciała pomóc kotom w schronisku, ale przestała rozumie o co chodzi i niestety nie umiałam jej wytłumaczyć.

Ja niestety też nie rozumiem .Chyba nie przeszkadzam nikomu w pomocy kotom np. leczeniu ,zbieraniu karmy ,pieniążków itp. :| Wzięłam umierającego pingwinka i teraz muszę się skupić na tym by przeżył i zdobyć pieniądze bazarkami na jego leczenie.Tri jest w mojej głowie dlatego poprosiłam doktor o możliwość hospitalizacji i chodziłam do niej by chociaż ociupinę zjadła.Niestety transportu nie mam ,bo i tak proszę znajomych by wozili mnie na badania,do i ze szpitala o więcej po prostu nie mogę .
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 5:59 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

horacy 7 pisze:
joanna3113 pisze:Dzisiaj na pw dostałam informacje od osoby która chciała pomóc kotom w schronisku, ale przestała rozumie o co chodzi i niestety nie umiałam jej wytłumaczyć.

Ja niestety też nie rozumiem .Chyba nie przeszkadzam nikomu w pomocy kotom np. leczeniu ,zbieraniu karmy ,pieniążków itp. :| Wzięłam umierającego pingwinka i teraz muszę się skupić na tym by przeżył i zdobyć pieniądze bazarkami na jego leczenie.Tri jest w mojej głowie dlatego poprosiłam doktor o możliwość hospitalizacji i chodziłam do niej by chociaż ociupinę zjadła.Niestety transportu nie mam ,bo i tak proszę znajomych by wozili mnie na badania,do i ze szpitala o więcej po prostu nie mogę .

Ale jak będziesz jechała na badania samochodem to transporter z tyłu dużo miejsca nie zajmie.
joanna3113
 

Post » Pon lip 30, 2012 6:01 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

horacy 7 pisze:
joanna3113 pisze:Dzisiaj na pw dostałam informacje od osoby która chciała pomóc kotom w schronisku, ale przestała rozumie o co chodzi i niestety nie umiałam jej wytłumaczyć.

Ja niestety też nie rozumiem .Chyba nie przeszkadzam nikomu w pomocy kotom np. leczeniu ,zbieraniu karmy ,pieniążków itp. :| Wzięłam umierającego pingwinka i teraz muszę się skupić na tym by przeżył i zdobyć pieniądze bazarkami na jego leczenie.Tri jest w mojej głowie dlatego poprosiłam doktor o możliwość hospitalizacji i chodziłam do niej by chociaż ociupinę zjadła.Niestety transportu nie mam ,bo i tak proszę znajomych by wozili mnie na badania,do i ze szpitala o więcej po prostu nie mogę .

Bo ludzie myśleli że tu wszystkim chodzi o dobro kotów.
joanna3113
 

Post » Pon lip 30, 2012 8:12 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

joanna3113 pisze:
horacy 7 pisze:
joanna3113 pisze:Dzisiaj na pw dostałam informacje od osoby która chciała pomóc kotom w schronisku, ale przestała rozumie o co chodzi i niestety nie umiałam jej wytłumaczyć.

Ja niestety też nie rozumiem .Chyba nie przeszkadzam nikomu w pomocy kotom np. leczeniu ,zbieraniu karmy ,pieniążków itp. :| Wzięłam umierającego pingwinka i teraz muszę się skupić na tym by przeżył i zdobyć pieniądze bazarkami na jego leczenie.Tri jest w mojej głowie dlatego poprosiłam doktor o możliwość hospitalizacji i chodziłam do niej by chociaż ociupinę zjadła.Niestety transportu nie mam ,bo i tak proszę znajomych by wozili mnie na badania,do i ze szpitala o więcej po prostu nie mogę .

Ale jak będziesz jechała na badania samochodem to transporter z tyłu dużo miejsca nie zajmie.

Ale Basię jak zrozumiałam wozi ktoś grzecznościowo.Nie każdy musi się godzić na "zawracanie" mu głowy kotami i jazdę po lecznicach.

Basiu jak kociki?Jak pingwinek?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55979
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 30, 2012 8:19 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

joanna3113 pisze:
horacy 7 pisze:
joanna3113 pisze:Dzisiaj na pw dostałam informacje od osoby która chciała pomóc kotom w schronisku, ale przestała rozumie o co chodzi i niestety nie umiałam jej wytłumaczyć.

Ja niestety też nie rozumiem .Chyba nie przeszkadzam nikomu w pomocy kotom np. leczeniu ,zbieraniu karmy ,pieniążków itp. :| Wzięłam umierającego pingwinka i teraz muszę się skupić na tym by przeżył i zdobyć pieniądze bazarkami na jego leczenie.Tri jest w mojej głowie dlatego poprosiłam doktor o możliwość hospitalizacji i chodziłam do niej by chociaż ociupinę zjadła.Niestety transportu nie mam ,bo i tak proszę znajomych by wozili mnie na badania,do i ze szpitala o więcej po prostu nie mogę .

Ale jak będziesz jechała na badania samochodem to transporter z tyłu dużo miejsca nie zajmie.

Będę jechała autobusem o 8 rano by odebrać wynik ,później muszę pojechać autobusem do drugiego szpitala na konsultacje i do byc może jeszcze jednego lekarza.Czy uważasz ,ze w mojej sytuacji powinnam jeździć z kotem w transporterze?Nie będę się już kłócić bo po co, ja powinnam wszystko robić fotki,chodzić do schroniska,zabrać umierającego malucha bo jak zwykle nikogo innego w schronisku nie było.Teraz zabrać tri do lecznicy.To zastanawiam się po co reszta wolontariuszy ,odchodzę bo to nie jest wątek moich tymczasów tylko czepianie się. Ja chociaż o szansę dla tri walczyłam chodziłam karmić by przetrwała,zadzwoniłam by załatwić miejsce.Więcej nie dam rady i Ty dobrze o tym wiesz .Bo chyba o moim nowotworze nie zapomniałaś.Chociaż widać fakt ,że napisałam coś na obronę Meksykanki wszystko zmieniło.Szkoda ,ze tak płytko oceniasz ludzi.Przepraszam dziewczyny lecz mój pobyt na forum nie ma sensu ,nie zawalcze z chorobą jak będe tracić siły tu a wiele osób i tak tego nie zrozumie.O koty które są u mnie nikt nie pyta czy żyją,czy czegoś nie potrzebuję?
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 8:21 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

joanna3113 pisze:
horacy 7 pisze:
joanna3113 pisze:Dzisiaj na pw dostałam informacje od osoby która chciała pomóc kotom w schronisku, ale przestała rozumie o co chodzi i niestety nie umiałam jej wytłumaczyć.

Ja niestety też nie rozumiem .Chyba nie przeszkadzam nikomu w pomocy kotom np. leczeniu ,zbieraniu karmy ,pieniążków itp. :| Wzięłam umierającego pingwinka i teraz muszę się skupić na tym by przeżył i zdobyć pieniądze bazarkami na jego leczenie.Tri jest w mojej głowie dlatego poprosiłam doktor o możliwość hospitalizacji i chodziłam do niej by chociaż ociupinę zjadła.Niestety transportu nie mam ,bo i tak proszę znajomych by wozili mnie na badania,do i ze szpitala o więcej po prostu nie mogę .

Ale jak będziesz jechała na badania samochodem to transporter z tyłu dużo miejsca nie zajmie.


przepraszam, że się wtrącę, ale dobra kobieto zlituj się...
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 30, 2012 8:26 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Przepraszam ASK nie zauważyłam ,że Ty pytasz o koty.Pingwinek nadal na granicy życia i śmierci ,nie j ,nie pije,i niestety nie podnosi tyły.Pojadę dzisiaj z nim do weta ,wet wtedy chciał go uspić ja chciałam próbować lecz nie wiem.Dopóki jestem w domu a może to być do jutra ja sobie poradzę lecz na czas szpitala moje dzieci nie poradzą sobie z tak chorym kotem.Jestem w kropce,bo nie ma mi kto pomóc,wcześniej myślałam ,ze inne dziewczyny pomogą po ostatnich wpisach nie sądzę.Niby koty dla wszystkich ważne lecz dla każdego inaczej i niech tak zostanie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 8:32 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

szkoda ,że meksykanka ( przy wsparciu innej osoby) tak wiele zrobiła, by pogonić tych innych chętnych do pomocy, mnie to zniesmaczyło na maksa...

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon lip 30, 2012 9:59 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Ewelinko i ksb dziękuję Wam serdecznie za niespodziankę w postaci książek i życzeń.Bardzo mi dzisiaj to pomogło. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 11:24 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Witam i pozdrawiam :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15908
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lip 30, 2012 12:05 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Ja też, dopiero dotarłam bo się trochę pogubiłam na wątkach :oops:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lip 30, 2012 13:29 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

alab108 pisze:Ja też, dopiero dotarłam bo się trochę pogubiłam na wątkach :oops:


Nie Ty jedna.....

Basiu- jestem, czytam, komentarze sobie odpuszczam.
Dbaj o siebie, bo to jest najważniejsze :ok:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pon lip 30, 2012 13:37 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Basiu, nie poddawaj się :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Murraynah i 59 gości