Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lip 11, 2012 9:57 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Nie chciałam, żeby moja wypowiedź brzmiała jak osądzanie. Smutno, po prostu.
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lip 11, 2012 10:43 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Dziwi mnie tylko, że jeden wet mówi, że jest czucie, a drugi, że nie ma. Może skonsultować to z jakimś dobrym diagnostą, nim będzie za późno........ :cry: :cry: :cry:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2012 11:43 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Jak już napisałam, ostatnia konsultacja była u specjalisty wraz z weterynarzem, pod którego opieką była ostatnio i który ją zawiózł od sąsiedniego miasta osobiście na własny koszt. Bardzo się zaangażował w tą akcję i jako fachowiec lepiej potrafił ocenić sytuacje niż my wolontariuszki. Czucie, fachowiec określił jako odruchy bezwarunkowe .Sama mam kota po przejściach, który nie jest do końca sprawny i doskonale wiem co to znaczy. Dodatkowo miewa problemy z wypróżnieniem ( wyszyta cewka na którą uciska jelito grube + zwężona po wypadku miednica. Wiem jak to wygląda jak nie może się wypróżnić wpełnym zakresie, jak bolą odparzenia pojawiające się latem i i jaki podatny jest na wszelkie infekcje. I ta ogromna bezradność, gdy ma gorsze dni. Ale on przynajmniej porusza się sam.
Spodziewałam się pytań, ale zaręczam, ze nie była to ani decyzja łatwa ani pochopna.
A znaleźć dom dla okaleczonego zwierzaka graniczy z cudem.
Aga_
 

Post » Śro lip 11, 2012 11:46 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Tylko ona wygląda na taką pełną życia, pomimo wszystko.
Szkoda, wielka szkoda, że taka decyzja została podjęta :cry:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lip 11, 2012 12:14 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Ano pewnie szkoda. Tylko kto tę kotkę wziąłby do domu i zajął się nią? Nie widzę tłumu chętnych. I to nie jest wyrzut, bo i ja sama też nie mogłabym jej pomóc...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2012 12:30 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Wolontariusze byli u 3 wetow, dwoch w Mielcu i u 3-go w Rzeszowie. Kotka zostala zabrana ze schroniska, gdzie nie miala zadnej opieki, przebywala w lecznicy u weta nr 2 w Mielcu, ktory ja zawiozl do Rzeszowa do weta nr 3. Tam zostaly zrobione dodatkowe badania, z ktorych wyszlo, ze kotka ma uszkodzony nie tylko kregoslup i miednice, ale uklad pokarmowy. Szanse na udana operacje kregoslupa byly niewielkie.
CO MIELISMY ZROBIC?
Nikt sie jakos od soboty mimo apeli i prosb nie rwal z pomoca. Nie bylo ani DT, ani DS, ani szans na wyleczenie. Miala cierpiec w schronisku? To podkarpacie, nie Wawa, gdzie kliniki i gabinety weterynaryjne sa co krok. W przeciwienstwie do schroniska, wolontariusze zrobili wszystko, żeby kocinie pomóc. I wszyscy po tej smierci koteczki cierpimy i jest nam żal, że nie udało się jej pomóc jakbysmy chcieli.

Ulka18

 
Posty: 708
Od: Wto cze 14, 2005 20:33
Lokalizacja: www.mielec.bezdomne.com

Post » Śro lip 11, 2012 12:42 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Próbować zawsze można, jeśli są jakieś szanse.
Ale stało się inaczej i nie ma co dyskutować.

Żegnaj, malutka [*] :cry:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lip 11, 2012 16:39 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

czasem lepiej jest skrócić cierpienie...myślę, że decyzja była słuszna...

czy ktoś z okolicy jest w stanie pomóc tu : viewtopic.php?f=1&t=143945

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 11, 2012 16:46 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

A ja nie jestem tego pewna. Jeśli jest jakaś szansa, trzeba próbować.
Tylko i tak już za późno, niestety.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lip 11, 2012 17:27 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Ja jestem pewna, że mozna było zawalczyć.

Fakt- brakowało kasy, DT (ale też czas dany na poszukanie go był znikomy, np ja przeczytałam wątek dopiero teraz, chociaż zaglądam na miau codziennie). A rokowanie? cóż... po pierwsze zastanawiam się jako uraz powodowałby kłopot z trawioeniem? Z wypróżnianiem, ok, i moja Kra i Aryś['] to zwierzki wymagajace opróżniania ręcznego jelit i pęcherza (masażu brzuszka i czasem cóż... palca). No ale trawienie jest niezależne od OUN.
Do tego kilka dni na ocenę CZUCIA? To goowno, nie rokowania.
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 11, 2012 18:03 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Niestety, ale muszę się z tym zgodzić - wątek założony w niedzielę, we środę kotki nie ma :cry:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lip 11, 2012 19:39 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Proszę, dajmy już spokój tym dyskusjom, koteczce to życia nie wróci... Jakoś żadna z nas nie kwapiła się z propozycją przejęcia opieki nad kicią, żadna z nas ochoczo nie zaproponowała, że weźmie kicię do siebie, jeśli się okaże, że jest sparaliżowana, że jest pieluszkowa, albo że trzeba ją wyciskać... Ja uspokoiłam swoje sumienie, robiąc mały zakup na bazarku dla kici. I tylko tyle... Nic poza tym dla koteczki nie zrobiłam. Dziewczyny z Mielca były same z tym problemem. Dlatego nie mam prawa mieć do nich pretensji.
Proszę, zamknijmy ten temat.

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Śro lip 11, 2012 20:15 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

cóż... szkoda. :(
tym bardziej szkoda, bo mam w domu dwa takie "nie chodzące" koty i wiem, jak się bawią, jak wspinają, jak... szkoda, ale tak ogólnie- że dla ogromnej większości ludzi to "nie chodzenie" tak definitywnie przekreśla możliwość szczęśliwego życia.
A temat przeczytałam dopiero przed chwilą, więc skoro ja nie zauważyłam go wcześniej, to na pewno sporo osób, które może mogły by pomóc również go mogło nie zauważyć.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro lip 11, 2012 22:04 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Mavi, właśnie, że nie dam spokoju. Kotce nie pomogę, ale może przy następnym kocie opiekunowie dadzą mu szansę.

JAK ktoś mógł się zgłosić, skoro wszyscy czekali na wyniki badań i ewentualną operację? Skoro nie zostało nigdzie napisane wyraźnie napisane "albo ktoś weźmie kicię albo usypiamy"- w momencie kiedy padła "diagnoza" było już za późno żeby się z DT zdeklarować? Skoro wątek miał zaledwie trzy dni, zanim kota zabito? Ja nawet nie miałabym szans się zgłosić!!!!!!

A wiesz, że owszem, był ktoś kto by ją może wziął ?? I jest równie wściekły jak ja.......
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 11, 2012 22:33 Re: Potracona kotka. Nie tak miało być:((((

Decyzja była zdecydowanie za pochopna....................

Śpij spokojnie śliczna srebrna koteczko [*] :cry: :cry: :cry:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości